Pogoda w Częstochowie jest dzisiaj ekstremalna, bo sypie i zawiewa – stwierdził rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu Maciej Hasik. Jak dodaje, w związku z tym warunki jazdy trudne i kierowcy powinni szczególnie uważać. Jednak dla kierowców takie sentencje to za mało.
– Proszę Pani czy w Częstochowie to ktoś czuwa nad odśnieżaniem ulic? Przecież nie da się jeździć nawet w centrum miasta. Ulice zasypane, śliskie. Jest bardzo niebezpiecznie, a jadąc z Rakowa na Północ i z Północy na Raków nie zauważyłem ani jednej odśnieżarki – zgłasza nam mieszkaniec Częstochowy.
Rzecznik Maciej Hasik zapewnia jednak solennie, że po mieście jeździ 21 zestawów pługopiaskarek. – Jeżdżą nawet parami, alby efekt odśnieżenia był bardziej skuteczny. Niestety, ciągle sypie, stąd efekt odśnieżania nie jest zadowalający – informuje rzecznik. MZDiT w Częstochowie. Jak dodaje, miasto do kolejnego ataku zimy przygotowywało się, służby czuwały i maszyny stały w pogotowiu. Na pytanie, czy 21 pługopiaskarek wystarcza na tak duże miasto jak Częstochowa? – Od kilku lat firma Suez, z którą mamy podpisaną umowę na porządkowanie ulic, w ramach kontraktu zapewnia taką liczę pługopiaskarek. To dotychczas wystarczało, bo zimy były lekkie. Teraz mamy warunki ekstremalne, więc drogi nie będą czarne. W takich warunkach również nie skutkuje solanka – stwierdza.
Kolejność ich odśnieżania jest adekwatna do kategorii danej drogi. Najpierw odśnieżane są drogi krajowe, potem wojewódzkie, gminne, dzielnicowe. W Częstochowie w zarządzie MZDiT pozostaje 650 km ulic. To dużo. I jak pokazuje zima, wcale jak na razie nie taka ekstremalna, 21 maszyn do odśnieżania to z pewnością za mało, aby zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców.
zdjęcie główne UMCz
Galeria: administrator grupy Mistrzowie parkowania i kierownicy