Pierwszy mecz barażowy AZS Częstochowa z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie odbył się 26 kwietnia o godz. 18:00 w hali Zawodzie.
Set pierwszy rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy 4:1, z czego trzy punkty AZS zawdzięczał błędom Alurona w ataku. Goście jednak nie poddali się i dzięki świetnym zagrywkom Łukasza Kaczorowskiego wyprzedzili rywali.
Częstochowianie wyszli na prowadzenie 11:10 po świetnym bloku Rafała Szymury. Niestety przyjmujący podczas gry doznał lekkiej kontuzji i musiał na jakiś czas zejść z boiska. Zawodnicy Zawiercia szybko przegonili gospodarzy i już do końca meczu utrzymywali przewagę. Na nic zdał się powrót Szymury na parkiet. Gospodarze nie byli w stanie już odrobić strat, a goście z Zagłębia wygrali tego seta 25:20.
Drugi set był wyrównany, a kibicom nie brakowało emocji. Po świetnym ataku Rafał Szymury Akademicy prowadzili 12:9, jednak Aluron szybko obrobił straty. Pod koniec seta za sprawą asa serwisowego Kamila Długosza i udanej akcji Michała Żuka drużyna z Zawiercia prowadziła już 22:19. Dzięki dobrym zagraniom Szymury częstochowianie odrobili straty i doprowadzili do remisu 22:22. Niestety goście wykorzystali swoją pierwszą piłkę setową zatrzymując na siatce Stanisława Wawrzyńczyka.
Trzecia partia była dość nerwowa pomimo tego, że gospodarze rozpoczęli ją prowadzeniem 3:1. Aluron w przeciwieństwie do AZS-u ryzykował i to mu się opłaciło. Pod koniec seta dzięki świetnym zagrywkom Łukasza Polańskiego częstochowianie prowadzili 21:19, jednak tak jak w poprzednich setach goście nie dali za wygraną i walczyli do samego końca. Mecz zakończył się spektakularnie – asem serwisowym Michała Żuka.
W czwartek 27 kwietnia o godz. 18:00 w Częstochowie odbyło się drugie spotkanie barażowe. Porażka w dniu poprzednim była dla AZS-u jak zimny prysznic.
Mecz rozpoczął się od udanej akcji Mykoły Moroza i Bartosza Buniaka. Po asie serwisowym Szymury i dobrej akcji Ukraińca gospodarze prowadzili 8:4. Trener Zawiercia poprosił o czas, jednak nie przyniosło to widocznych efektów, ponieważ po kolejnych dziewięciu akcjach częstochowianie prowadzili 14:7. Gospodarze utrzymywali znaczącą przewagę do końca tej partii. Set zakończył Adam Sobolewski atakując w aut.
W drugiej partii częstochowianie pokazali naprawdę wysoki poziom. Po udanej akcji Kowalskiego i Buniaka gospodarze prowadzili 4:0. Po asie serwisowym Bartłomieja Janusa, przy stanie 13:6 dla AZS-u, trener Zawiercia poprosił o czas dla swoich. Dzięki świetnej grze Rafała Szymury i Mykoły Moroza, podopieczni Bąkiewicza utrzymywali dziewięciopunktową przewagę. Goście starali się odrobić straty, jednak nie zdołali zatrzymać siatkarzy spod Jasnej Góry. Set zakończył się wynikiem 25:15.
Początkowo w kolejnej partii obie drużyny grały na równym poziomie, przy czym AZS utrzymywał minimalną przewagę. Po asie serwisowym Janusa Akademicy prowadzili 9:5, a po udanym ataku Szymury 15:12. Przy stanie 17:13 dla drużyny gospodarzy, trener Dominik Kwapisiewicz poprosił o time-out. Po krótkiej przerwie Aluron zdobył kolejno trzy punkty, co zmniejszyło przewagę AZS-u do jednego punktu. W tym momencie o czas poprosił trener Michał Bąkiewicz. Zawiercianie doprowadzili do remisu 17:17. Niestety do końca seta AZS zdobył już tylko trzy punkty.
Walka w ostatnim secie była wyjątkowo zacięta. Drużyny zdobywały punkt za punktem. Po nieudanym bloku Moroza, przy stanie 7:10 dla Alurona, Bąkiewicz wpuścił na parkiet Stanisława Wawrzyńczyka. Częstochowianie zaczęli odrabiać straty i po udanym bloku Janusa i Kowalskiego doprowadzili do remisu 12:12. W końcówce seta dzięki świetnej grze Szymury, AZS miał pierwszą piłkę setową. Mecz zakończył się za sprawą błędu popełnionego przez Michała Żuka.
Trzeci mecz barażowy o miejsce w Plus Lidze na kolejny sezon odbył się 6 maja o godz. 17:30 w Zawierciu.
Zawiercianie mecz zaczęli dość nerwowo. Początkowo AZS utrzymywał niewielką przewagę, jednak po świetnych akcjach Swodczyka i Kaczorowskiego, Aluron wyprzedził częstochowian. Trener Michał Bąkiewicz poprosił o czas, jednak nie przyniosło to rezultatów, gdyż gospodarze zdobyli kolejne dwa punkty za sprawą świetnych ataków Łukasza Kaczorowskiego. Selekcjoner Akademików po raz kolejny poprosił o time-out. Gospodarze zdobywali kolejne punkty. Goście nie potrafili poradzić sobie w bloku i przyjęciu. Po udanej akcji Kamila Długosza, Aluron prowadził 17:13. Przy stanie 21:17 dla Zawiercia Michał Bąkiewicz wziął trzecią w tym secie przerwę dla swojej drużyny. Tym razem przyniosła ona efekty. Po dobrych zagrywkach Polańskiego i Janusa oraz ataku Grebeniuka, Akademików od rywali dzielił już tylko jeden punkt. Tym razem interweniować musiał trener Dominik Kwapisiewicz. Po błędzie Kaczorowskiego i punktowym bloku AZS-u, Akademicy mieli swoją pierwszą piłkę setową. Set zakończył się wynikiem 27:25 dla gości po autowym ataku Michała Żuka.
Druga partia należała w stu procentach do Zawiercia. Set rozpoczął się od dobrej akcji Kaczorowskiego oraz punktowego bloku gospodarzy. Po kilku udanych atakach z lewego skrzydła, Aluron prowadził 7:3. Trener Bąkiewicz za Tomka Kowalskiego, który nie radził sobie na swojej pozycji, wpuścił Konrada Buczka. AZS nie potrafił jednak zatrzymać gospodarzy, którzy grali bezbłędnie. Selekcjoner przyjezdnych starał się coś zdziałać zmieniając Mykołe Moroza na Stanisława Wawrzyńczyka, Bartosza Buniaka na Łukasza Polańskiego oraz Oleksandra Grebeniuka na Adriana Szlubowskiego. Nie poprawiło to jednak poziomu gry gości. Większość punktów, które trafiły na konto Akademików to błędy gospodarzy w zagrywce i ataku. Ostatnie oczko dla AZS-u zdobył gracz przeciwnej drużyny serwując w aut. Aluron prowadził 18:10 i już do końca seta nie oddał ani jednej piłki. Partie zakończył Łukasz Swodczyk asem serwisowym.
Trzecia partia zaczęła się od prowadzenia AZS-u 6:1. Po skutecznym ataku Moroza oraz świetnym bloku Buniaka i Grebeniuka, Aluron przegrywał 4:11. Trener Kwapisiewicz wpuścił na boisko Grzegorza Wójtowicza, który zastąpił Kamila Długosza. Gospodarze starali się odrobić straty. Po ataku Kaczorowskiego z prawego skrzydła oraz pojedynczym bloku Żuka, zawiercianie tracili do Akademików już tyko trzy punkty. Michał Bąkiewicz poprosił o czas, po którym gospodarze dalej dążyli do wyrównania. AZS jednak nie odpuścił i do końca utrzymywał lekką przewagę. Set zakończył się wynikiem 25:21 dla częstochowian.
Zawiercianie nie zamierzali oddać tak łatwo tego meczu. Swoją mocną zagrywką popisał się Michał Żuk. Przy stanie 1:5 dla gospodarzy, trener gości poprosił o czas. Aluron utrzymywał przewagę. Częstochowianie zdołali jednak doprowadzić do wyrównania 13:13 po mocnym ataku Bartosza Buniaka. AZS wyszedł nawet na prowadzenie 16:15 dzięki Morozowi, który sprytnie wykorzystał przechodzącą piłkę. Za sprawą udanych akcji Sebastiana Wardy, Aluron prowadził 23:18. Do końca czwartej partii AZS zdobył już tylko trzy oczka.
Tie-breaka rozpoczął Łukasz Kaczorowski celnie atakując z prawego skrzydła. Po błędzie Żuka, udanym bloku Janusa i Grebeniuka, AZS wyszedł na prowadzenie 3:1. Trener Zawiercia poprosił o czas, po którym jego podopieczni zaczęli odrabiać straty. Atakujący Alurona, Łukasz Kaczorowski dzięki świetnym dwóm akcjom doprowadził do remisu po 6. Dalsza gra była wyrównana. Po kolejnym udanym bloku Kaczorowskiego, gospodarze wyszli na prowadzenie 9:8. Akademicy popełniali błędy w najgorszym możliwym momencie tego meczu, dzięki czemu podopieczni Kwapisiewicza wygrywali 13:9. Do końca meczu siatkarze spod Jasnej Góry zdobyli już tylko dwa punkty. Mecz zakończył Łukasz Kaczorowski punktową zagrywką.
Ostatnie spotkanie walki o miejsce w Plus Lidze w sezonie 2017/2018 odbyło się 7 maja o godz. 17 na Hali OSiR II w Zawierciu.
Gospodarze skutecznie zaczęli mecz od ataku Swodczyka ze środka. Na jeden punkt częstochowian, Aluron zdobywał dwa. Po nieudanej zagrywce Moroza i autowy ataku Grebeniuka, trener Michał Bąkiewicz poprosił o czas. Po time-oucie częstochowianie poprawili swoją grę. Przy stanie 12:13 dla Alurona, tym razem trener Kwapisiewicz wziął czas. Warta utrzymywała niewielkie prowadzenie. Po dwóch świetnych blokach Akademicy doprowadzili do remisu 19:19. Selekcjoner Alurona wprowadził na parkiet rozgrywającego, Kacpra Popika, co okazało się świetną decyzją. Set zakończył się wynikiem 25:21 dla zawiercian po autowej zagrywce Rafała Szymury.
Pierwszy punkt w drugim secie zdobył Aluron po udanym bloku podwójnym bloku w wykonaniu Swodczyka i Kaczorowskiego. Dalsza gra była wyrównana. Po punktowym ataku Moroza obie drużyny maiły na swoim koncie po siedem punktów. Kolejne cztery piłki należały do Warty, która po świetnym ataku Kamila Długosza prowadziła 11:7. Gospodarze powiększali swoją przewagę dzięki licznym błędom rywali i świetnym kiwkom rozgrywającego – Kacpra Popika. Przy stanie 13:18 dla zawiercian, trener Bąkiewicz poprosił o czas. Nie przyniosło to żadnego efektu, podobnie jak wprowadzane przez niego zmiany na boisku. Po świetnym ataku Popika z piłki sytuacyjnej oraz udanym bloku gospodarzy, drugi set zakończył się wynikiem 25:18 dla podopiecznych Kwapisiewicza.
Set trzeci rozpoczął się od prowadzenia Alurona 7:4. Liczne błędy w zagrywce i ataku po stronie częstochowian sprawiły, że zawiercianie szli jak burza. Trener Bąkiewicz wprowadził na boisku liczne zmiany wprowadzając Buczka, Szlubowskiego i Wawrzyńczyka, jednak nie poprawiło to gry Akademików. Gospodarze utrzymywali dziesięciopunktową przewagę. Obie drużyny wiedziały, że to już jest koniec. Ostatni punkt w sezonie AZS zdobył blokiem. Set zakończył się wynikiem 25:12 dla pierwszoligowców.
Bez wątpienia był to najdłuższy i najgorszy sezon AZS-u w historii. Sześciokrotny mistrz Polski, po trzydziestu latach nieprzerwanej gry w ekstraklasie, spada do I ligi. W decydującym momencie, ostatnim meczu barażowym, zawodnicy nie wierzyli w siebie, swoje umiejętności i tym doprowadzili do kompromitacji nie tylko klubu, ale przede wszystkich swoich wizerunków, jako zawodników. Przez ostanie dwa lata w biało-zielonych barwach grali sportowcy, którzy nie utożsamiali się z klubem i to był jeden z problemów AZS-u. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że gwoździem do trumny był menadżer – Ryszard Bosek, znakomity zawodnik i nieudolny zarządca oraz Michał Bąkiewicz, świetny siatkarz i kompletna porażka w kwestii trenerstwa. Trener Bąkiewicz na początku sezonu powiedział na łamach naszej gazety, że AZS będzie powoli wspinać się na szczyt drabiny. Zapomniał jednak dodać, że razem z Ryszardem Boskiem piłowali szczeble. Wierni kibice siatkówki i AZS-u czekają na dymisję wszystkich ludzi, którzy obecnie obejmują władzę częstochowskiej drużyny. My wierzymy, że są jeszcze ludzie, którym leży na sercu nasz klub. Z nadzieją czekamy na to, aby to oni przejęli stery i doprowadzili do tego, że AZS Częstochowa wróci na należne mu miejsce.
I AZS Częstochowa – Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 23:25, 23:25)
AZS: T. Kowalski, M. Moroz, B. Buniak, O. Grebeniuk, R. Szymura, B. Janus, A. Kowalski (libero) oraz S. Wawrzyńczyk, A. Szlubowski, Ł. Polański
Aluron: K. Popik, M. Żuk, Ł. Swodczyk, Ł. Kaczorowski, K. Gutkowski, S. Warda, D. Ogórek (libero) oraz P. Filipowicz (libero), K. Długosz, K. Lewandowski
II AZS Częstochowa – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1 (25:20, 25:15, 20:25, 25:22)
AZS: T. Kowalski, M. Moroz, B. Buniak, O. Grebeniuk, R. Szymura, B. Janus, A. Kowalski (libero) oraz Ł. Polański, S. Wawrzyńczyk, K. Buczek
Aluron: K. Popik, M. Żuk, Ł. Swodczyk, Ł. Kaczorowski, K. Długosz, S. Warda, D. Ogórek (libero) oraz P. Filipowicz (libero), K. Gutkowski, A. Sobolewski, J. Macionczyk, G. Wójtowicz, J. Lewandowski
III Aluron Virtu Warta Zawiercie – AZS Częstochowa 3:2 (25:27; 25:10; 21:25; 25:21; 15:11)
Aluron: J. Macionczyk, Ł. Swodczyk, K. Długosz, M. Żuk, Kaczorowski, S. Warda, D. Ogórek (libero) oraz P. Filipowicz (libero), B. Dzierżanowski, A. Sobolewski
AZS: T. Kowalski, M. Moroz, B. Buniak, R. Szymura, B. Janus, O. Grebeniuk, A. Kowalski (libero) oraz Ł. Polański, K. Buczek, A. Szlubowski, S. Wawrzyńczyk
IV Aluron Virtu Warta Zawiercie – AZS Częstochowa 3:0 (25:21; 25:18; 25:12)
Aluron: J. Macionczyk, Ł. Swodczyk, K. Długosz, M. Żuk, Ł. Kaczorowski, S. Warda, D. Ogórek (libero) oraz P. Filipowicz (libero), K. Popik
AZS: T. Kowalski, M. Moroz, B. Buniak, R. Szymura, O. Grebeniuk, B. Janus, A. Kowalski (libero) oraz Ł. Polański, A. Szlubowski, S. Wawrzyńczyk, K. Buczek
Foto; Grzegorz Przygodziński
Aluron Virtu Warta Zawiercie, 26.04.2017
Daria Jędrak