Od parafii do parafii w byłym województwie (153)
Poprzedni odcinek zakończyłem informacją o “diabelskim kamieniu” jaki można odszukać w zagajniku po zachodniej stronie Olszyny. W miejscu tym postawiono w 2002 r. tablicę podającą iż tkwiący na szczycie wzgórka potężny głaz stanowi pomnik przyrody. Tymczasem określenie “diabelski”ma związek z interesującą legendą. Otóż diabeł założył się z aniołem, iż przeniesie ten głaz – który wówczas znajdował się w okolic Koszęcina – i zniszczy nim wieżę jasnogórską w Częstochowie. Anioł zastrzegł wówczas, że ma to uczynić w nocy i to przed pierwszym pianiem koguta. Do tej chwili diabeł zdołał dotaszczyć kamień tylko na skraj jeziora właśnie pod Olszyną i zgodnie z warunkiem zakładu musiał go tutaj zostawić. Teraz w miejscu porzucenia przez diabła tego głazu stoi szopkowa kapliczka (na zdjęciu). Natomiast zgodnie z historycznym przekazem głaz ten (czerwony granit o wysokości 1.8 m i obwodzie 5.1m) został tutaj przywieziony w 1911 r. przy pomocy sań ciągniętych przez sześć par koni. W ten sposób książę koszęciński Karol Hohenlohe-Ingelfingen kazał zabezpieczyć przed rabusiami miejsce pochówków dawnych właścicieli pobliskiej OLSZYNY. Przywieziony z mozołem głaz (z widocznymi śladami po łańcuchach) z odległej o 5 km Hadry, ustawiono dokładnie na miejscu dawnej, murowanej kaplicy, która zamykała wejście do grobowca. Dokładnie w ciągu stu lat (1678-1778) pochowano tutaj wiele osób – wyznania luterańskiego – w tym okolicznych dziedziców jak: Szymońskich czy Paczyńskich. Gdy pod koniec XIX w. duża, lecz już zniszczona kaplica nagrobna (z dzwonem w wieżyczce) rozleciała się, to po jej rozebraniu zaczęto także rozkopywać cmentarny wzgórek, w poszukiwaniu kosztowności przy nieboszczykach. Teraz ten zupełnie anonimowy, dawny cmentarzyk jest strzeżony przez postawiony na sztorc wysoki kamień (na zdjęciu). Od XIX w. miejscowi dziedzice byli już chowani w krypcie grobowej drewnianego kościoła w Cieszowej. Historia tej miejscowości sięga co najmniej 1305 r. kiedy to wymieniana jest w “Księdze uposażeń biskupstwa wrocławskiego”, obok takich miast jak: Lubliniec czy Dobrodzień. Jednak nowsze dzieje dotyczą już przełomu wieków XVI i XVII, gdy właścicielami tej wsi była rodzina Cieszkowskich, którzy w 1598 r. wybudowali drewniany kościółek. Niewielki (ok. 12 na 6 m) stał się później filią kościoła w Sadowie, a w jego otoczeniu istniał już wcześniejszy cmentarz (z 1520 r.), który funkcjonuje do dzisiaj. Obecny kościół (na zdjęciu) powstał w 1751 r. i ufundowali go Strachwitzowie. Z rodu tego pochodził Jan Maurycy Strachwitz – biskup pomocniczy diecezji wrocławskiej w latach 1761-81. Orientowany i otoczony sobotami kościół krył w swych podziemiach trumny kolejnych dziedziców Cieszowej i okolicznych włości, jak np. Grotowskich z Olszyny, które współcześnie przeniesiono na cmentarz. Wewnątrz wyróżnia się lożą kolatorską (wydzielone pomieszczenie dla fundatorów kościoła) – zwane później “babińcem”. Posiada także chór podparty czterema, ozdobnymi słupami, na którym znajdują się XVIII-wieczne organy. Także z tego okresu pochodzi neogotycki ołtarz, natomiast dwa boczne ołtarze i konfesjonał powstały w 1815 r. Na początku XXI w. gontowy dach, oraz ściany i soboty zostały solidnie zakonserwowane i zabezpieczone przeciw pożarowo …cdn
Tekst i zdjęcia –
Andrzej Siwiński