Na zachód od granicy, którą przedzielono Ziemię Częstochowską, czyli na obszarze włączonym do Rzeszy Niemcy przeprowadzali wręcz metodycznie, publiczne egzekucje na polskich zakładnikach.
W kilku miejscach tych zbrodni znajdują się teraz dobrze wyeksponowane ślady pamięci. Tak jest w Kochanowicach (egzekucja – 6 czerwca’ 44), gdzie stoi kamienny pomnik z krzyżem, widoczny na zdj. 1. W Brzózkach (egzekucja – 21 sierpnia’ 44) – betonowy obelisk, widoczny na zdj. 2. Wreszcie w Olszynie (egzekucja – 3 października’ 44) – tablica na ścianie remizy, widoczna na zdj. 3. W każdym przypadku ogłaszano dzień wcześniej o obowiązku przybycia na miejsce egzekucji wszystkich polskich mieszkańców miejscowości. Następnie przywożonych z Lublińca, po 10-ciu zakładników wieszano na przygotowanych wcześniej szubienicach, a do zakładania pętli na szyję zmuszano obecnych świadków tragedii. W przypadku Olszyny, do oczekujących już na egzekucję 10-ciu Polaków dowieziono jeszcze jako 11-tego 17-letniego chłopaka, dla którego zawieszono dodatkową pętlę. Wśród zamordowanych Polaków w Brzózkach znajdowało się dwóch członków rodziny Chamczyńskich z miejscowości Wapiennik pod Miedźnem. Rodzina ta została zupełnie wymordowana przez Niemców, o czym szczegóły za tydzień.
Andrzej Siwiński