Kto przywdzieje plastron z lwem?


TRANSFEROWA KARUZELA WIRUJE NICZYM ŚMIGŁO HELIKOPTERA

Tzw. „martwy sezon żużlowy” jest okazją do zmian kadrowych w zespołach. Jedni zbroją się, zapowiadając walkę o najwyższe cele, inni budują ekipę na miarę posiadanych funduszy. Stopniowo sytuacja klaruje się także we Włókniarzu.

Zanim przedstawimy zawodników, którzy reprezentować będą biało-zielone barwy w przyszłym roku, opiszemy, kto i dokąd odszedł spod Jasnej Góry.
Niekwestionowany lider drużyny Nicki Pedersen postanowił w 2010 r. występować w plastronie Gorzowskiej Stali. W jego ślady poszedł ulubieniec częstochowskiej publiczności Tomasz Gapiński. Kapitan Lwów Greg Hancock, mimo że jego kontrakt z CKM-em obowiązuje w przyszłym sezonie, będzie od wiosny jeździł w Zielonogórskim Falubazie. Za jego wypożyczenie kasa naszego klubu wzbogaci się o 150 tys. zł.
Z Włókniarzem żegna się także Lee Richardson, któremu w zamian za renegocjacje kontraktu skrócono długość obowiązywania umowy. Popularny „Rico” trafi najprawdopodobniej do Rzeszowa, gdzie ma podpisane tzw. zobowiązanie na występy w następnym roku. Ponadto Michał Szczepaniak podpisał kontrakt ze Startem Gniezno, a Marcin Piekarski szlifować formę będzie w Opolu. Oficjalnie nie wiadomo nic o innych kadrowych „ubytkach”.
W klubie zostają dwaj młodzi Brytyjczycy Tai Woffinden i Lewis Bridger, a także uwielbiany przez kibiców Sławomir Drabik.
Skład zasilą naturalizowany Polak Rune Holta, Szwed Peter Karlson oraz urodzony w Kanadzie Krzystof Słaboń. 17 grudnia, czyli w dniu ukazania się bieżącego wydania naszego tygodnika, odbędzie się konferencja prasowa, na której poznamy nazwiska czterech nowych reprezentantów Włókniarza. Trzy pierwsze nie stanowią tajemnicy. Ostatnie pozostaje nadal niewiadomą.
Spekulacje oraz plotki wskazują na takich żużlowców jak Thomas Jonasson czy Jonas Dawidsson. A może jeszcze ktoś inny? Na obecną chwilę w tej kwestii w klubie obowiązuje ścisła tajemnica.
Nie ma też pewności, kto będzie pełnił obowiązki trenera. Prezes Marian Maślanka zapowiedział rozmowy z dotychczasowym szkoleniowcem Grzegorzem Dzikowskim. Jaki będzie ich efekt, przekonamy się niebawem.

PAWEŁ MIELCZAREK

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *