,,Trenerski dwugłos”: RKS Raków Częstochowa – KS Cracovia


Oto co po zakończeniu poniedziałkowego (29.07.2024) spotkania drugiej kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy Rakowem Częstochowa a Cracovią (0:1) mieli do przekazania obydwaj trenerzy: Marek Papszun i Dawid Kroczek.

Wyniki na żywo

Dawid Kroczek (trener KS Cracovii): Jesteśmy bardzo zadowoleni jeśli chodzi o zwycięstwo. Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjechaliśmy na bardzo wymagający teren, do zespołu, który jest naprawdę dobrą drużyną, prowadzoną przez bardzo dobrego trenera. Tym bardziej jesteśmy więc zadowoleni, także z tego, w jaki sposób funkcjonowaliśmy na boisku, bo było dużo poświęcenia, energii, chęci wygrania, wiele rzeczy, które sobie założyliśmy, zrealizowaliśmy. Brawa dla zawodników i sztabu za wykonaną pracę.

Nie chciałbym po jednym meczu wyciągać zbyt daleko idących wniosków – mówi trener „Pasów”. – Jest jasne stanowisko, że chcielibyśmy znaleźć się w górnej połowie tabeli. Nie możemy zwariować, że wygraliśmy w Częstochowie i nagle złożymy deklaracje, że będziemy grali tylko i wyłącznie o puchary i nic nas więcej nie interesuje. To by była abstrakcja. Ważniejsze jest dla nas, byśmy się systematycznie rozwijali. Jeszcze tydzień temu wiele osób było niezadowolonych z tego, jak zespół zagrał z Piastem. W momencie, w którym ocenia się zawodników, funkcjonowanie drużyny, trzeba czasem pewne rzeczy przemyśleć dwukrotnie, zanim się wyda werdykt, nie robić tego na zasadzie subiektywnej oceny, tylko też czynników, które na to wpływają.

Trzech zawodników, którzy wyszli od początku, mówimy o Miku van Burenie, Amirze i Henriku Ravasie dołączyło do drużyny tydzień przed pierwszym meczem ligowym. Potrzeba czasu, by działali tak, jak byśmy chcieli. Jeszcze raz powtarzam, jest wygrany mecz, ale nie będziemy teraz wariować. Szanujemy to i chcemy nadal robić swoje. Wynik końcowy to suma działań ludzi w sztabie i zawodników i realizacja wszystkich rzeczy. To nasze wspólne zwycięstwo, nie moje. Raków to bardzo dobry zespół, mimo że pokonaliśmy tę drużynę, trener Papszun wykonał tu dobrą pracę przez lata.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa): Bardzo się cieszyłem na powrót na Limanowskiego i na spotkanie z Cracovią. Kibice dopisali, była świetna atmosfera, ale my zawiedliśmy przegrywając. Wynik jest najważniejszy… Kolejny raz Cracovia okazała się niewygodna. Mieliśmy mało sytuacji, przede wszystkim w pierwszej połowie. To był dość dynamiczny mecz, ale bez jakości. Bez dużej kultury gry. Popełnialiśmy często złe wybory, z naszej strony było dużo walki, ale i dużo chaosu.

Co dziwne, źle weszliśmy w drugą połowę. W prosty sposób straciliśmy bramkę, nie atakowaliśmy piłki, później kolejny raz nie atakowaliśmy piłki. Cracovia broniła się nisko, ale nie bardzo nisko, tak jak chociażby w poprzednim sezonie. Dopiero w ostatnich piętnastu minutach weszliśmy na swoje odpowiednie obroty, graliśmy z dobrą energią, a moi podopieczni kreowali sytuacje. Tego właśnie oczekuję, żeby nie czekać aż się będzie paliło.

 

Notował: Przemysław Pindor

Foto: Przemysław Pindor 

 

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *