Melancholia alkoholika


Poradnia Przeciwalkoholowa. Czekam pod drzwiami, bo w środku jest już jeden taki, jak ja – alkoholik. W związku z wizytą postanowiłem dzisiaj nie wypić ani kropli. Ot, takie moje małe postanowienie. Nie była to jednak łatwa decyzja. Już od rana zaczęły się namowy. Koledzy stwierdzali: “Wypij, nie bądź taki harcerz, jeden ci przecież nie zaszkodzi.” A jednak wytrwałem. Stojąc przed drzwiami przebiegałem myślą swoje dwudziestokilkuletnie życie, a szczególnie ostatni, sześcioletni okres.

Poradnia Przeciwalkoholowa. Czekam pod drzwiami, bo w środku jest już jeden taki, jak ja – alkoholik. W związku z wizytą postanowiłem dzisiaj nie wypić ani kropli. Ot, takie moje małe postanowienie. Nie była to jednak łatwa decyzja. Już od rana zaczęły się namowy. Koledzy stwierdzali: “Wypij, nie bądź taki harcerz, jeden ci przecież nie zaszkodzi.” A jednak wytrwałem. Stojąc przed drzwiami przebiegałem myślą swoje dwudziestokilkuletnie życie, a szczególnie ostatni, sześcioletni okres.
*
Knajpa drugiej kategorii, tu, gdzie zamiast szklanek, są metalowe kubki. A w środku my, gaszący swe pijackie pragnienie. Nieprzytomne oczy, wykrzywione twarze i kolejne półlitrówki. Jedna, druga, trzecia …
*
Transport wódki. Równiutko ustawione butelki, szyjka przy szyjce. Stoję przed sklepem monopolowym i świat wydaje się piękny. Potem padają kolejne słowa: “Pół litra proszę.”
*
Otwierają się drzwi, a w nich, chociaż go nie znam, mój kolega. Łączą nas przecież nasze wspólne upodobania.
Będąc w pokoju, nie wiem, co mówić. Patrząc na siedzącą za biurkiem pielęgniarkę, czuję się skrępowany. Jestem tu przecież po raz pierwszy. Pomaga mi jednak siostrzyczka.
– Pan na kurację?
– Tak.
– Imię, nazwisko, miejsce pracy?
– Nie chciałbym w tej chwili podawać. Nie chcę się rejestrować. Przyszedłem dowiedzieć się o formy pomocy.
– Jak długo nadużywa pan alkoholu?
– 6 lat …
– A w jakim jest pan wieku?
– Ukończyłem 23 lata.
– Cóż, możemy panu dawać “Anticol”, albo wszyć “Esperal”. Leczenie musi odbywać się regularnie. Co dwa dni należy zgłaszać się do poradni, w celu kontynuowania terapii.
Zdecydowałem się podjąć walkę. Walkę z samym sobą! Czy przyniesie ona jakieś efekty?
*
Alkoholizm jest jednym z najpoważniejszych problemów społecznych. Często określa się go mianem plagi naszych czasów. U jego podstaw leży przede wszystkim brak odporności psychicznej na różnego typu przeciwieństwa życiowe oraz zakorzeniona obyczajowość.
Często ucieczkę od trudnych życiowych spraw znajduje się w kolejnych półlitrówkach, bez których nie można się w końcu obyć. Poza tym mnożyć można uroczyste okazje, skłaniające wręcz do wypicia alkoholu.
Leczenie podejmowane w Przychodni Przeciwalkoholowej często okazuje się nieskuteczne. Trudno jednak obwiniać o to lekarzy, czy pielęgniarki. Uwolnienie od nałogu zależy w największym stopniu od samych pacjentów.
Zdarzają się przypadki, iż osoba po zażyciu “Anticolu” ma przygotowany ocet, którym neutralizuje działanie leku, czy też “zapomina” o kolejnych wizytach.
Człowiek nadużywający alkoholu, zepchnięty na margines życia społecznego, uważany jest za kogoś gorszego. Taka jest opinia dużej części społeczeństwa. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, iż jest to człowiek chory, niejednokrotnie pragnący powrócić do normalnego życia.
Wiele z osób nadużywających alkoholu nie da się uratować. Warto jednak podejmować działania, aby liczba tych, którzy trafiają do szpitali, zakładów karnych i na cmentarze, systematycznie się zmniejszała. Leży to w interesie nas wszystkich.
Zwierzeń Marka K.

Rafał Nowicki

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *