Moc Norwida pod koniec rundy zasadniczej


Steam Hemarpol Norwid Częstochowa – choć już zapewnił sobie udział w fazie play-off PlusLigi 2024/2025 – wciąż idzie jak burza. W poniedziałek (17 marca) „Błękitno-Granatowi” pokonali na wyjeździe Trefla Gdańsk 3:0.

Premierowy set rozpoczął się od walki punkt za punkt, która trwała do momentu, gdy na tablicy wyników wyświetlał się rezultat 3:3. Następnie częstochowianie odskoczyli rywalom na dwa „oczka” (5:3 dla Norwida). Za sprawą ataku oraz asa serwisowego Bartłomieja Lipińskiego goście powiększyli swoją przewagę (8:4). Ta sytuacja sprawiła, że o czas poprosił trener miejscowych Mariusz Sordyl. Po przerwie na żądanie gdańszczanie ruszyli do kontrofensywy, która doprowadziła do wyrównania (10:10). Zmotywowani takim obrotem spraw przyjezdni ponownie objęli prowadzenie (12:10). Zawodnicy znad morza nie zamierzali jednak odpuszczać – zdobyli trzy punkty z rzędu (13:12 na rzecz Trefla). Po chwili w korzystniej sytuacji znowu znaleźli się siatkarze z Częstochowy (18:15 i 22:18). Później ekipa z Trójmiasta zbliżyła się jeszcze na jedno „oczko” do „Błękitno-Granatowych” (22:21). Na reakcję trenera Cezara Douglasa Silvy nie trzeba było czekać – wziął czas dla swoich podopiecznych. Potem doszło do zażartego boju, z którego lepiej wyszli goście, wygrywając 25:23.

Drugi element spotkania początkowo miał zacięty przebieg. Przez dłuższy okres czasu wynik odsłony utrzymywał się w granicach remisu. Po potężnych wymianach ciosów na dwupunktowe prowadzenie wyszli gospodarze (14:12). Szybko jednak „Błękitno-Granatowi” wyrównali stan odsłony (14:14). Zgromadzeni kibice w gdańskim obiekcie znów byli świadkami emocjonującej walki o każdą piłkę. Następnie przewaga była już po stronie częstochowian (20:17). Drużyna pod wodzą Silvy – m.in. dzięki skutecznej grze w bloku i ataku oraz asowi Patrika Indry – kontynuowała natarcie i zwyciężyła 25:18.

W trzeciej partii przyjezdni dość prędko wypracowali sobie przewagę (8:5, 11:8 i 14:11). Gdańszczanie deptali jednak twardo po piętach graczom teamu z „Dziewiątką” w herbie”. Z czasem ponownie uaktywnił częstochowski blok, dzięki czemu zwiększyło się prowadzenie naszych ulubieńców (16:11 oraz 22:17). Wydawać się mogło, że Norwid w ekspresowym tempie ogra oponenta. Tymczasem Trefl odrobił straty do dwóch „oczek” (22:20). W końcówce seta goście zachowali jednakże zimną krew i ostatecznie tryumfowali 25:22.

To, że Steam Hemarpol Norwid zagra w finałowym etapie najwyższej klasie rozgrywkowej, pewne było już 9 marca. Nie wiadomo jednak, z którego miejsca w końcowym rozrachunku częstochowianie awansują do fazy play-off. Przed „Dziewiątką” bowiem jeszcze jedno starcie w rundzie zasadniczej. To rozegrane zostanie w sobotę (22 marca). Wówczas ekipa pod kierownictwem Cezara Douglasa Silvy podejmie u siebie PGE GiEK Skrę Bełchatów. Jeśli siatkarze z miasta spod Jasnej Góry wygrają tę batalię „za trzy punkty”, przedrą się na siódmą lokatę w tabeli. Początek potyczki wyznaczono na godzinę 17.30.

Trefl Gdańsk – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 0:3 (23:25, 18:25, 22:25)

Trefl: Czerwiński, M’Baye, Droszyński, Orczyk, Pietraszko, Nasewicz, Koykka (libero) oraz Gijs, Falkowski, Sobański i Jarosz

Norwid: Isaacson, Ebadipour, Popiela, Indra, Lipiński, Adamczyk, Makoś (libero)

Norbert Giżyński

Foto.: Grzegorz Przygodziński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *