Ministerstwo Pracy przygotowało nowe propozycje zmian w Ustawie o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu. Największe zastrzeżenia budzi pomysł dotyczący prac interwencyjnych.
W myśl nowej propozycji, jeżeli bezrobotny odmówi udziału, na przykład: w pracach sezonowych czy robotach publicznych straci wszelkie uprawnienia włącznie z prawem do pobierania zasiłku. Udział w pracach interwencyjnych ma być wliczany w okres pobierania zasiłku, co praktycznie oznacza, że bezrobotny będzie pobierał zasiłek, ale jednocześnie w ramach niego będzie musiał pracować, na przykład przy kopaniu rowów czy sprzątaniu ulic. Obecnie osoby bez pracy na czas wykonywania prac interwencyjnych mają zawieszone wypłacanie zasiłku, ale po zakończeniu prac ponownie go otrzymują. Kolejne zmiany są jeszcze bardziej niekorzystne dla bezrobotnych. Proponuje się, by praca przy robotach publicznych nie liczyła się jako normalny okres zatrudnienia. Na dziś bezrobotny tracący prawo do zasiłku, po półrocznym zatrudnieniu przy pracach interwencyjnych może ponownie go uzyskać. Gdy zmiany wejdą w życie będzie to już niemożliwe. Zmiany dotyczą również refundacji za pracę młodocianych – ministerstwo proponuje, by pieniądze trafiały tylko do pracodawców zatrudniających do 50 pracowników i przygotowujących ludzi do pracy w zawodach, dających szansę na zatrudnienie oraz udzielania pożyczek – urzędy pracy nie będą mogły udzielać bezrobotnym i przedsiębiorcom nisko procentowych pożyczek na tworzenie dodatkowych miejsc pracy.
Pytania: Czy w świetle takich zmian walka z bezrobociem nie odbędzie się kosztem samych bezrobotnych? Czy nie spowoduje to, że do prac interwencyjnych będą zatrudniani tylko bezrobotni na zasiłku, po to by zmniejszyć pozornie procent bezrobocia? skierowane przez “Częstochowską” do kierownika Powiatowego Urzędu Pracy – Anny Rogacz i zastępcy kierownika – Stanisława Robaka pozostały na razie bez odpowiedzi. “Na temat tego projektu ustawy nie ma co jeszcze dyskutować, ponieważ nie wiem czy on w ogóle przejdzie i w jakiej postaci. Jaka jest polityka państwa trudno nam jest określić. Ustosunkować będziemy się mogli, gdy Ustawa przejdzie, albo przynajmniej po pierwszym jej czytaniu w Sejmie. Teraz jest za wcześnie” – mówi Anna Rogacz. “Pieniądze, jakie dostajemy nie wystarczają przeciwdziałaniu bezrobociu, więc nie nazywałbym tej propozycji jako walki z bezrobociem, lecz jako propozycję jego złagodzenia. Różne były już pomysły, na przykład miały powstać agencje pracy i nic z tego nie przeszło. Ten projekt ma wiele aspektów, sądzę, że na pewno posłowie będą się starać nie dopuścić do przejścia Ustawy w proponowanej postaci” – dodaje Stanisław Robak.
UG