Z chwilą ogłoszenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej, która jest niezgodna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, w naszym kraju przeżywamy Armagedon.
Z pokładów ciemności wypełzły: agresja, wulgarność, obrazoburczość, poniżanie wartości i symboli katolickich. Hordy młodych ludzi wrzeszczą o nieograniczony dostęp do aborcji. Swe żądania łączą z profanacją Krzyża, Mszy Świętej, Kościoła, cmentarzy. Przeklinają, obrażają, ubliżają, kopią, rzucają kamieniami. Swą nienawiść kierują do Księży, Polityków, do tych, co walczą o prawo do życia dla każdego poczętego dziecka. „Oprócz aborcji nie brak mi niczego – śpiewają zadowolone z siebie nastolatki, dokonując tym samym aktu bezczeszczenia słów Psalmu z Pisma Świętego i wystawiając o sobie świadectwo.
Ci młodzi ludzie dali się ponieść bezdusznej, lewackiej manipulacji. Ale, co bardziej okrutne, strajkujący za aborcją swoje dzieło ubierają w ton obrony wolności. Tylko o jaką wolność im chodzi? Egoistyczną, widzianą z perspektywy własnego pępka. Wolność bez miłości i empatii w stosunku do drugiego człowieka. Tego bezbronnego, niewinnego małego człowieka, oczekującego przyjścia na świat…
Dlaczego tak się dzieje? Do czego zmierza to awanturnictwo, ten piekielny wrzask? Przytoczę jakże celną i ostrzegawczą w przekazie myśl Metropolity Częstochowskiego abp. Wacława Depo. To w Jego domu „kostka brukowa przebiła okno”. – Rzeczywistość sprowadza się do takiego ostrzeżenia, które już w historii naszej ojczyzny było obecne, że tam, gdzie wyłącza się rozum – niepodporządkowujący się prawdzie – to wychodzą demony i upiory – stwierdził Duszpasterz.
Aborcja nie jest prawem człowieka. To zaprzeczenie człowieczeństwa, które czyni spustoszenie psychiczne. To straszne okrucieństwo dla dziecka i matki. Współczesnemu człowiekowi humanizm, miłość, odwaga i odpowiedzialność – są szczególnie potrzebne. – Nas nie raz powinno stać na heroizm, a nie na kompromis i to, co proponowała taka czy inna ustawa – dodaje jeszcze Ksiądz Arcybiskup.