Częstochowa z ambicjami miasta wojewódzkiego nie radzi sobie z prostym problemem, czyli sprzątaniem śmieci w centrum miasta, także poprzez wyciąganie odpowiedzialności.
– W Częstochowie mieszka około 205 tysiąca ludzi, więc służby powinny być w takiej liczbie, aby problem porządkowania ulic przebiegał miasta prawidłowo. To co dzieje na niektórych ulicach zakrawa na skandal. Rejon ulicy Koziej i ulicy Senatorskiej w centrum miasta to wielkie wysypisko śmieci (o tym problemie nasza gazeta już pisała – przyp. red.). Służby miejskie chyba na to pozwalają, bo z ilości zgromadzonych tam śmieci widać, że w tych miejscach patrolu bardzo dawno nie było. Sprawę radnym wielokrotnie zgłaszała grupa ,,CzestochowaToMy”. Niektórzy radni pisali interpelacje, ale problem powraca jak bumerang. Podobnie jest z problemem potężnych dziur na ulicy Traktorzystów czy Szparagowej. Kiedy wreszcie władze Częstochowy staną na wysokości zadania i zrobią z tym porządek? – pisze administrator grupy ,,CzestochowaToMy” Paweł Kurdyś.
fot. CzestochowaToMy