Częstochowski Sąd, 27 stycznia 2015 roku, skazał Roberta P., właściciela agencji towarzyskiej, przy ul. Garibaldiego w Częstochowie, na półtora roku więzienia za stręczycielstwo. Wyrokiem sądu ma też zwrócić 230 tys. zł, uzyskanych z tytułu prowadzenia nielegalnej działalności.
Sąd potraktował działalność P. jako recydywę. Jest to bowiem już drugi wyrok dla Roberta P. za takie samo przestępstwo. W 2010 roku był już skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Nie zaprzestał jednak swej działalności. Kolejny akt oskarżenia wobec Roberta P. trafił do Sądu Rejonowego w Częstochowie w 2013 roku. Prokuratura Okręgowa zarzuciła mu zatrudnianie kobiet w charakterze prostytutek. Ustaliła, że na rzecz Roberta P. w ten sposób pracowało co najmniej siedem kobiet, w tym Azjatki oraz że zarobił na tym co najmniej 230 tys. zł. Skazany nie przyznawał się do winy. Zeznawał nawet, że zatrudniane przez niego kobiety podpisywały zobowiązanie o nie świadczeniu usług seksualnych, zażywaniu i rozprowadzaniu narkotyków. Prokuratura przedstawiła Sądowi zeznania świadków, którzy prostytutki zamawiali bezpośrednio, kontaktując się z Robertem P. na jego telefon.
Robert P. swą nielegalną działalność prowadził w wynajętym domu, wbrew jego właścicielom. Od kilku lat nie opuszczał lokalu mimo rozwiązania umowy. Co dziwniejsze, mimo braku aktualnej umowy najmu, w 2012 roku częstochowski Urząd Miasta wydał mu pozwolenia na sprzedaż alkoholu w zajmowanym lokalu.
r