Z POMOCĄ NA LITWĘ


Stosunek Litwinów do Polaków jest znany od dawna – po prostu za nami nie przepadają. Jak kiedyś ktoś powiedział – zachowują się tak, jak wąż, do którego podchodzi się z kijem. Za niechęcią przemawiają w jakimś stopniu przesłanki historyczne – my też nie przepadamy, kiedy we Wrocławiu, czy Opolu widzimy za dużo niemieckości – powiedział ks. Umański.

Stosunek Litwinów do Polaków jest znany od dawna – po prostu za nami nie przepadają. Jak kiedyś ktoś powiedział – zachowują się tak, jak wąż, do którego podchodzi się z kijem. Za niechęcią przemawiają w jakimś stopniu przesłanki historyczne – my też nie przepadamy, kiedy we Wrocławiu, czy Opolu widzimy za dużo niemieckości – powiedział ks. Umański.
Niestety ten ambiwalentny stosunek naszych sąsiadów odbija się na sytuacji polskich dzieci. Polskie szkoły są na Litwie dyskryminowane. Litewskie są ogromne, świetnie wyposażone, i ciągle dofinansowywane przez rządowe agendy i inne instytucje. Polacy coraz chętniej posyłają swoje dzieci do tych właśnie szkół, a tam są odcinane od języka polskiego i polskiej kultury. Polskim szkołom potrzebna jest pomoc. Poza tym zbliża się reforma litewskiego systemu edukacji i mniejsze placówki będą likwidowane, czego bardzo boją się nasi rodacy.
Akcja ma polegać na zebraniu potrzebnych rzeczy (m.in. pomocy szkolnych, sprzętu sportowego, lektur, a nie podręczników – bo na Litwie nie można się uczyć z książek, wydanych w Polsce), a także zabawek i słodyczy. Zbiórką mają się zająć. dzieci, oczywiście pod opieką nauczycieli z częstochowskich szkół. Komitet organizacyjny został już zawiązany, ale marzeniem inicjatorów akcji jest rozszerzenie jej na wszystkie placówki. – Na pewno akcja się uda, bo za nią stoją dzieci – twierdzi ksiądz Ryszard Umański. Opiekę nad przedsięwzięciem obiecała częstochowska Delegatura Kuratorium.

SYLWIA BIELECKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *