MAŁA KROPKA. USA, Chiny, Polska


Przez zjednoczenie Niemiec i rozpad ZSRR została uruchomiona podwójna – olbrzymiej mocy – geopolityczna energia kompensacyjna.

 

Niemcy dostały potężny argument i atut na rzecz swej dominacji w Europie poprzez możliwość uczynienia z Unii Europejskiej – niemieckiego superpaństwa.

Postsowiecka Rosja – wzorem swej matuszki, Rosji carskiej, przystąpiła natychmiast do zbierania ziem „utraconych” w wyniku rozpadu ZSRR. Powstały w ten sposób warunki do ścisłej współpracy geopolitycznej między Niemcami i Rosją – o niespotykanym do tej pory rozmachu i skali. Rosji i Niemcom zamarzył się wspólny, geopolityczny blok pacyficzno-atlantycki, od Władywostoku po Lizbonę (od nazw oceanów: PACATL; przyp. mój, Sz. G.). W logikę PACATL-u wpisują się zarówno oba Nord Streamy: 1 i 2, jak i pełnoskalowa i długotrwała wojna na Ukrainie, dzięki której Niemcy zyskują bezcenny czas na zaprowadzenie na gruzach Unii Europejskiej – niemieckiej IV Rzeszy.

Gigant światowej geopolityki i brytyjski mąż stanu Halford John Mackinder już ponad sto lat temu zawyrokował, iż kto panuje nad Światową Wyspą (w przybliżeniu: obszar kluczowy – między Lizboną a Władywostokiem) panuje nad Światem.

Czy dwa niekwestionowane supermocarstwa dzisiejszego świata: Chiny i USA mogą sobie pozwolić, by Niemcy i Rosja zdecydowały o rezultacie chińsko-amerykańskiej rywalizacji? Pod tym retorycznym pytaniem kryje się rzeczywista szansa dla Polski. W interesie bowiem zarówno Chin jak i Stanów Zjednoczonych leży to, by Niemcy od Rosji „coś” rozdzielało. To „coś” jest już przyrządzone i podane na tacy. To „coś” nazywa się Trójmorze i po zaprzysiężeniu, 20 stycznia br., Donalda Trumpa, wystosuje do prezydenta Stanów Zjednoczonych oficjalne zaproszenie na warszawski szczyt Trójmorza, planowany na 28-29 kwietnia br.

Generalnie rzecz ujmując: jakie priorytety powinny przesądzać o bieżącej i długofalowej polityce Polski? Bardzo dobre i przyjacielskie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i bardzo poprawne relacje z Chinami.

SZYMON GIŻYŃSKI

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *