Przed gmachem Akademii Polonijnej w Częstochowie od trzech dni protestuje Nigeryjczyk Adedeji Sunday Akintayo. Domaga się zwrotu 6.550 euro – pieniędzy które wpłacił na studia, a których – jak twierdzi – nigdy nie mógł podjąć.
Powodem był brak wizy edukacyjnej. Nigeryjczyk dwukrotnie o nią aplikował, ale dwukrotnie mu odmówiono. – Nie wiemy co było powodem, nie podano żadnych argumentów, ale najprawdopodobniej podanie nie przekonało ambasadora – mówi kolega Adedeji, Jacek Spendel.
Obecnie Nigeryjczyk otrzymał wizę litewską i tam w lutym ma rozpocząć studia. Przyjechał jednak najpierw do Częstochowy, by otrzymać zwrot pieniędzy, które zgodnie z polskimi procedurami musiał wcześniej wpłacić. Podpisał też umowę z uczelnią. – To są dla niego duże pieniądze. Sytuacja jest trudna, zażądano od niego wpłaty za dwa lata studiów. W tej sprawie dzwonił do niego osobiście prorektor ks. Andrzej Kryński – dodaje Jacek Spendel.
Wczoraj (30 stycznia), w drugim dniu protestu, Nigeryjczyk bardzo zmarzł, dygotał się z zimna. Dlatego ludzie dobrej woli w Częstochowie proszeni są o pomoc: dostarczenie ciepłych ubrań, herbaty. Adedeji nie posiada znajomych w Częstochowie, co czyni jego sytuację jeszcze trudniejszą.
Adedeji Sunday Akintayo zapowiada, że będzie kontynuował swój protest do skutku, aż otrzyma z powrotem należne mu pieniądze. Spotkać go można codziennie od godz. 11 do 17, przed gmachem Akademii Polonijnej w Częstochowie.
Czy Nigeryjczyk otrzyma zwrot pieniędzy? – o to zapytaliśmy Pana Rektora, czekamy na odpowiedź.
UL