Nietrudno sobie wyobrazić jaka była reakcja stróżów prawa na tak nieroztropne zachowanie opiekunów dzieci. – W związku z popełnionym przez mężczyznę i kobietę wykroczeniem policjanci pojechali w ich kierunku – informuje częstochowska policja.
Podejrzane osoby zatrzymano w pobliżu ich domu. Z raportu policji wynika, że nie chciały one okazać swoich dokumentów i w trakcie czynności legitymowania para nie wykonywała poleceń policjantów i stała się wobec nich agresywna.
Zgodnie z kodeksem postępowania prawnego, kiedy ktoś nie chce okazać dokumentów, policjanci mają obowiązek dostarczyć taką osobę na komisariat. Z informacji policji wynika, że funkcjonariusze rozpoczęli procedurę zatrzymania, ale napotkali na opór. Osoby nie chciały dobrowolnie wejść do radiowozu. Doszło nawet do szamotaniny, krzyków. – Osoby się wyrywały, kobieta strąciła czapkę policjantowi. Dodatkowo, przypadkowa kobieta zaatakowała funkcjonariuszy butem ze szpilką. Doznali oni poważnych obrażeń. Musieli udać się do szpitala, aktualnie przebywają na zwolnieniu lekarskim – komunikuje policja.
Zatrzymane osoby przebywały osiem godzin na komisariacie. Przyznały się do naruszenia przepisów ruchu drogowego, ale nie do stawiania oporu i napaści na policjantów. Usłyszały jednak zarzut z artykułu i 222 i 224 KK. – Będą odpowiadały za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, zmuszania ich przy pomocy groźby i stosowania przemocy do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz znieważenia interweniujących policjantów wulgaryzmami – powiadamia policja.
Po zdarzeniu policja poszukiwała świadków. Wersję policjantów potwierdziła jedna osoba, która sama zgłosiła się sam na komisariat. Świadków też poszukują oskarżeni. Szczegóły i okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci z komisariatu III wspólnie z prokuraturą.
GAW