Nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu, o której można powiedzieć, że nie wpłynie niekorzystnie na rozwój dziecka w okresie prenatalnym. Zaszkodzić może nawet przysłowiowa lampka wina.
W Oddziale Ginekologii i Położnictwa WSS coraz częściej pojawiają się ciężarne kobiety gustujące w alkoholu, niektóre mają sporo promili we krwi.
Lekarze biją na alarm.
– Spożywanie alkoholu w ciąży, to olbrzymi problem dotyczący ciężarnych kobiet na całym świecie. Alkohol etylowy rozkłada się do czynników siejących duże spustoszenie organizmu, w chwili gdy on powstaje. Największym zagrożeniem jest poronienie lub przedwczesny poród związany ze stratą dziecka – twierdzi dr n. med. Jarosław Strzelczyk, kierownik Oddziału. –
Alkohol jest czynnikiem teratogennym, powodującym powstanie wad płodu. Dlatego apelujemy do przyszłym mam o rozwagę.
Alkohol może być przyczyną: zaniżonej wagi urodzeniowej, uszkodzeń mózgu i innych narządów, zmniejszenia odporności dziecka na choroby, opóźnienia wzrostu i zaburzeń ogólnego rozwoju dziecka. Najpoważniejszym jednak zaburzeniem jest płodowy zespół alkoholowy (FAS) – to skutek spustoszenia,
jakie czyni alkohol przyjmowany przez ciężarną kobietę w każdym momencie ciąży. Alkohol bardzo łatwo przenika przez łożysko, dostając się do krwiobiegu dziecka. Po upływie 40 do 60 minut od spożycia alkoholu przez matkę, jego stężenie w krwiobiegu płodu jest równe stężeniu alkoholu we krwi matki.
Spożycie alkoholu w I trymestrze ciąży:
uszkadza mózg;
osłabia rozwój komórek;
atakuje główne organy płodu takie jak serce, płuca czy nerki;
prowadzi do deformacji twarzy;
powoduje poronienia.
Spożycie alkoholu w II trymestrze ciąży:
osłabia rozwój mózgu;
powoduje poronienia zagrażające życiu matki;
uszkadza mięśnie, skórę, gruczoły, kości i zęby.
Spożycie alkoholu w III trymestrze ciąży:
osłabia rozwój mózgu i płuc;
prowadzi do zaburzenia rozwoju wzrostu.
Rzecznik prasowy W.Sz.S.