Częstochowscy radni SLD i PO nie chcą obelisku upamiętniającego trenera „Rakowa” – Zbigniewa Dobosza


Na ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy głosami radnych SLD, PO i radnych niezależnych Krystyny Stefańskiej i Łukasza Banasia zdjęto z porządku obrad projekt uchwały przygotowany przez radnego Klubu Prawo i Sprawiedliwość – Alberta Kulę, dotyczący uhonorowania znanego trenera „Rakowa” Zbigniewa Dobosza. Radny wnosił o wydanie pozwolenia na postawienie obelisku pamięci Trenera na skwerze Jego imienia.
Rozmawiamy z radnym PiS Albertem Kulą, członkiem Zarządu Stowarzyszenia “Wieczny Raków”

Wystąpił Pan z projektem postawienia obelisku pamięci trenera Dobosza…
– Głównym inicjatorem tego przedsięwzięcia jest Stowarzyszenie „Wieczny Raków”. Chodziło nam o zakończenie pewnego etapu upamiętnienia Zbigniewa Dobosza, wcześniej udało się wywalczyć nazwanie skweru na Rakowie Jego imieniem. Wówczas projekt uchwały przeszedł jednogłośnie.

Dzisiaj wniosek o obelisk dla Zbigniewa Dobosza zdjęto z porządku obrad. Jak Pan ocenia ten fakt?
– Nie wiem czy jest to jakaś zagrywka polityczna, czy kryje się za tym jakiś inna przyczyna. Jestem zszokowany odmowną decyzją Rady. Trzeba tu podkreślić, że pozytywne przegłosowanie wniosku było nadrzędne, bo tylko wówczas mogłyby się na skwerze rozpocząć jakiekolwiek działania w kierunku postawienia obelisku-symbolu, honorującego tak ważną dla nas postać, jaką jest pan Zbigniew Dobosz. Radni opozycji z PO i SLD twierdzili jednak, że nie podobają im się przedstawione dwa projekty obelisku i na tej podstawie zdjęli z porządku obrad sesji projekt uchwały. Chcę podkreślić, że wizualizacje przygotowane przez panią Małgorzatę Hejduk były tylko propozycjami. Wygląd postumentu można byłoby zmienić.

Wspominał Pan podczas sesji, że były prowadzone rozmowy, które miały przychylne nastawienie ze strony urzędników Urzędu Miasta…
– Tak, rozmawialiśmy z panem naczelnikiem Wydziału Kultury, Sportu i Promocji Aleksandrem Wiernym oraz panią pełnomocnik prezydenta ds. estetyki miasta Elżbietą Idczak-Łydżbą. Nie mieli zastrzeżeń do projektów pani Hajduk. Podkreślali przy tym, że koniecznym do dalszego postępowania jest zgoda wydana przez Radę Miasta. Nie ma innej drogi, bo jest to teren miejski.

Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk w swoim exposé budżetowym (na sesji było głosowanie w sprawie udzielenia mu absolutorium za 2015 rok) zauważył, że nie ważne jest komu będzie się stawiać pomniki, ale rozwój miasta…
– Ależ taki obelisk w centrum Rakowa byłby prorozwojowy dla dzielnicy i miasta. Byłaby to kolejna atrakcja dla dzieci i młodzieży. Z pewnością park nabrałby życia, byłaby większa dbałość o miejsce,. Miasto mogłoby tylko na tym skorzystać.

Może prezydent i radni opozycji boją się ponoszenia kosztów za obelisk?
– Monument miałby być sfinansowany z budżetu obywatelskiego. Niestety, nie mamy pozwolenia Rady Miasta i na razie drogę nam zamknięto. Uważam, że trzeba dalej działać, by uzyskać pozwolenie Rady. Będę temat podejmować i drążyć. Nie pozwolę, żeby pan Zbigniew Dobosz nie został uhonorowany.

Obelisk jest bardzo oczekiwany ze strony kibiców?
– Nie tylko kibice pragną takiego aktu honorującego pana Dobosza, ale również trenerzy, zawodnicy, wszyscy którzy z nim współpracowali. Wychował wielu wybitnych zawodników, uczył fachu trenerskiego, kształtował charaktery. Piłka nożna, to coś więcej niż sport. To również osobność, wartości, popularyzowanie zdrowego trybu życia i to pan Dobosz upowszechniał.

Za zdjęciem Pana projektu uchwały optowała radna Małgorzata Iżyńska, argumentując, że Pan Dobosz oczekiwałby czegoś innego niż pomnik.
– Zdziwiłem się tym stanowiskiem, bo brat pana Zbigniewa – Leszek Dobosz – który wiedział o naszych planach nie oponował. Wszyscy wiemy, że Zbigniew Dobosz nie pracował dla pomników, tym bardziej za swą postawę i osiągnięcia zasługuje na symboliczny akcent w Częstochowie. My nie mówimy o pomniku, ale obelisku, na którym byłaby informacja o panu Doboszu: kim był i co robił dla miasta i ludzi. Niestety, dla koalicji SLD i PO oraz radnej Krystyny Stefańskiej, która jeszcze niedawno była moją koleżanką w Klubie Prawo i Sprawiedliwość, a teraz poparła obóz rządzący, uhonorowanie pana Zbigniewa Dobosza – symboliczne, ale bardzo ważne dla wielu częstochowian – nie jest istotne. Ale my będziemy działać do skutku.

Dziękuję za rozmowę
URSZULA GIŻYŃSKA

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *