MANEWRY STRAŻACKIE 2009
Od wczesnych godzin rannych, 24 kwietnia, do lasów złotopotockich kierowały się z Częstochowy i powiatu częstochowskiego jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych. Na ten dzień komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej Zbigniew Hibner wyznaczył ćwiczenia dla elitarnych jednostek OSP, zgrupowanych w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.
W ośrodku wypoczynkowym Ponik koło Janowa w Nadleśnictwie Złoty Potok stawiły się 34 jednostki (z wyjątkiem Olsztyna i Koniecpola Starego). Łącznie 240 strażaków. Tegoroczne manewry zgodnie z rozkazem komendanta bryg. Zbigniewa Hibnera miały dwa cele – gaszenie „płonących” pododdziałów leśnych oraz obronę przed ogniem nowo wybudowanej Rozlewni Wód Źródlanych „Złoty Potok”, zasilanej gazem propan-butanem, magazynowanym w trzech pojemnikach o pojemności ponad 21 tysięcy litrów.
Do obrony wyznaczonych sektorów wyznaczono trzy kompanie odwodowe OSP – 4 Kompanię Śląskiej Brygady Odwodowej, pod dowództwem mł. bryg. Jarosława Piekarskiego, Kompanię Obwodową Częstochowa II, dowodzoną przez mł. bryg. Mirosława Kocha oraz Kompanię Odwodową Częstochowa-Koniecpol, pod komendą kpt. Mirosława Nowaka. Jednostki zasilone zostały przez KM PSP w Częstochowie dwoma pompami o wielkiej mocy – kontenerową SCKn, i holowaną marki „Zigler” (obydwie o łącznej wydajności około 21 tysięcy litrów wody na 1 min), a także kilkoma kilometrami węży 110 i rozdzielaczami. Pompy zainstalowano nad stawem „Amerykan” w Złotym Potoku w odległości półtora kilometra o źródła ognia, by stąd czerpać wodę.
Po teoretycznym szkoleniu z zakresu łączności radiowej i udzielaniu pomocy przedmedycznej osobom poszkodowanym w pożarach podzielono zadania. O godz. 12.10, po zameldowaniu o zaprószeniu ognia w lesie sosnowym, rozpoczęła się operacja gaśnicza. Dyżurny stanowiska kierowania KM PSP w Częstochowie bryg. Zbigniew Kołodziej dysponuje do akcji Kompanię Odwodową Częstochowa II w sile 14. jednostek OSP, przekazując jednocześnie meldunek o zaistniałej sytuacji do WSK w Katowicach. Ogień niesiony silnym wiatrem zbliża się w kierunku Rozlewni Wód Źródlanych. Komendant miejski Zbigniew Hibner powołuje w trybie natychmiastowym sztab dowodzenia. Na pomoc Kompanii Odwodowej Częstochowa II, za zgodą SK KW PSP w Katowicach, wyrusza Kompania Odwodowa Częstochowa-Koniecpol. Przystępuje do budowy magistrali wodnej od stawu „Amerykan” do Rozlewni Wód Źródlanych. Wsparcia udziela też Kompania nr 4 Śląskiej Brygady Odwodowej. Woda tłoczona dwoma magistralami ze stawu „Amerykan” oraz ujęciem wodnym z zakładu Rozlewni Wód tworzy potężne kurtyny wodne, odgradzając płonące zarzewia z pobliskiego lasu. Zmasowane uderzenie na ogień trwa blisko trzy godzimy. O godz. 15. operacja gaśnicza zbliża się ku końcowi. Pogorzeliska – ponad 5 hektarów „spalonych” lasów – zostały dogaszone i odizolowane od pozostałych obszarów szerokimi pasami zaoranej ziemi.
– Ćwiczenia przebiegły zgodnie z zaplanowanymi założeniami planu – komentuje komendant Zbigniew Hibner. Jak wyjaśnia, manewry odbywają się późną porą wiosenną, z uwagi na duży stopień palności kompleksów leśnych w tym okresie. Co rok są w innych nadleśnictwach. – Szkolenie ma na celu doskonalenie prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych na obszarach leśnych w natarciu i obronie, w tym organizacji zaopatrzenia wodnego. Sprawdzamy w ten sposób współdziałanie grup, rzeczywisty czas alarmowania i koncentracji kompanii, oceniamy stan techniczny wyposażenia i dokumentacji pojazdów, a także funkcjonowanie stanowisk kierowania – wylicza komendant Hibner. Informuje, że od początku roku do 24 kwietnia było 1600 interwencji strażaków, w ubiegłym roku – 5.241.
Z ramienia Nadleśnictwa Złoty Potok działania wspierali zastępca nadleśniczego Robert Gęsiarz i specjalista ds. ochrony lasu Irmina Barczyk.
– Ćwiczenia wypracowują systemu szybkiego powiadamiania o pożarze i określania jego źródła. Błyskawiczna informacja decyduje o powodzeniu akcji ratowniczej – mówi R. Gęsiarz. Na jego ręce komendant Hibner skierował słowa uznania i podziękowania dla kierownictwa Nadleśnictwa za udostępnienie szczegółowych map leśnych z drogami pożarowymi i przejezdnymi duktami oraz miejscami zainstalowania hydrantów przeciwpożarowych.
Szefowi sztabu operacji gaśniczej bryg. Zbigniewowi Kołodziejowi pomagali zastępcy – bryg. Roman Soluch i st. kpt. Waldemar Juszczyk. W roli rozjemców uczestniczyli mł. bryg. Arkadiusz Biskup, mł. bryg. Jacek Prymus i st. kpt. Wojciech Wieczorkiewicz. Nadzór nad przygotowaniem przeprowadzeniem ćwiczeń sprawował zastępca komendanta miejskiego PSP bryg. Jarosław Piotrowski.
Wśród zaproszonych na manewry gości obecni byli: członek ZG ZOSP RP Ireneusz Skubis, przedstawiciel starosty częstochowskiego Roman Gębuś, wójt gminy Janów Adam Markowski, komendant gminny OSP Andrzej Kania oraz całe kierownictwo, bronionej przez strażaków Rozlewni Wód Źródlanych, ze współwłaściciele Marcinem Dewódzkim na czele. – Nie spodziewałem się tak sprawnego działania strażaków. Rozważnie zachowali się też pracownicy – stwierdza M. Dewódzki. Manewrom przyglądali się obserwatorzy z Komendy w Katowicach – aspirant Marek Baran i kapitan Marek Kubicki. – Jak na ćwiczenia, siła straszna – skomentował przebieg akcji kpt. Kubicki.
70-osobową jednostkę OSP Błeszno Częstochowa reprezentowali: naczelnik Dariusz Janic, zastępca naczelnika Damian Lewandowski, Damian Tomaszek, Radosław Ryś, Rafał Przepiórkowski i Marek Caban. – Dzięki manewrom poznajemy tereny. Uczymy się też lepszej organizacji, choć doświadczenia nam nie brakuje. W tym roku kwiecień jest wyjątkowo suchy i do pożarów w tym miesiącu wyjeżdżaliśmy ponad 60 razy – mówi Dariusz Janic. Jak wspominają strażacy przeżyli w tym roku wyjątkowego Sylwestra. – O godzinie 20. ogłoszono alarm Wigolenu. Do pożaru jechaliśmy ubrani wizytowo, ale na szampana zdążyliśmy wrócić – opowiadają. W jednostce jest 11 dziewcząt. Powstaje teŻ drużyna młodzików (10-14 lat). Obecnie jest już zrzeszonych 18.
W akcję włączył się członek ZG ZOSP RP Ireneusz Skubis. Obok strażacy ze Zrębic – naczelnik Cezary Pala i Krystian Zębik, który po raz pierwszy doświadczał ćwiczeń
Drużyna z OSP Gnaszyn Częstochowa: naczelnik Dawid Kwaśniak, zastępca naczelnika Tomasz Woźniak, Ernest Czubak, Dariusz Dębski, Krystian Ciemięga i Marcin Szymczyk. Zastęp liczy 40. strażaków, na wyposażeniu ma dwa wozy bojowe i zakupiony w ubiegłym roku ford tranzyt. – W manewrach zawsze bierzemy udział. Zdobywamy praktykę, wiedze poznajemy nowe tereny. W ubiegłym roku mieliśmy ponad 150 wyjazdów na akcje ratownicze, w kwietniu tego roku przeszło 60 – mówią strażacy.
URSZULA GIŻYŃSKA& JOt