Proste i tajemnicze


“Zachęta” nadal nie ma upragnionej siedziby. Ma za to życzliwych jej protektorów, dzięki którym może pokazywać dokonania swoich członków

9. lutego w Stajni “Biały Borek” w Biskupicach swoje obrazy zaprezentował Piotr Kaniecki, członek zarządu “Zachęty” i nauczyciel malarstwa i rysunku w Zespole Szkół Plastycznych im. J. Malczewskiego w Częstochowie. Wernisaż zgromadził przyjaciół, uczniów – obecnych i byłych, oraz rodzinę Piotra Kanieckiego. W ciepłej i serdecznej atmosferze o sztuce dyskutowało spore grono przedstawicieli częstochowskiej kultury m.in. Anna Maciejowska, dyr. “Plastyka”, Piotr Głowacki, prezes “Zachęty”, Jacek Łydżba, wiceprezes “Zachęty” i jego żona Elżbieta Idziak-Łydżba, Krystyna Miśkiewicz, Katarzyna Iwańska, Jerzy Kędziora.
Piotr Kaniecki, jest częstochowianinem (ur. w 1972 r.). Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie na wydziale malarstwa ze specjalizacją grafika warsztatowa. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Zbigniewa Gostomskiego. Przed rozpoczęciem pracy w częstochowskim “Plastyku” przebywał blisko rok w Izraelu. Z tego okresu powstał cykl obrazów “Impresje izraelskie”, które pokazane zostały w 2004 r. w kawiarni Ejlat w Warszawie, siedzibie Stowarzyszenia Polska-Izrael. Jak sam twórca mówi, zauroczenie Izraelem to nie sprzyjanie sezonowym trendom, lecz wewnętrzna potrzeba. – Zainteresowanie zaowocowało dużym projektem “Z inspiracji kulturą żydowską”, który z powodzeniem realizujemy w Liceum Plastycznym. Przedsięwzięcie rozrosło się, przynosi, satysfakcjonujące mnie i szkołę, efekty. Prace naszych uczniów pokazywane były w kraju, nawet dotarły do Stanów – mówi artysta. Profesor dumny jest ze swoich wychowanków. – Kontakt z młodzieżą uczy pokory i spojrzenia z innej perspektywy – podkreśla.
Na ekspozycji w “Białym Borku” Kaniecki zaprezentował obrazy z różnych okresów swojej twórczości. – Są tu prace inspirowane pobytem w Izraelu, jak “Plaża w Telawiwie” czy tajemnicą lasów złotopotockich, nawet dyplomowe – mówi artysta.
Malarstwo Piotra Kanieckiego, jak je określił Piotr Głowacki, jest syntetyczne. Łączy prostotę z emocjami. To rozświetlone, pełne kontrastów, modelowane światłem pejzaże. Proste kompozycyjnie, a dotykające tajemnicy natury. Emanujące zmysłowością i swoistym blaskiem.

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *