Od parafii do parafii w byłym województwie (318)
Opuszczając Aleksandrię w kierunku północnym (ul. Główną) napotkamy po drodze przydrożny świątek (po lewej stronie w pobliżu szkoły). Jest to żelazny krzyż na betonowym cokole z zaszkloną kapliczką. Wyraźna jeszcze inskrypcja podaje, że poświęcony jest wizycie w Aleksandrii ks. biskupa Teodora Kubiny. Zdarzenie to miało miejsce w 1948 r., gdy w trudnych czasach powojennych ordynariusz częstochowski podróżował często po swej diecezji. Po okupacyjnym podziale diecezji między III Rzeszę a Generalną Gubernię i wyniszczeniu w niej polskiego duchowieństwa, urodzony i wychowany na Śląsku (w wielodzietnej rodzinie górniczej) wspaniały Polak pragnął przywrócić jej dawną świetność. Ksiądz Teodor Kubina (1880-1951) po ukończeniu gimnazjum w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów) bardzo szybko znalazł się w Rzymie, gdzie w latach 1901- 06 uzyskuje dwa doktoraty, oraz święcenia kapłańskie. W latach 1911-17 pracuje jako wikariusz w parafii św. Jadwigi w Berlinie, gdzie zajmuje się głównie dziećmi polskich robotników(emigrantów). Po powrocie na Śląsk zostaje proboszczem kościoła Mariackiego w Katowicach – jako pierwszy ksiądz polskojęzyczny. Włącza się intensywnie w prace Komitetu Plebiscytowego i wita płomiennym kazaniem Polskie Wojsko, wkraczające w czerwcu 1922 r. do Katowic. Gdy w 1925 r. powstaje diecezja częstochowska zostaje jej pierwszym biskupem – mimo, że sakrę otrzymał dopiero rok później. Ciężko chory dotrwał do 25-lecia pracy w Częstochowie, umierając 11 dni później. Pochowany jest w podziemiach katedry częstochowskiej. Krzyż ten stoi przy ogrodzeniu zespołu szkolnego (od przedszkola do gimnazjum). Na jego ścianie umieszczono w 2003 r. tablicę upamiętniającą Damiana Jeziorskiego – kierownika tej szkoły w latach 1936-40, zamordowanego przez Niemców w Oświęcimiu.
By dostać się z Aleksandrii do Konopisk trzeba przejechać przez miejscowość o nazwie Kopalnia. Bo właśnie istnienie wielu kopalni rudy żelaza na południowy- zachód od Konopisk napisało współczesną historię tej gminnej miejscowości. Historia ta jest ściśle związana z hutą Częstochowa na Rakowie. Otóż w 1882 roku jeden z największych przemysłowców polskich w XIX wieku Bernard Ludwik Hantke (1826-1900) zakłada spółkę akcyjną o nazwie: Towarzystwo Zakładów Metalowych B. Hantke. Pod koniec XIX wieku Towarzystwo to wykupuje rozległy obszar Konopisk od Paulinów z Jasnej Góry – właścicieli tej wsi od 1540 roku. Na tym rudonośnym terenie będą teraz powstawać liczne kopalnie rudy żelaza, by pracować dla potrzeb budowanej w latach 1896-1901 huty Częstochowa. Zarządcą folwarku w Konopiskach, a także członkiem Towarzystwa B. Hantke zostaje przyjaciel Bernarda Hantke – Wojciech Korwin Szymanowski. Ten bliski krewny znanego kompozytora Karola Szymanowskiego, oraz powstaniec styczniowy i zesłaniec na Sybir żyje samotnie w Konopiskach – po powrocie z katorgi – spełniając jednak bardzo sumiennie swoje powinności zawodowe i obywatelskie, aż do śmierci. Dzisiaj śladem po tym zdarzeniu w Kopiskach jest tablica pamiątkowa umieszczona na ścianie kaplicy cmentarnej. Napis na niej głosi: „Wojciechowi Korwin Szymanowskiemu ur. w 1841 r. w Młodynie na Ziemi Sandomierskiej, zm. w Konopiskach 25.X.1928 r.. Bojownikowi o wolność Ojczyzny w r. 1863, przezacnemu obywatelowi, gorliwemu katolikowi, współpracownikowi Towarzystwa B. Hantke, opiekunowi biednych – tablicę tę na wieczną pamiątkę a młodym pokoleniom na wzór przekazują przyjaciele, współpracownicy i wdzięczni obywatele. Konopiska 10.XI.1935”. cdn
Tekst i zdjęcia
– Andrzej Siwiński