Przyszli emeryci mieli czas do 31 lipca, by zadecydować o pozostawieniu składek w ZUS, lub przeniesieniu ich do OFE. By wybrać pierwszy wariant wystarczyło zachować bierną postawę, w drugim natomiast należało złożyć deklarację. O decyzjach mieszkańców Częstochowy oraz pobliskich miast i gmin powiedziała Ewa Jęczmyk, Rzecznik Prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Częstochowie.
Kto był uprawniony do podjęcia decyzji?
– Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych z 1998 r. wprowadziła 3 grupy wiekowe: osoby urodzone do 31 grudnia 1948 r. w ogóle nie mogły zapisać się do otwartego funduszu emerytalnego, osoby urodzone w okresie od 1 stycznia 1949 r. do 31 grudnia 1968 r. mogły, ale nie musiały należeć do OFE. Dla wszystkich osób, które urodziły się po 1 stycznia 1969 r., OFE były obowiązkowe. Decyzja o tym, czy część składki emerytalnej ma być przekazywana do OFE, czy pozostawiona w ZUS dotyczyła tych osób, które są członkami OFE, nie mogła jej zatem podjąć osoba, która nigdy do OFE się nie zapisała.
Trzeba też wspomnieć, że nowelizacja ustawy wprowadziła tzw. suwak bezpieczeństwa. Oznacza on, że osoby, którym pozostało mniej niż 10 lat do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego, stopniowo będą miały składki wycofywane z OFE i przekazywane do ZUS. Te osoby zatem podejmowały decyzję na bardzo krótko.
Ile osób zadeklarowało dalsze przekazywanie pieniędzy do OFE?
– Wraz z końcem lipca wzrastała liczba oświadczeń. Z liczby korespondencji przekazywanej do nas pocztą wynikało, że wielu mieszkańców naszego regionu zmobilizowało się ostatniego dnia – 31 lipca. Nie było konieczności stawienia się u nas-jeśli ktoś w tym czasie przebywał na wakacjach, mógł złożyć oświadczenie w miejscu swojego tymczasowego pobytu. Dlatego z opóźnieniem poznaliśmy liczbę osób, które zadeklarowały, że chcą, aby część ich składki nadal była przekazywana do OFE.
Liczba członków OFE uprawnionych do złożenia oświadczenia na terenie Częstochowy, Kłobucka, Myszkowa, Lublińca i Koniecpola łącznie wynosiła ok. 261 tys. Spośród nich z tej możliwości skorzystało ok. 25 tys. osób.
Jaki procent osób złożyło deklarację osobiście w siedzibie ZUS, a ile osób skorzystało z poczty lub komunikacji elektronicznej?
– W Częstochowie sytuacja wygląda podobnie jak w całej Polsce. Ponad 50 procent oświadczeń otrzymaliśmy pocztą, ok. 40 procent osób złożyło je osobiście, a zaledwie kilka procent drogą elektroniczną. Decydując się na ostatni sposób nie trzeba było mieć podpisu elektronicznego, wystarczył profil PUE (Platformy Usług Elektronicznych), ale być może część osób o tym nie wiedziała.
Jak na przestrzeni tych czterech miesięcy kształtowała się frekwencja z deklaracjami?
– W kwietniu zgłosiło się 647 osób, w maju 754 osoby, w czerwcu 1207 osób a w lipcu 4872 osoby.
Czy w ostatnim okresie ZUS musiał przedłużyć godziny urzędowania?
– 31 lipca pracowaliśmy do godz.18.00, natomiast wcześniej nie było takiej potrzeby. Przy wejściu do ZUS znajduje się urzędomat, dostępny całą dobę. Taki urzędomat jest też w Kłobucku. Wiele osób skorzystało z niego po godzinach pracy ZUS. Czasem oświadczeń składanych tą drogą było więcej niż tych przyjętych na sali obsługi klientów. Myślę też, że praca przebiegała bardzo sprawnie, poradziliśmy sobie z obsługą deklaracji mimo ich dużej liczby.
Czy można jeszcze zmienić decyzję?
– Dopiero za dwa lata w tych samych miesiącach, czyli od 1 kwietnia do 31 lipca 2016 roku, potem decyzje będzie można zmieniać co 4 lata.
AG