PERYSKOP. Kulturnyj narod


Nie ma to jak okrągła rocznica, a w tym roku przypada właśnie setna. I chociaż to wydarzenie kojarzy się niezbyt pozytywnie dla większości, wypada je odnotować. Piszemy o tym wcześniej z dwóch powodów: po pierwsze felieton będzie ukończony przed terminem – jak wszystko w tamtym ustroju, a po drugie – prawdziwa rewolucja odbyła się właściwie nie w październiku, tylko w lutym, a dokładnie w marcu według naszego kalendarza.

Wtedy to po kilku dniach protestów abdykował car Mikołaj II Romanow, a władzę przejął rząd tymczasowy i nawet zarządził wybory do tamtejszego parlamentu.
Jak wiemy na Wschodzie nie tak ważne jest kto i jak głosuje, ważne kto liczy głosy. Ta stara wschodnia prawidłowość sprawdziła się i tym razem, ponieważ bolszewicy, uzyskując 24-proc. poparcie, przejęli władzę na 74 lata. Przez dziesięciolecia ludzie byli karmieni obrazem ze szturmu bolszewików na Pałac Zimowy,podczas gdy car nie rządził już od ponad pół roku, a nawet nie mieszkał w Pałacu, ale propaganda radziecka na swoim ołtarzu położyła miliony istnień ludzkich, a nawet suczkę Łajkę wystrzeloną na orbitę w 40. rocznicę rewolucji, aby tam zaświadczyła o potędze Związku Radzieckiego.
Jak widać demokracja nie ma szans na tym terenie i nawet niewielka namiastka reform epoki Gorbaczowa wystarczyła, aby runął ten kolos na glinianych nogach. Należy jednak zachować wzmożoną czujność, jako że Lenin wiecznie żywy, a przynajmniej jego idee, mauzoleum na Placu Czerwonym cieszy się również jeszcze sporą popularnością. Nawet dzisiaj, w epoce Putina, gdy ponad 5 milionów pracujących Rosjan ma dochody niższe od minimum według kryterium ubóstwa, propaganda trzyma się mocno, a polskie jabłka już ich tak nie kuszą. Za to pojawiają się coraz częściej tu i ówdzie zielone ludziki, aby roznosić swoje przesłanie na bagnetach wolności , jako że Rosji, niezależnie pod jakim była szyldem, zawsze brakowało terytorium, no i może jeszcze wódki. Wiadomo, że po solidnym spożyciu to i świat wydaje się piękniejszy.

ANNA GAUDY

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *