Krzysztof Mętrak napisał kiedyś, “że jest kategoria intelektualistów, którzy do swego istnienia potrzebują objawów ogólnego kryzysu”.
Natychmiast przed oczami stanęli mi Tusk i Rokita. Jak kryzysu nie ma, to go wymyślają.
A Monteskiusz przestrzegał: “Tę przestrogę kieruję do wszystkich w ogóle ludzi: niech się zastanowią nad swoim położeniem; niech wyciągną stąd rozsądne wnioski. Nie jest bynajmniej niemożliwe, że żyją oni pod dobrymi rządami, wcale tego nie czując. Szczęście polityczne ma to do siebie, że się je poznaje dopiero po jego stracie”.
GISZ