Do 1 września 2017 roku, zgodnie z ustawą, gminy powinny zmienić nazwy ulic, które honorują osoby związane z okresem komunizmu. W Częstochowie pozostały trzy takie ulice: Berlinga, Langego I Kruczkowskiego. Na ostatniej sesji Rady Miasta Częstochowy radni podjęli trud zmiany nazw. Niestety, bezskutecznie.
Radni Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny zaproponowali, aby ulice nawiązujące do okresu PRL przyjęły nazwy: Żołnierzy Niezłomnych oraz porucznika pilota Wojska Polskiego Hieronima Franciszka Dudała, ps. Simek, urodzonego 30 września 1913 w Częstochowie, który zginął 7 czerwca 1940 we Francji i plutonowego artylerii Wojska Polskiego Romana Zycha, urodzonego 10 lipca 1898 w Brzezinach Wielkich, zmarłego 25 lutego 1953 w Kawodrzy Górnej, uczestnika wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku, w szeregach Dziewiątego Pułku Artylerii Polowej, Kawalera Orderu Virtuti.
Tak jak poprzednio i tym razem koalicja rządząca SLD i PO oraz Mieszkańcy Częstochowy odrzucili wnioski radnych PiS. Radny Krzysztof Świerczyński z Klubu Mieszkańcy Częstochowy w opozycji do PiS w zamian Żołnierzy Niezłomnych zgłosił Marka Perepeczko. – Proponować w kontrze do symbolicznej nazwy Żołnierzy Niezłomnych, którzy swe życie oddali w walce z komunistycznymi siłami, osobę Marka Perepeczki jest – nie ujmując zasług dla dyrektora częstochowskiego teatru – co najmniej dziwne, by nie rzec prowokacyjne – ocenia ruch Mieszkańców Częstochowy przewodniczący Klubu PiS Artur Gawroński.
Teraz decyzja należy do wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka. – Na podjęcie decyzji wojewoda ma trzy miesiące. Propozycje będą uzgadniane z miastem i radnymi – informuje nas rzecznik wojewody śląskiego Alina Kucharzewska.
UG