Pojedynek tytanów
To był pingpongowy show z najwyższej półki. Andrzej Grubba, legenda naszego tenisa stołowego, jeden z najbardziej cenionych polskich sportowców końca XX wieku, wystąpił w częstochowskiej hali Polonia w pokazowym spotkaniu, w którym jego rywalem był legendarny francuski zawodnik Jaques Secretin. Popisy dwóch najbardziej widowiskowo grających mistrzów rakietki oglądało ponad 1000 sympatyków celuloidowej piłeczki, głównie jednak młodzież – uczestnicy mistrzostw Polski skrzatów i żaków w minitenisie stołowym .
– Zagrałem w Polsce po dwóch latach przerwy. Dzieciom nie można było odmówić – przyznał Andrzej Grubba. – Propozycja wyszła od zaprzyjaźnionego ze mną trenera i działacza tutejszego AZS WSP, Wiesia Pięty. Była na tyle konkretna, że postanowiliśmy, ja i Jaques, przyjąć ją i przyjechać do Częstochowy. Grubba i Secretin, którzy nie grają już wyczynowo, pokazali wprost niewiarygodne umiejętności pingpongowe. Najpewniej nie jeden cyrk przyjąłby ich w swoje szeregi, gdyby tenisiści stołowi pojawili w składzie trup artystycznych prezentujących swoje umiejętności na arenach.
Grubba ze Secretinem grali najpierw na profesjonalnym stole, później na tym do minitenisa, aż wreszcie na miniaturce, siedząc naprzeciw siebie w pozycji kucznej.
Obserwatorzy nie szczędzili wirtuozom pingponga oklasków. Trudno się temu dziwić. Grubba wciąż z kocią zwinnością bronił ostre ścięcia Secretina, za chwilę to Grubba atakował, a Francuz przechodził do defensywy.
– Graliśmy z Jaquesem 35 może 30 takich pokazówek – mówił Grubba, otoczony całym wianuszkiem łowców autografów, którzy nie chcieli go wypuścic z hali. – Secretin to świetny partner, wcześniej wymagający rywal, z którym mecze dostarczył kibicom wielu niezapomnianych wrażeń.
Tym razem tytani zagrali pod publiczkę, ale za to jak: – To była esencja tego sportu, podana w takim zestawie, że palce lizać – przyznał jeden z obserwatorów tego niepospolitego wydarzenia. I trudno się z nim nie zgodzić.
ANDRZEJ ZAGUŁA