Według danych Urzędu Miasta w Częstochowie zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych (do 4,5 proc. oraz piwo, pow. 4,5 proc. do 18 proc. z wyjątkiem piwa i pow. 18 proc.) posiadają aktualnie 554 placówki handlowe, jednak ich lokalizacja pozostawia według mieszkańców wiele do życzenia, szczególnie w dzielnicy Ostatni Grosz, o czym poinformowała jedna z czytelniczek „Gazety Częstochowskiej”.
Miasto wydaje zezwolenia
Zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu (lokale gastronomiczne) lub poza miejscem sprzedaży (sklepy) wydaje, stosownie do przepisów Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tj. Dz.U. z 2012 r. poz. 1356 z późn. zm.) prezydent miasta po uzyskaniu pozytywnej opinii miejskiej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych o zgodności lokalizacji punktu sprzedaży napojów alkoholowych z uchwałami rady miasta, dotyczącymi limitu punktów sprzedaży oraz ich usytuowania – tłumaczy Włodzimierz Tutaj, rzecznik UM w Częstochowie.
Mieszkańcy alarmują
Ostatni Gorsz liczy tylko 31 ulic, na których zlokalizowanych jest aż 27 obiektów handlowych, prowadzących sprzedaż alkoholu. Problemem dla mieszkańców jest nie tylko ilość tego typu placówek, ale zagęszczenie na stosunkowo małym obszarze. Największym utrapieniem jest ulica Równoległa, na której w niewielkiej odległości usytuowane są 4 konkurencyjne sklepy, w tym jeden oferujący swoje usługi całodobowo. – Klienci tych sklepów spożywają alkohol pod naszymi oknami, często do późnych godzin wieczornych, zakłócając ciszę nocną. Mamy już tego dosyć! – mówi jeden z mieszkańców dzielnicy.
Sklepy ostrzegają
Tylko jeden z właścicieli tego typu punktu sprzedaży na Ostatnim Groszu poczuł się w obowiązku i każdorazowo „uprzejmie informuje”, że „wszystkie przypadki zakłócania ciszy nocnej oraz spożywania alkoholu w bliższym i dalszym sąsiedztwie sklepu, będą zgłaszane na policję bez ostrzeżenia”.
Policja interweniuje
W ubiegłym roku częstochowska policja odnotowała 357 przypadków zakłócania porządku i spokoju publicznego przez osoby będące pod wpływem alkoholu. Na terenie Ostatniego Grosza i Wrzosowiaka funkcjonariusze interweniowali 34 razy, jednak według statystyk z podobnym problemem borykają się inne dzielnice (m.in. Stare Miasto, Raków i Błeszno). – Zakłócanie porządku publicznego pod wpływem alkoholu to zagrożenie wynikające z kodeksu wykroczeń (art. 51 § 2 k.w.), za co grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna – przypomina podinsp. Joanna Lazar, KMP w Częstochowie.
Statystyki nie kłamią
Według statystyk Urzędu Miasta na przestrzeni ostatnich pięciu lat (2009-2014) liczba placówek w Częstochowie posiadających zezwolenia na sprzedaż alkoholu pow. 4,5% do 18% z wyjątkiem piwa wzrosła o 95,4 proc. (z 240 do 469 placówek), a pow. 18% alkoholu o 98,7 proc. (z 237 do 471 placówek).
A w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (z dnia 26 października 1982r.) czytamy, że „organy administracji rządowej i jednostek samorządu terytorialnego są zobowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów”.
Justyna Derda