REMONTY PRZESZKODĄ


Duża szansa na powrót większej liczby połączeń na trasie Częstochowa – Katowice po zakończeniu remontów torowych, niepewność co do przyszłości kolejowych połączeń pasażerskich Częstochowa – Lubliniec – to konkluzje ze spotkania z przedstawicielami Kolei Śląskich i Urzędu Marszałkowskiego, które odbyło się 11 grudnia w Urzędzie Miasta Częstochowy.

Fakt ograniczenia połączeń między Częstochową a Katowicami w nowym rozkładzie jazdy, który będzie obowiązywał od 15 grudnia, wiceprezes zarządu Kolei Śląskich Renata Rogowska tłumaczyła ograniczeniem możliwości przewozowych przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – zarządcę sieci kolejowej. Ma to związek ze zmniejszoną przepustowością torów, zwłaszcza na odcinku Zawiercie – Dąbrowa Górnicza Ząbkowice spowodowaną remontami, jakie mają tam potrwać od marca do grudnia przyszłego roku.
Ponieważ prace mogą się niestety przedłużyć, nie jest pewne czy przywrócenie pierwotnej liczby połączeń będzie możliwe już od grudnia przyszłego roku (kiedy wejdzie w życie nowy rozkład jazdy), jeżeli nie – jest na to szansa w ciągu 2015 r.
Jeżeli chodzi o zawieszenie od połowy grudnia wszystkich połączeń (obecnie trzy dziennie) między Częstochową a Lublińcem, to – zdaniem Kolei Śląskich – całkowite zrezygnowanie z kursów jest jedynym możliwym rozwiązaniem w sytuacji, w której całkowicie wyłączony z ruchu będzie w 2014 r. odcinek Częstochowa Osobowa – Częstochowa Stradom, a prace będą trwały także na jednym z torów innych odcinków trasy do Lublińca.
Goście spotkania nie byli jednak w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy kursy zostaną wznowione po zakończeniu prac czy też pasażerom dojeżdżającym do Częstochowy i podróżującym w kierunku Lublińca pozostanie tylko komunikacja autobusowa i samochodowa. Dlaczego? Bo pociągi do Lublińca to linia deficytowa.
– Staramy się utrzymać przede wszystkim te linie, na których pasażer obecnie jest – mówił Łukasz Wała z Wydziału Komunikacji i Transportu Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach.
W praktyce więc (po zakończeniu za rok lub na początku 2015 r. prac na tym odcinku) dużo zależeć będzie od możliwości budżetowych Województwa Śląskiego, które musi Kolejom Śląskim rekompensować straty na niedochodowych liniach oraz oceny władz marszałkowskich, na ile względy społeczne i tradycje historyczne są istotne dla utrzymania połączeń pasażerskich na linii nr 61.
– Rozumiejąc względy ekonomiczne musimy pamiętać, że kolej to instytucja użyteczności publicznej. Takie linie jak Częstochowa – Lubliniec spełniają także ważne funkcje budowania i podtrzymywania więzi społecznych – twierdził zastępca prezydenta Częstochowy Mirosław Soborak.
W środowym spotkaniu – obok zastępcy prezydenta miasta i przewodniczącego Rady Miasta Zdzisława Wolskiego – wzięli udział częstochowscy radni, przedstawiciele wszystkich sił politycznych w Radzie Miasta, a także osoby odpowiedzialne z mieście za sprawy transportu i rozwoju.
Goście z Katowic – odpowiedzialni za usługi przewozowe Kolei Śląskich (funkcjonujących od 2010 r.) – wysłuchali wielu gorzkich uwag natury bardziej ogólnej, np. na temat długoletniego zniechęcania i odzwyczajania przez PKP pasażerów od transportu kolejowego, obecnego braku koordynacji działań między różnymi spółkami kolejowymi, braku strategii dopasowywania wielkości składów do frekwencji na poszczególnych liniach czy przekraczania planowanych terminów zakończenia remontów kolejowych, co komplikuje sytuację przewoźników i pasażerów.

Uczestnicy spotkania wyrazili nadzieję, że kolejne decyzje dotyczące zarówno Kolei Śląskich, jak i połączeń innych przewoźników, nie będą zmierzać do marginalizacji Częstochowy i subregionu jako ośrodka transportu kolejowego.

R

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *