Grand Prix Szwecji dla Rickardssona
Pechowy był kolejny turniej z cyklu Grand Prix dla czterech żużlowców częstochowskiego Włókniarza Candeli – Australijczyka Ryana Sullivna, Szweda Andreasa Jonssona, spolonizowanego Norwega Rune Holty i Grzegorza Walaska.
Największe szanse na sukces miał Ryan Sullivan. W półfinale zawodnik z Atypodów miał za rywali Amerykanina Grega Hancocka, Czecha Lukasza Drymla i Anglika Marka Lorama. Sullivan przegrał jednak wyraźnie start i mimo ambitnej pogoni nie przyjechał na jednej z dwóch pierwszych pozycji premiowanej występem w finale. Wcześniej swoje szanse na udany start grzebali pozostali “włókniarze”. Grzegorz Walasek przebił się z eliminacji do zasadniczej fazy turnieju, ale w wyścigu osiemnastym miał groźnie wyglądający upadek.
– Jechałem blisko bandy, gdzie było bardzo wiele przyczepnej warstwy. W pewnym momencie nie mogłem już jednak opanować motocykla, zahaczyłem o nadmuchiwane ogrodzenie i za chwilę byłem już na torze – opowiadał o upadku Walasek.
W gonitwie dziewiętnastej podobna przygoda spotkała Jonssona, który w bardzo zbliżonych okolicznościach zapoznał się ze świeżo nawiezioną przez organizatorów nawierzchnią obiektu w Sztokholmie. Jonsson miał jeszcze jedną okazję przebicia się choćby do półfinału, lecz po defekcie w biegu oznaczonym numerem 22, stracił ją bezpowrotnie.
Kiepsko zaprezentował się w Szwecji lider biało-czerwonych, Tomasz Gollob. Bydgoszczanin jeździł pasywnie, znacznie gorzej niż w GP Słowenii. Bieg osiemnasty co prawda zakończył się jego zwycięstwem, ale głównie dzięki sprzyjającemu splotowi okoliczności – upadkowi Walaska i defektowi motocykla Krzysztofa Cegielskiego. “Cegła” był największym pechowcem imprezy. W rzeczonym pojedynku, przed upadkiem Walaska i przerwaniem przez sędziego rywalizacji, jechał na pierwszej pozycji. W powtórce, w jego sprzęcie popsuł się jednak układ zapłonowy i Polak nie zdążył pod taśmę w regulaminowym czasie 2 min.
GP Szwecji zakończyło się wygraną wielkiego faworyta gospodarzy, Tony’ego Rickardssona. Wielką niespodzianką było drugie miejsce, które przypadło Czechowi Drymlowi. To jego największy sukces w karierze. Trzeci był Amerykanin Greg Hancock, czwarty Australijczyk Jason Crump.
Wyniki GP Szwecji:
1. Tony Rickardsson (Szwecja) – 25 pkt., 2. Lukasz Dryml (Czechy) – 20 pkt., 3. Greg Hancock (Stany Zjednoczone) – 18 pkt., 4. Jason Crump – 16 pkt., 5. Leigh Adams (obaj Australia), 6. Mark Loram (Anglia) – po 13 pkt., 7. Ryan Sullivan (Australia), 6. Mikael Karlsson (Szwecja) – po 11 pkt., 9. Tomasz Gollob (Polska), 10. Peter Karlsson (Szwecja) – po 8 pkt., 11. Billy Hamill (Stany Zjednoczone), 12. Andreas Jonsson (Szwecja) – po 7 pkt., 13. Rune Holta (Norwegia), 14. Krzysztof Cegielski (Polska) – po 6 pkt., 15. Niklas Klingberg (Szwecja), 16. Grzegorz Walasek (Polska) – po 5 pkt., 17. Nicki Pedersen (Dania), 18. Piotr Protasiewicz (Polska) – po 4 pkt., 19. Sebastian Ułamek (Polska), 20. Freddie Eriksson (Szwecja) – po 3 pkt., 21. Carl Stonehewer, 22. Andy Smith (obaj Anglia) – obaj po 2 pkt., 23. Todd Wiltshire (Australia), 24. Matej Ferjan (Słowenia) – po 1 pkt.
Klasyfikacja GP po pięciu turniejach:
1. Rickardsson – 96 pkt., 2. Sullivan – 94 pkt., 3. Gollob – 71 pkt., 4. Crump – 70 pkt., 5. Adams – 68 pkt., 6. M. Karlsson, 7. Loram – po 65 pkt., 8. Wiltshire – 46 pkt., 9. Hamill – 43 pkt., 10. Hancock – 42 pkt. 11. Jonsson – 41 pkt., 12. Dryml – 39 pkt., 13. Holta – 28 pkt., 14. Stonehewer 23 pkt., 15. Smith, 16. Cegielski – obaj po 22 pkt., 17. Scott Nicholls (Anglia), 18. Walasek, 19. Ułamek – wszyscy po 20 pkt., 20. Klingberg – 19 pkt., 21. Pedersen – 17 pkt., 22. Lee Richardson (Anglia) – 13 pkt., 23. Protasiewicz – 11 pkt., 24. P. Karlsson – 8 pkt., 25. Ferjan, 26. Lars Gunnestadt (Norwegia), 27. Joe Screen (Anglia), 28. Kai Laukkanen (Finlandia) – wszyscy po 6 pkt., 29. Eriksson – 3., 30. Jarosław Hampel (Polska), 31. Sandor Tihanyi (Węgry) – obaj po 2 pkt., 32. Izak Santej (Słowenia) – 1 pkt.
ANDRZEJ ZAGUŁA