Człowiek jest bowiem
tak ważny, jak odczuwalna jest jego
obecność w życiu innych ludzi.
Andrzej Albin Paluchowski, historyk literatury, wybitny znawca twórczości Adama Mickiewicza, bibliofil, długoletni dyrektor Biblioteki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Częstochowianin. Przez całe swoje zawodowe życie cieszył się dużym szacunkiem i poważaniem wśród pracowników nauki w Polsce oraz za granicą. Zasłynął także jako autor rozpraw naukowych, artykułów poświęconych sylwetkom wybitnych polonistów: Stanisława Pigonia, Wacława Borowego, Ireny Sławińskiej. „Badanie literatury było dla niego konsekwencją autentycznego czytelniczego zainteresowania, potrzebą duchowego kontaktu z jej osobowym przesłaniem” – napisał prof. Stefan Sawicki.
Był człowiekiem spełnionym, robił to, co ukochał, co stanowiło dla niego wielką wartość. Andrzej Paluchowski urodził się 26 stycznia 1933 roku w Częstochowie, jako syn Janiny z Zaskórskich oraz urzędnika Bolesława Paluchowskiego. W latach 1945-1951 uczył się w renomowanym Gimnazjum i Liceum im. Romualda Traugutta. Wychowawcą przyszłego uczonego był prof. Jan Sołdrowski, przyjaciel młodzieży, ceniony pedagog, wykładowca języka polskiego. W 1956 roku ukończył z wyróżnieniem studia w zakresie filologii polskiej na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jego praca magisterska O obrazowaniu w „Panu Tadeuszu”, napisana pod kierunkiem prof. Czesława Zgorzelskiego była w całości drukowana w “Pamiętniku Literackim”.
Przez wiele lat pracował na uniwersytecie jako nauczyciel akademicki. Był doskonałym dydaktykiem. Jednak książki zajmowały naczelne miejsce w życiu Andrzeja Paluchowskiego. Stanowiły główną przestrzeń Jego intelektualnego życia. W 1966 roku rozpoczął pracę w Bibliotece Uniwersyteckiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Po sześciu latach bibliotekarskiej praktyki powierzono Paluchowskiemu stanowisko zastępcy dyrektora. W 1976 roku po nagłej śmierci o. Romualda Gustawa OFM, objął kierownictwo tej ważnej placówki na okres dwudziestu jeden lat.
Profesor Zbigniew Żmigrodzki, wspominając Pana Dyrektora, przekazał nam ważne
i nieprzeciętne cechy Jego osobowości „Paluchowski, znakomity znawca piśmiennictwa, w całej swojej działalności prezentował coraz rzadziej dzisiaj spotykany typ bibliotekarza, będącego perfekcyjnym doradcą czytelników, od studenta do profesora włącznie – zorientowanego zarówno w zbiorach, jak i w światowej literaturze. Za swoje główne zadanie uważał ciągłe i wszechstronne wzbogacanie zbiorów, ze szczególnym uwzględnieniem książek rzadkich i trudno dostępnych, które często przemyślnymi sposobami zdobywał i osobiście przywoził z krótszych i dalszych podróży, nie szczędząc trudu”. Nawiązał bliską współpracę z Biblioteką Polską w Londynie i Biblioteką Watykańską.
W 1999 roku został pierwszym laureatem Nagrody im. Adama Mickiewicza, ufundowanej przez The East European Project w Londynie dla bibliotekarza polskiego. A kilka lat później w 2008 roku decyzją Prezydenta RP przyznano mu Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.
Mimo wielu obowiązków Pan Dyrektor Paluchowski chętnie odwiedzał Częstochowę. Z radością spotykał się z kolegami z Liceum Traugutta. W 2002 roku przekazał swojej dawnej szkole część prywatnego księgozbioru, który gromadził i kompletował przez lata.
Do końca był człowiekiem aktywnym i pracowitym. Jego pełna pasji praca dla kultury narodowej oraz zasługi w działalności edukacyjnej budzą najwyższe uznanie.
Zmarł 17 września 2017 roku w Lublinie w wieku 84 lat.
Prawdziwe i szczere słowa o Andrzeju Paluchowskim kieruje do nas również znana poetka i powieściopisarka, Elżbieta Cichla-Czarniawska.
Andrzeja Paluchowskiego znałam od 1953 roku tzn. od chwili, gdy przyjechałam do Lublina studiować na KUL-u. Andrzej był zawsze miłym, nie narzucającym się kolegą, cichym i dyskretnym. Rozkochanym w książce, co z resztą okazało się później w jego pracy na stanowisku dyrektora Biblioteki Głównej tejże uczelni. O jego prywatnym życiu nic nie wiedziałam, nawet początkowo o tym, że pochodzi z Częstochowy. Po studiach wróciłam do miasta rodzinnego. Andrzej przyjechał tu kiedyś z odczytem zaproszony przez Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza, nie pamiętam, czy zamieniłam z nim kilka słów. Dopiero gdy w 1983 roku przenieśliśmy się na stałe do Lublina, znajomość ożyła: spotykaliśmy się na różnych zebraniach, spotkaniach autorskich, a w ostatnich latach także na prywatnych “ucztach” kilkorga częstochowian, które zainicjowała bodajże Alicja Rebetowa z d. Pabin. Andrzej chętnie w nich uczestniczył. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam jego zdanie o rodzinie. Miał trzech synów, wyrażał się o nich z delikatnie zarysowaną czułością i dumą. Powiedział wtedy: „Jak dobrze mieć dzieci”. Było to jakoś wkrótce po śmierci jego żony, Danuty Zamącińskiej, ( naukowca KUL-u ). Znowu rysuje się w pamięci sylwetka Andrzeja czekającego przed kościołem akademickim na mający się rozpocząć pogrzeb. Usłyszeliśmy krótkie:” Dobrze, że jesteście”. Był opanowany, pozornie spokojny, jednak ton głosu najlepiej świadczył o jego stanie wewnętrznym.
Andrzej umiał się cieszyć cudzym powodzeniem. Pamiętam, jak życzliwie przyjął pierwszą książkę naszego syna, jak radowała go każda nowa pozycja mojego męża czy moja. Powiadamiał nas o recenzjach, robił nawet odpisy i zawsze serdecznie dziękował za podarowane książki.
Niestety, skończyły się nasze małe „uczty”; pożar w mieszkaniu Andrzeja nie pozwolił na urządzenie następnego spotkania, co miało być właśnie jego udziałem. Ale czy można obciążać takiego człowieka jak on pracą, która w żadnym wypadku nie pasowała do intelektualisty z urodzenia? Wydaje się, że znałam Andrzeja i nie znałam. Niezbędny w potrzebie, bezbłędnie reagujący na krzywdę człowieka, był jednak “osobny” w swoich własnych głębokich przeżyciach. Jakby lękał się ich sprofanowania.
Bibliografia:
1. Sawicki S., Andrzej Paluchowski (1933-2017) Pewne Wydawnictwo, Kielce 2018.
2. Żmigrodzki Z., Bibliotekarz 1998 nr 4 s. 18-19.
Foto. 1.
Andrzej Paluchowski – zdjęcie pochodzi ze strony internetowej:
http://norwidiana.blogspot.com/2017/09/zmar-andrzej-paluchowski.html
Barbara Szymańska