KOMENTUJE NORBERT GIŻYŃSKI. Czy CKM Włókniarz czeka wzmocnienie?


Na koniec fazy zasadniczej tegorocznej edycji PGE Ekstraligi Krono-Plast Włókniarz Częstochowa zajął siódme miejsce w tabeli. Tym samym podopiecznych Mariusza Staszewskiego czekać będzie walka o utrzymanie w elicie w rundzie play-down.

 

O tym, że częstochowianie rywalizować będą o zachowanie ligowego bytu, dyskutowano jeszcze przed startem sezonu. Zwiastować to mógł również inauguracyjny mecz w Częstochowie, 12 kwietnia, kiedy „Biało-Zieloni” ulegli Bayersystem GKM-owi Grudziądz 39:51. Zmotywowany takim stanem rzeczy Włókniarz nie zamierzał łatwo się poddawać. Wygrał później dwa starcia na własnym terenie z Gezet Stalą Gorzów (54:36) oraz Innpro ROW-em Rybnik (51:39). Ponadto postawił twarde warunki ligowym potentatom, a więc Orlen Oil Motorowi Lublin i Pres Grupa Deweloperska Toruń – i to na ich… obiektach.

Wyglądało więc na to, że częstochowska ekipa – mimo wcześniejszych opinii ekspertów – w bieżącym roku powalczy o coś więcej niż wyłącznie utrzymanie się na najwyższym szczeblu. Niestety, w międzyczasie czterokrotnych drużynowych mistrzów spotkał poważny pech. Wpierw urazy leczyli podstawowy junior Szymon Ludwiczak oraz Jason Doyle. Później podobna kwestia spotkała Piotra Pawlickiego i Madsa Hansena. Plaga kontuzji spowodowała, że „Lwy” nie zdołały już za wiele ugrać i musiały ostatecznie zadowolić się siódmą pozycją przed kolejnym etapem zmagań. Dodajmy, że w meczu 14. kolejki (10 sierpnia) team pod wodzą trenera Staszewskiego uległ w Grudziądzu tamtejszemu GKM-owi aż 29:61.

W fazie play-down Włókniarz zmierzy się z gorzowską Stalą. Stało się tak z tego względu, że piąta drużyna po rundzie zasadniczej, którą został Stelmet Falubaz Zielona Góra, miała – zgodnie z obowiązującym regulaminem – prawo wyboru rywala w kolejnym etapie zmagań. Drużyna z Winnego Grodu postawiła na rywalizację z rybnickim ROW-em.
Aby utrzymać się w Ekstralidze, zespół z miasta spod jasnogórskiego klasztoru musi w play-down wygrać dwumecz ze „Stalowcami” z Gorzowa. Patrząc na postawę „lwiej” ekipy w ostatniej batalii w Grudziądzu, wydawać się to może trudne do zrealizowania. Poza Kacprem Woryną nikt nie zdobył „dwucyfrówki”. Słabiej niż zwykle spisał się Jason Doyle. Australijczyk wcześniej grał pierwsze skrzypce w zespole.
W meczu w województwie kujawsko-pomorskim do ścigania powrócił w końcu Piotr Pawlicki. Dyspozycja „Pitera” nie napawała optymizmem – zgromadził jedynie 5 punktów z bonusem. Trzeba jednakże pamiętać, że niespełna 30-latek ma za sobą okres leczenia poważnej kontuzji; złamane cztery żebra i odma płucna. Sympatycy żużla w naszym mieście wierzą, że lada chwila oswoi się na nowo z żużlowym torem, a w starciach ze Stalą będzie przypominał tego zawodnika sprzed rekonwalescencji, gdy był niekwestionowanym liderem Włókniarza.

W potyczkach przeciwko gorzowianom niepewny jest start Madsa Hansena. Duńczyk, podobnie jak młodszy braci Pawlicki, w ostatnich tygodniach również zmagał się z kontuzją.
Pod koniec czerwca Skandynaw doznał złamania dwóch kręgów oraz trzech żeber. Rajder z kraju Hamleta czyni, co może, by wrócić na owal, lecz, nawet w przypadku wznowienia jazdy, chyba nikt – nawet spośród największych optymistów – nie jest pewny regularnego zdobywania punktów ze strony 25-latka, tym bardziej po tak ciężkiej kontuzji. Ponadto znacznie poniżej oczekiwań spisują się Wiktor Lampart i Philip Hellstroem-Baengs.

Częstochowski klub już stara się znaleźć alternatywne rozwiązanie. W mediach od jakiegoś czasu mówi się o ewentualnym transferze Mateja Zagara do Częstochowy. Słoweniec w aktualnym sezonie startował dla biorącej udział w Metalkas 2. Ekstralidze Autona Unii Tarnów. Jednak z powodu zaległości finansowych klubu z Małopolski wobec żużlowca, ten złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu do Komisji Orzekającej Ligi.

We wtorek (12 sierpnia) prośba byłego uczestnika cyklu Speedway Grand Prix została rozpatrzona pozytywnie i teraz jeździec może szukać nowego pracodawcy jeszcze na ten rok. Z racji problemów kadrowych (kontuzja Hansena, a także słabsza forma Lamparta i Hellstroema-Baengsa) pozyskanie Słoweńca, który całkiem nieźle prezentował się na zapleczu PGE Ekstraligi (średnia 1,722 w 54 biegach), mogłoby okazać się – jak na aktualne warunki – korzystnym ruchem ze strony działaczy Włókniarza. Zwłaszcza, że w tym momencie na rynku nie ma zbyt wielu wolnych zawodników, dających gwarancję osiągania zadowalających indywidualnych wyników w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Tak czy inaczej, pamiętajmy, że temat przenosin Mateja Zagara do Częstochowy to póki co wyłącznie spekulacje medialne. Należy zatem czekać na dalszy rozwój wypadków, a przede wszystkim na oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie. Być może do piątku (15 sierpnia), kiedy zakończy się trwające jeszcze „dodatkowe” okienko transferowe, wszystko się wyjaśni.

Pierwszy mecz w rundzie play-down – o ligowy byt – Krono-Plast Włókniarz z Gezet Stalą Gorzów rozegra na stadionie przy ul. Olsztyńskiej w Częstochowie 24 sierpnia. Do rewanżu dojdzie tydzień później na ziemi lubuskiej.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *