WSPOMNIENIE O LECHU OSTROWSKIM
O Lechu Ostrowskim – lekarzu nieprzeciętnym, znakomitym fachowcu i wspaniałym człowieku – kilkakrotnie rozmawiałem z jego siostrą Marią. To ona dostarczała wiele cennych informacji biograficznych, dokumenty, zdjęcia i listy z podziękowaniami od pacjentów. Wszystko zgromadzone zostało w dokumentacji szkolnej, poświęconej wybitnym absolwentom IV LO im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Lech Ostrowski należał do tego grona. Szkołę ukończył 4 czerwca 1951 roku.
Nasz bohater urodził się 5 sierpnia 1933 roku w Częstochowie. Jego ojciec Paweł był majstrem w zakładzie lniarskim w Gnaszynie, matka Maria (z domu Ostrowska) nie pracowała, zajmowała się domem. Po ukończeniu szkoły podstawowej i średniej Lech Ostrowski podjął studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Poznaniu. 5 sierpnia 1962 r. otrzymał dyplom lekarza medycyny.
Pracę zawodową rozpoczął od stażu w Szpitalu Powiatowym w Środzie Wielkopolskiej. W tym okresie odbył służbę wojskową w Gdyni, skąd wrócił do Częstochowy, został zatrudniony w szpitalu na Tysiącleciu.
Od początku swojej pracy specjalizował się w zakresie chirurgii i anestezjologii. Pierwszym ważnym dokonaniem było uzyskanie w roku 1969 pierwszego stopnia specjalizacji w zakresie anestezjologii, a dwa lata później z chirurgii ogólnej. W roku 1977 w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego w Warszawie uzyskał tytuł lekarza specjalisty anestezjologii i reanimacji. Od tego momentu Lech Ostrowski zaangażował się w organizowanie pierwszego w Częstochowie działu anestezjologii i intensywnej terapii w szpitalu na Tysiącleciu. Został jego ordynatorem, placówka przyjmowała chorych z największym zagrożeniem, początkowo z Częstochowy, później z Blachowni, Kłobucka, Myszkowa, Pajęczna i Krzepic. W roku 1983 w szpitalu wydzielono specjalistyczny zespól operacyjny na okres pobytu Papieża w Częstochowie. Odpowiedzialnym za anestezjologie został Lech Ostrowski.
Doktor nieustająco podnosił swoje kwalifikacje zawodowe (seminaria, m.in., w 1974 roku w Polanicy Zdrój, w Warszawie w 1976 , czy Katowicach w roku 1977 i 1983 ). Jako pierwszy w Częstochowie wprowadził elektrody endokawitarne u chorych ze zmianami w mięśniu serca wywołującymi napady zespołowe M.A.S. Prowadził też szkolenia nowych kadr lekarskich i średniego personelu medycznego. Wszyscy młodzi adepci sztuki lekarskiej, którzy pracowali pod jego okiem otoczeni byli wszechstronną i wnikliwą opieką – szesnastu lekarzy uzyskało specjalizację w zakresie anestezjologii i reanimacji. Zdzisław Malczewski z Australii 18 grudnia 1987 r. pisał do doktora Lecha Ostrowskiego: „Chciałbym serdecznie podziękować Panu za przygotowanie mnie do zawodu lekarza. Kwalifikacje, jakie wyniosłem z Pańskiego Oddziału ułatwiły mi start zawodowy w australijskich realiach.”
Lech Ostrowski był członkiem Towarzystwa Lekarskiego w Częstochowie, Polskiego Towarzystwa Anestezjologicznego, Towarzystwa Chirurgów Polskich, Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego. Brał czynny udział w życiu naukowym, w kongresach krajowych i zagranicznych, m.in. od 20 do 24 czerwca 1995 r. w II Światowym Kongresie Polonii Medycznej w Częstochowie. Był również biegłym sądowym.
Mieczysław Wyględowski biografię dr. Ostrowskiego zamieścił w książce „Anestezjologia i anestezjolodzy Częstochowy”. Podkreślił w niej prekursorką rolę doktora w tworzeniu zrębów anestezjologii w Częstochowie. Z kolei dr Jerzy Przudzik dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego o Lechu Ostrowski napisał krótko, ale jakże wymownie: „To prawdziwy lekarz.”
Postawę doktora, dla którego nie było sytuacji bez wyjścia – dopóki istniał ślad nadziei walczył o życie pacjentów za wszelką cenę, było dla niego punktem honoru – podkreślali i doceniali pacjenci oraz koledzy z oddziału i szpitala.
W lipcu 1980 roku od Jacka Mikulskiego z Warszawy, naczelnika Wydziału w Komisji Planowania przy Radzie Ministrów otrzymał przesympatyczny list, w którym autor dziękował mu za pomoc i bezinteresowne leczenie. Wdzięczność na łamach prasy wraziła rodzina Bronisławy Dudek („Gazeta Wyborcza” 6 stycznia 1994 r.). Podobnie uczyniła rodzina Henryka Gadomskiego.
Alicja Kartolef w obszernym liście do prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie dziękowała dr. Ostrowskiemu za uratowanie życia jej córce po wypadku pisząc: „Pomimo nikłych szans przeżycia Dr Ostrowski walczył o to młode życie z godziny na godzinę, poświęcając swój czas, przyjeżdżając i dzwoniąc do szpitala, aplikując wszystko to, co medycyna mogła dać na dzisiejsze czasy i możliwości szpitala. (…) Za małe jest moje słowo „Dziękuję” dla dr Lecha Ostrowskiego”.
Lokalna prasa uwypuklała jego wiedzę, bezbłędne decyzje w trudnych sytuacjach, gdzie minuty i sekundy decydowały o życiu. „Dziennik Zachodni ” (19 stycznia 1977 r.) opisywał jego zasługi przy tworzeniu oddziału reanimacji i intensywnej terapii w Szpitalu Wojewódzkim. O doktorze Ostrowskim pisało też „Życie Częstochowskie” (1979 r.)
Profesjonalizm i zaangażowanie dr. Lecha Ostrowskiego podkreślił w opinii profesor dr hab. Zygmunt Antoszewski, specjalista wojewódzki z Katowic w opinii (1 marca 1995 roku).
Za wybitne zasługi i udział w akcji ratowniczej po katastrofie kolejowej na stacji Julianka doktor otrzymał wraz z Leszkiem Janickim, Ignacym Wojakowskim, Józefem Kornem, Mieczysławem Wyględowskim i Ryszardem Bernatem nagrodę wojewódzką w 1977 roku. O wypadku tym pisała „Gazeta Częstochowska” w dodatku „Nad Wartą” w artykule „Zwykły obowiązek”. „Trybuna Robotnicza” (20 marca 1977 r.) w artykule „Ostry dyżur ”odnotowała, że doktor Ostrowski przez trzy dni nie wychodził z sali operacyjnej.
22 kwietnia 1992 roku z okazji trzydziestu lat pracy otrzymał wyrazy uznania za długoletnią i ofiarną pracę zawodową od dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. Swoją funkcję ordynatora pełnił przez 23 lata.
W życiu prywatnym nasz bohater pasjonował się historią wojskowości, badał biografie wybitnych postaci wojskowych. Było to kultywowanie tradycji rodzinnych, bowiem jego ojciec Paweł Ostrowski walczył w legionach Józefa Piłsudskiego. Drugim hobby było myślistwo i wędkowanie.
Lech Ostrowski znany był w środowisku medycznym jako specjalista od wyjątkowo ciężkich przypadków. Wielu poszkodowanych i chorych, z zawałami i po wylewach zawdzięcza życie jego decyzjom i wyjątkowej lekarskiej intuicji. Ale za tymi cechami kryła się wiedza i dobra wola. Zmarł nagle 4 maja 1996 roku. Pochowany został na cmentarzu Świętego Rocha.
6 maja 1996 roku w „Gazecie Wyborczej” ukazało się pożegnanie Lecha Ostrowskiego. Ówczesny dyrektor szpitala dr Marian Marchewka napisał: „Na oddziale Lecha Ostrowskiego pojawiali się ludzie z zawałami, po wylewach. Ciężkie przypadki. Zawsze okazywał serce i niósł pomoc nie tylko chorym, lecz wszystkim którzy tego potrzebowali”. Alicja Laskowska 20 kwietnia 2000 roku przesłała list, w którym pisze: „Doktora Lecha Ostrowskiego nie ma wśród nas i bardzo mi go brakuje, był moją ostoją i wówczas, gdy córka była już w domu, służył mi pomocą w każdej chwili, kiedy tylko poprosiłam o poradę. Był najlepszym doktorem jakiego spotkałam w swoim życiu ”.
ALEKSANDER CIEŚLAK