Zwracam się do P.Prezydenta i Radnych Miasta Częstochowa .Może ktoś w końcu zainteresuje się ulicą Ikara w kierunku Żabińca. Wyjście do sklepu szczególnie zimą jest nie lada wyzwaniem.
,,Nie ma chodnika ulica wąska, nie ma pobocza. Kiedy jadą samochody trzeba wejść do rowu, gdzie śnieg po kolana. Ruch na ulicy jest ogromny, lekkie poślizgnięcie i upadasz pod samochód. Ulica pochylona. Wszyscy radni razem z P. Prezydentem zapomnieli, że taka ulica istnieje .,pamiętają” tylko przed wyborami – wstyd. Szkoda, że nie rosną tu jakieś drzewa samosiejki do wycięcia, bo wówczas szybko by przyjechali, aby zrobić sobie zdjęcie, jak to zrobili przy ulicy Wiolinowej. Ale bezpieczeństwo mieszkańców tej ulicy to już ich nie interesuje. Mieszkam tu czterdzieści lat i nic nie było tu robione tylko łatanie dziur i to byle jak. Zapraszam Państwa Radnych z P. Prezydentem na spacer po naszej ulicy. Może ktoś się tym w końcu zajmie” – pisze pani Gabriela. Jej list spowodowało bardzo nieprzyjemne zdarzenie, jakie doświadczyła. – W drodze ze sklepu droga była tak trudna i uciążliwa, A auta jechały jak szalone. Chlapały błotem, ale uciec przed tym nie ma gdzie, bo pełno było śniegu i chodnika nie ma. Kto mi zwróci za zniszczony płaszcz od pośniegowego błota? – pyta.
O stanie ulicy Ikara pisaliśmy już kilkakrotnie, jej tragiczny stan bardzo dokucza mieszkańcom, utrudnia im codzienne życie. Kiedy wreszcie decydenci zajmą się ulicą Ikara?
1 komentarz
Brawo, dla Pani Gabrysi, może wreszcie ktoś sobie przypomni o Nas