Rozmowa z Arturem Warzochą, reprezentantem Ziemi Częstochowskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości
Jeszcze niedawno był Pan I Wicewojewodą Śląskim, wcześniej radnym, rzecznikiem prasowym Wojewody Częstochowskiego, a także asystentem politycznym Szefa Kancelarii Premiera. Jak doszło do tego, że stracił Pan tę funkcję?
– Wraz z rządem Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego złożyłem dymisję po wyborach parlamentarnych w październiku 2007 r. Odwołany zostałem, jednego dnia razem ze wszystkimi pozostałymi wojewodami, przez Donalda Tuska 29 listopada tego samego roku.
Czy pełniąc funkcję wicewojewody miał Pan jakieś priorytety, szczególne cele w swojej działalności?
– Obejmując swój urząd postanowiłem zrobić najwięcej, ile mogłem dla rozwoju regionu częstochowskiego. To było oczywiste, że we władzach województwa znalazłem się, by reprezentować potrzeby i interesy Ziemi Częstochowskiej, które zasadniczo różnią się od potrzeb mieszkańców Śląska.
Na czym polega ta różnica?
– Na wyraźnie zarysowanej odrębności gospodarczej, społecznej i kulturowej. Atutem Górnego Śląska jest przemysł ciężki i wydobywczy a naszym rolnictwo, przemysł lekki, rzemiosło i turystyka. Górny Śląsk i Zagłębie stanowią olbrzymią aglomerację, liczącą blisko trzy miliony mieszkańców a nasz region wraz z Częstochową liczy nieco ponad pół miliona. Różni nas wreszcie historia; Śląsk to ziemia, która przez blisko siedemset lat znajdowała się pod panowaniem Niemiec a mieszkający tam Polacy poddawani byli systemowej germanizacji. Trudno zatem dzisiaj, po latach, w krótkim czasie zniwelować różnice, trudno nawet znaleźć wspólny język. Nie mówię już o czasach PRL, w których pomiędzy Śląskiem a resztą kraju władze komunistyczne wykopały jeszcze głębsze rowy.
Jak, zatem udało się Panu zadbać o potrzeby naszego regionu?
– Przede wszystkim korpus wojewodów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego świadomie został zbudowany tak, by odzwierciedlać potrzeby małych regionów. W naszym województwie trzech najwyższych przedstawicieli rządu w terenie reprezentowało regiony: śląski, częstochowski i bielski. Ustaliłem z wojewodą Tomaszem Pietrzykowskim zasady naszej współpracy na samym początku, które generalnie sprowadzały się do tezy, że rozwój regionu śląskiego nie może odbywać się kosztem rozwoju regionu częstochowskiego. Inaczej mówiąc: region częstochowski przy podziale środków uczestniczy na równych prawach. Do tego pomysłu należało przekonać również najważniejszego partnera w tej grze, czyli Marszałka Województwa Śląskiego i to się udało osiągnąć.
Czym to skutkowało?
– Tym, mianowicie, że na rozwój naszego regionu i Częstochowy zapisano w Regionalnym Programie Operacyjnym na lata 2007-2013 80 milionów złotych na realizację trzech kluczowych projektów, wycenionych na blisko 50 milionów złotych, tj.: budowy Wydziału Nauk Społecznych Akademii im. Jana Długosza, jako bazy przyszłego Uniwersytetu Częstochowskiego, remontu i konserwacji Bazyliki Jasnogórskiej oraz kontynuacja modernizacji centrum Częstochowy pod kątem potrzeb pielgrzymów i turystów. Takich pieniędzy na inwestycje, pochodzących ze środków unijnych nigdy dotąd nikt nie oglądał w naszym mieście ani w naszym regionie.
Co z tych ambitnych planów już udało się zrealizować?
– Częściowo swoją inwestycję zrealizowała już uczelnia, która oddała w zeszłym roku wzorowo zrealizowaną inwestycję pod nazwą: Akademickie Centrum Sportu. Budowa tego potężnego kompleksu sportowego trwała zaledwie rok i zrealizowana została przez firmy częstochowskie, co również jest istotne. Drugim realizowanym obecnie projektem jest remont Bazyliki Jasnogórskiej, który rozpoczął się w tym roku. Przyznam szczerze, że osobiście czuję olbrzymią satysfakcję, że środki unijne posłużą w tym przypadku na ochronę naszego dziedzictwa religijnego, narodowego i kulturowego jaki stanowi Sanktuarium Narodu Polskiego, którym jest przecież Jasna Góra. Co do trzeciego projektu, to inwestorem będzie w tym przypadku samorząd częstochowski, który pewnie przygotowuje się do tego przedsięwzięcia.
Do podziału zostało jeszcze ponad 30 milionów złotych. Na co powinny zostać przeznaczone?
– Na zaspokojenie potrzeb regionu częstochowskiego. Teraz środki te powinny posłużyć na realizację planów przygotowanych przez samorządy lokalne funkcjonujące na terenie powiatów. W myśl przytoczonej wcześniej zasady, że rozwój jednej części województwa nie może odbywać się kosztem innej części, tak oprócz potrzeb częstochowskich należy dostrzec potrzeby takich miejscowości jak, np.: Koniecpol, Krzepice, Lelów, Żarki, etc.
Dziękuję za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA