Tak podsumowali swój udział w kontrmanifestacji przeciwnicy II marszu równości w Częstochowie.
Tak podsumowali swój udział w kontrmanifestacji przeciwnicy II marszu równości w Częstochowie. Mimo ostrzeżeń policji o użyciu siły, bowiem to zgromadzenie publiczne nie uzyskało zgody magistratu na uliczną manifestację, nie dopuścili zwolenników LGBT pod Jasną Górę, zatrzymując ich na wysokości Pomnika Nieznanego Żołnierza. Prowokacja mająca na celu zdobycie Sanktuarium nie powiodła się. Co więcej dzieci, które przybyły w tym czasie na Jasną Górę mogły modlić się dość spokojnie, w czym zapewne pomógł niezawodny ksiądz biskup Antoni Długosz.
W częstochowskim II marszu równości wzięło udział około trzystu osób, znacząca ich cześć przybyła z innych miast. Po drugiej stronie stanęli częstochowianie, wśród których byli przedstawiciele środowisk patriotycznych, w tym: Solidarności, Akcji Katolickiej, radni i najważniejsi działacze partii Prawa i Sprawiedliwości, realizując wytyczne stanowiska przygotowanego przez prezesa Zarządu Okręgu PiS w Częstochowie, posła Szymona Giżyńskiego i radnych PiS w Częstochowie, zaprezentowanego na sesji Rady Miasta oraz opublikowanego przez ogólnopolskie, patriotyczne portale. W tej części zebrali się także narodowcy. Oba przeciwne sobie zgromadzenia oddzielały szczelne szpalery policji. Pod Jasną Górą obyło się bez bezpośrednich starć. Słychać było natomiast okrzyki. Pięknym akcentem był różaniec, odmawiany przez mężczyzn, którzy stworzyli modlitewny rząd.
Zdjęcia Jan Banik
AS