Poseł Kukiz’15 Tomasz Jaskóła dobitnie udowodnił, że sprawy Częstochowy i częstochowian w zasadzie mało go obchodzą. Ważniejsi są dla niego natomiast mieszkańcy województw łódzkiego i świętokrzyskiego.
Jaskóła na kanwie opozycji wobec Prawa i Sprawiedliwości oraz jego częstochowskich liderów, którzy walczą o powrót
województwa częstochowskiego, wystąpił z obroną interesów
mieszkańców województw łódzkiego i świętokrzyskiego, którym nie podoba się idea reaktywacji województwa częstochowskiego. Co więcej, poseł Jaskóła nie kryje dumy i satysfakcji z faktu, że stał się dla nich opoką, może nawet ostatnią deską ratunku.
Jaskóła z uporem wpisuje się w retorykę przeciwników
utworzenia województwa częstochowskiego, odrzucając jednakowoż konieczność realizacji tego projektu. Ba, wygląda na to, że z rozkoszą powiela przekłamania oponentów i wrogów województwa częstochowskiego, dokonujących nadinterpretacji opinii rządu w tej sprawie. Czyżby, tak jak oni, poseł Jaskóła miał także trudność czytania ze zrozumieniem? MSWiA mówi, że „nie jest planowane dokonanie zasadniczych zmian w istniejącym podziale terytorialnym państwa”, a poseł Jaskóła wraz z chórem krytykantów tę wypowiedź tłumaczy jako „nie” rządu dla województwa częstochowskiego. To niczym nieuzasadniona analiza.
Tym samym poseł Jaskóła uruchamia politycznie i intelektualnie wszystkie siły przeciwne powrotowi Częstochowy na wojewódzką mapę Polski.
URSZULA GIŻYŃSKA