Przez 8 lat w Częstochowie odbywał się Jurajski Jarmark Kapel. W tym roku zaniechano przedsięwzięcia.– Jestem zaskoczony decyzją Wydziału Kultury, który pomimo dużych starań odmówił w tym roku wsparcia i możliwości kontynuowania przedsięwzięcia. A przecież Prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk otwierając ostatnią imprezę w Częstochowie zapraszał mieszkańców na następną edycję i zapewniał fanów o kontynuacji. Były to jedynie słowa – mówi Roman Kryst, pomysłodawca i organizator imprezy, założyciel znanej w Częstochowie Kapeli Biesiadnej „Grupa Romana”.
Przez 8 lat w Częstochowie odbywał się Jurajski Jarmark Kapel. W tym roku zaniechano przedsięwzięcia.– Jestem zaskoczony decyzją Wydziału Kultury, który pomimo dużych starań odmówił w tym roku wsparcia i możliwości kontynuowania przedsięwzięcia. A przecież Prezydent Miasta Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk otwierając ostatnią imprezę w Częstochowie zapraszał mieszkańców na następną edycję i zapewniał fanów o kontynuacji. Były to jedynie słowa – mówi Roman Kryst, pomysłodawca i organizator imprezy, założyciel znanej w Częstochowie Kapeli Biesiadnej „Grupa Romana”.
Nie po raz pierwszy Wydział Kultury, Sportu i Promocji Urzędu Miasta Częstochowy odmawia Romanowi Krystowi pomocy. Odszedł z kwitkiem, gdy zwrócił o wsparcie przy organizacji I Zjazdu Świata Akordeonów. E efekcie przedsięwzięcie odbyło się podczas Dni Miasta i Gminy Koziegłowy. Roman Kryst, znany z niespożytej energii nie zniechęcił się i tym razem. – Postanowiłem, że nie zawiodę fanów kapel podwórkowych, fanów folkloru miejskiego, fanów muzyki „na żywo”, fanów tanga, walca, beginy…, fanów melodii, które trafiają wprost do serca słuchaczy. Impreza odbędzie się i to z dużym rozmachem, bo już nie jako Jarmark Kapel, ale jako Festiwal Kapel Podwórkowych, z profesjonalnym jury, które wyłoni laureatów I, II, i III miejsca i statuetek: złotej, srebrnej i brązowej Gęsi. Będzie też parada kapel z całej Polski i dużo muzyki do tańca i do nucenia – opowiada.
To wszystko będzie miało miejsce 31 sierpnia 2014 roku w Kamyku pod Częstochową w „Folwarku Kamyk”, na co chętnie przystali właściciele firmy Consonni – Halina i Zdzisław Bartelakowie (objęli też patronat honorowy) oraz zarządca folwarku Bożena Szymonik.
Kapele Podwórkowe to zjawisko kiedyś bardzo popularne w krajobrazie Polski, prawie każde miasto miało swoją ludową grupę muzyczną, w niektórych każda ulica czy dzielnica szczyciła się taką kapelą. – W tej chwili kapele przeżywają swój renesans. Organizuje się coraz więcej festiwali, przeglądów, spotkań, zlotów kapel, mających na celu propagowanie muzykowania. Organizatorzy dbając o oryginalność folkloru miejskiego, różnego w różnych regionach Polski, nie tylko wzbogacają dorobek kulturalny naszej Ojczyzny, ale umożliwiają swoim mieszkańcom przywołanie w pamięci dawnych, pięknych melodii. Tylko w Częstochowie likwiduje się imprezę, która miała już swoją tradycję i sympatyków – konkluduje Roman Kryst.
ug
Dlaczego tak się dzieje pytamy naczelnika Wydziału Kultury. Sportu i Promocji Aleksandra Wiernego.
Jakie były przyczyny odmowy wsparcia organizacji kolejnej imprezy w Częstochowie o charakterze folkloru miejskiego? Mowa o Jurajskim Jarmarku Kapel, który miał już w naszym mieście tradycję?
– W tym roku postawiliśmy na inną imprezę, również nawiązującą do folkloru miejskiego – na placu Biegańskiego zorganizowaliśmy pierwszą edycję Retro Festiwalu. Okazało się, że mieliśmy rację, gdyż festiwal zgromadził o wiele większą publiczność. Poza tym, dzięki obecności znanych i uznanych w Polsce muzyków i aktorów, Retro Festiwal przewyższał Jurajski Jarmark Kapel jakością artystyczną.
I Zjazd Świata Akordeonów, który również nie zyskał akceptacji Wydziału, odbył się w Koziegłowach i spodobał się widzom. Czy dobrze się stało, że taka impreza straciła rację bytu w naszym mieście?
– W naszym mieście, tylko w ramach projektu „Aleje – tu się dzieje”, odbyło się już w tym roku ponad sto różnego rodzaju imprez, poza tym zorganizowaliśmy cztery duże, plenerowe festiwale muzyczne i plenerowy festiwal filmowy. Częstochowa jest naturalnym centrum naszego regionu, ale nie może zawłaszczać wszystkich inicjatyw kulturalnych.
Czy decyzje odmowne nie kryją czasem jakiś podtekstów w stosunku do organizatora obu tych imprez, Romana Krysta?
– Dziwna insynuacja. Pan Roman Kryst starał się o pracę w częstochowskich instytucjach kultury, ale bez powodzenia, ponieważ postawił zbyt wygórowane warunki finansowe. Mam nadzieję, że ta sytuacja w żaden sposób nie uprzedziła go do miejskiego samorządu. Zwłaszcza, że przecież ma okazję prezentować się częstochowskiej publiczności podczas koncertów w parkowej altanie, organizowanych przez miejską instytucję kultury, czyli OPK „Gaude Mater”.
Czy Jurajski Jarmark Kapel ma szansę na powrót do częstochowskiego kalendarza?
– W tej chwili – nie znając przyszłorocznego budżetu miasta – nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Dziękuję
Pytała
URSZULA GIŻYŃSKA