Miniony 2018 rok zarówno Tauron AZS jak i Exact Systems Norwid zakończyli porażkami 0:3 na pierwszoligowych parkietach. Częstochowskich ekipom udało się za to pozytywne wejść w Nowy Rok.
Wygrana z BBTS-em z kontrowersjami w tle
Na przełomie roku 2018/2019 dochodziło do poważnych roszad w zespole Tauron AZS-u. Mniej więcej w połowie grudnia ubiegłego roku z „biało-zielonymi” pożegnał się środkowy Wiktor Siewierski. W jego miejsce ściągnięto Aleksandra Maziarza, w związku z upadkiem Stoczni Szczecin. Szeregi częstochowian wzmocnili też Bruno Romaniutti oraz Krzysztof Bieńkowski. Niestety Siewierski nie był jedynym graczem, który w ostatnim czasie opuścił AZS. Jeszcze pod koniec grudnia klub odstąpił od umowy z ledwo co zakontraktowanym Maziarzem. Z kolei z początkiem stycznia zawodnikiem „Akademików” przestał być Chono Penchew. Mimo nieprzyjemnych historii, w związku z roszadami w drużynie, podopieczni Piotra Łuki w pełni zmobilizowani przystąpili do spotkania z BBTS-em Bielsko-Biała w sobotę, 5 stycznia, w Hali Sportowej przy ul. Żużlowej w Częstochowie.
Śmiało można powiedzieć, że był to jeden z lepszych meczów w wykonaniu „biało-zielonych” w obecnym sezonie. Siatkarze ekipy spod Jasnej Góry w świetnym stylu pokonali rywali z Bielska-Białej 3:0. Gospodarzom wyszedł przede wszystkim pierwszy set, w którym dominowali na parkiecie od samego początku. W tej części pojedynku przyjezdni nie mogli znaleźć sposobu na zatrzymanie brylującego w ataku Sławomira Stolca. Z każdą chwilą przewaga miejscowych wzrastała. W końcu zwyciężyli w inauguracyjnej partii 25:15. Początek drugiej odsłony miał inny przebieg. Od prowadzenia (4:1) rozpoczęli bowiem bielszczanie. Dość szybko role się odwróciły. Częstochowianie zaczęli wykorzystywać brak stabilizacji przeciwników w grze w ataku, dzięki czemu zyskali przewagę (11:8). Potem siatkarze BBTS-u popełniali coraz więcej błędów, co też przyczyniło się do wygrania drugiego seta przez Tauron AZS 25:20. W trzeciej partii znów początkowo gra układała się po myśli bielszczan (5:2). Jednakże nie załamujący rąk miejscowi ponownie w krótkim czasie doprowadzili do stanu remisowego 8:8. Wówczas doszło do niecodziennej sytuacji. Przyjezdni zgłosili błąd w ustawieniu w częstochowskiej ekipie. Zarządzono naradę sędziów, która trwała ponad 10 minut. W międzyczasie wykonywano telefony do innego siatkarskiego arbitra, Wojciecha Maroszka. Po dłuższych konsultacjach zdecydowano, że błąd był po stronie gości. Trzykrotnie na boisku, w zespole z Bielska-Białej, pojawiał się zawodnik nieuprawniony do gry. Podjęto decyzję od odjęciu trzech punktów zespołowi BBTS-u. Na tablicy wyników widniał więc rezultat 8:5. Wykorzystując tę sytuację, „Akademicy” zaczęli powiększać przewagę. Jednak przy stanie 12:8 dla Tauron AZS-u miała miejsce kolejna kontrowersja. Bielszczanie kwestionowali wówczas decyzje sędziów. W końcu po emocjonujących dyskusjach wznowiono grę. Częstochowianie zaś poszli za ciosem. Przewaga naszych siatkarzy rosła. Duży w tym udział miał Dawid Murek, którego odrzucające zagrywki sprawiały zamieszanie w grze oponentów. Odsłona ta zakończyła się pogromem; 25:16 dla gospodarzy.
Tauron AZS Częstochowa – BBTS Bielsko-Biała 3:0(25:15, 25:20, 25:16)
AZS: Nedeljković, Murek, Stolc, Bieńkowski, Borris, Piotrowski, Bik (libero), oraz Prokopczuk i Romaniutti
BBTS: Maciończyk, Buniak, Piotrowski, Krikun, Cedzyński, Suchacki, Koziura (libero), oraz Sawicki, Adamczyk, Oniszk, Marek (libero) i Nowak
Rehabilitacja za porażkę ze Ślepskiem
Zawodnicy Exact Systems Norwida, mimo iż od początku pierwszoligowych rozgrywek w sezonie 2018/2019, cały czas utrzymują się w czołówce tabeli, z pewnością nie wspominali miło końca minionego roku. 22 grudnia bowiem, po raz pierwszy we własnej hali przy ul. Jasnogórskiej, ponieśli porażkę w trwających rozgrywkach. Ich pogromcą był wówczas MKS Ślepsk Suwałki. Dla podopiecznych Radosława Panasa było więc jasne, że muszą szybko się zrehabilitować za tę wpadkę. Okazję do tego mieli już 5 stycznia br. i w pełni ją wykorzystali. Pokonali, na swoim terenie, Gwardię Wrocław 3:0.
W tym spotkaniu miejscowi niemalże cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Momentami jednak goście starali się napsuć krwi częstochowianom. W premierowej odsłonie przyjezdni dwukrotnie potrafili zniwelować straty do dwóch „oczek”, najpierw 12:14, a później 21:23. Siatkarze Norwida w końcówce zachowali zimną krew i dzięki dobrej dyspozycji Damiana Koguta zdobyli dwa punkty z rzędu, doprowadzając do zwycięstwa 25:21. Przyjezdni nie zamierzali odpuszczać; już na początku drugiego seta trwała wyrównana walka (3:3). Jednakże nie długo, bowiem gracze pod wodzą Panasa zdołali odskoczyć na kilka punktów swoim rywalom. Potem coraz bardziej przybliżali się do wygranej w tej partii, a jej ostateczny wynik to 25:19 dla Exact Systems Norwida. W trzeciej partii również kilkukrotnie goście doprowadzali do groźnych sytuacji, zmniejszając przewagę gospodarzy do jednego punktu (3:4, 8:9, 12:13). Następnie podrażnieni tym faktem miejscowi zbudowali sobie pięciopunktową przewagę (20:15), którą, w wyniku skutecznej gry zwłaszcza Damiana Koguta i Arkadiusza Żakiety, utrzymali do końca seta (25:20).
Exact Systems Norwid Częstochowa – Gwardia Wrocław 3:0 (25:21, 25:19, 25:20)
Norwid: Usowicz, Schamlewski, Żakieta, Kogut, Zrajkowski, Łapszyński, Dembiec (libero) oraz Sługocki
Gwardia: Szymeczko, Lubaczewski, Naliwajko, Nowosielski, Olczyk, Superlak, Dzikowicz (libero) oraz Sternik, Kaźmierczak, Śnieżek, Fijałka i Lebioda (libero)
NORG, Zdjęcia Grzegorz Przygodziński