W edukacji wiele zmian


Rozmowa ze Śląskim Kuratorem Oświaty, Urszulą Bauer

Niedawno objęła Pani stanowisko śląskiego kuratora oświaty. Jakie są Pani pierwsze refleksje o poziomie edukacji w województwie śląskim? W kontekście ostatnich egzaminów gimnazjalnych i matur oraz porównania z innymi województwami…
– Poziom edukacji w województwie należy do najważniejszych tematów, którymi zamierzam się zająć. Temat jest jednak bardzo obszerny, a wyniki egzaminów zewnętrznych to tylko jeden z wyznaczników, które mogą świadczyć o poziomie edukacji. Niemniej jednak są bardzo popularne i wykorzystywane do tworzenia różnych rankingów, które często nie oddają poziomu pracy konkretnej szkoły, w indywidualnym środowisku, z uczniami o określonym potencjale.
Trzeba również pamiętać, że inaczej analizuje się wyniki egzaminu gimnazjalnego, który jest powszechny i obowiązkowy, inaczej – egzaminu maturalnego, do którego absolwenci przystępują na zasadzie pełnej dobrowolności, często wiele lat po ukończeniu szkoły. Inny rodzaj informacji o wynikach otrzymuje szkoła, inny uczeń. W skali kraju, województwa, powiatu podaje się przede wszystkim średnie wyniki z poszczególnych przedmiotów oraz – w przypadku egzaminu maturalnego – odsetek zdawalności. Uczeń otrzymuje swoje indywidualne wyniki również w skali centylowej, co pozwala mu zorientować się, jaki odsetek zdających uzyskał wynik taki sam lub niższy czy wyższy.
Wyniki egzaminu gimnazjalnego z poszczególnych części są w województwie śląskim porównywalne ze średnią krajową, np. uczniowie woj. śląskiego uzyskali z zakresu języka polskiego średnio 68,71 proc. punktów możliwych do zdobycia, w Częstochowie – 72,69 proc.(w kraju – 69 proc.), z zakresu historii i wiedzy o społeczeństwie 55,92 proc., w Częstochowie – 58,77 proc. (56 proc. w kraju), z zakresu przedmiotów przyrodniczych 51 proc. (51 proc. w kraju), z zakres matematyki 47,78 proc., w Częstochowie – 49,12 proc. (49 proc. w kraju).
Wyniki tegorocznego egzaminu maturalnego w województwie śląskim– podawane jako procent zdawalności matury, średnia arytmetyczna z poszczególnych przedmiotów – są podobne do wyników z lat poprzednich, zarówno w skali kraju, jak i województwa. W tym roku w maju zdało ten egzamin w kraju 79,5 proc. wszystkich zdających, przy czym zdawalność w przypadku absolwentów liceów ogólnokształcących wyniosła 85,2 proc., w przypadku techników – 68,4 proc. W województwie śląskim wyniki były zbliżone: egzamin zdało 78 proc. przystępujących ogółem, 84 proc. absolwentów liceów ogólnokształcących, 68 proc. – techników. Niewątpliwie ten wynik powinien być lepszy. Powodem zmartwienia może być zwłaszcza wynik egzaminu z matematyki -maturę z tego przedmiotu zdało 83 proc. w kraju( w Częstochowie – 82,43 proc.). Minister Edukacji Narodowej Anna Zalewska zapowiedziała wspomaganie nauczycieli w doskonaleniu zawodowym, by zmienić metody nauczania matematyki, a także planuje wprowadzenie do podstawy programowej programowania i gry w szachy.
Egzamin maturalny w nowej formule zdawany był po raz drugi przez absolwentów liceów ogólnokształcących i po raz pierwszy – zreformowanego technikum. Oczekujemy również na pierwsze podsumowania dotyczące liczby absolwentów techników, którzy otrzymają dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe. Tegoroczni absolwenci techników zdawali egzaminy potwierdzające kwalifikacje w zawodzie w trakcie nauki, a nie – jak w latach poprzednich – po jej zakończeniu. Dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe otrzymają ci absolwenci, którzy zdali wszystkie egzaminy w zakresie wymaganych kwalifikacji.
Należy również pamiętać, że odsetek sukcesów zdawalności egzaminu to tylko jedna z wielu miar wyników, które wykorzystywane są do oceny efektów kształcenia. Na wynik egzaminu wpływ ma wiele czynników. Niektóre są zależne od ucznia, inne – od nauczyciela. Bardzo istotna jest organizacja kształcenia wynikająca m. in. z przepisów oświatowych, a te obowiązujące w szkołach ponadgimnazjalnych od 2012 r. sprawiły, że nauka w liceum stała się swoistym dwuletnim kursem przygotowawczym do matury w miejsce gruntownego kształcenia ogólnego. Te stan trzeba koniecznie zmienić.

Jak na tle województwa plasuje się region częstochowski?
– W Częstochowie egzamin maturalny zdało 79,62 proc, przy czym – odpowiednio: 86,10 % absolwentów liceów ogólnokształcących i 67 proc. w technikach. Są to wyniki porównywalne z krajowymi czy wojewódzkimi a nawet nieco lepsze. W powiatach jest różnie, ale przy analizach trzeba wziąć liczbę szkół, liczbę absolwentów przystępujących do egzaminu. Są szkoły, w których do egzaminu przystępuje np. czterech absolwentów(a szkołę skończyło 30), a są takie, w których wszyscy absolwenci mierzą się z maturą. W ostatnich latach w edukacji zadomowił się bogaty zestaw terminów, za którymi kryją się czasami bardzo czasochłonne działania związane z oceną kształcenia: mierzenie jakości pracy szkoły, pomiar dydaktyczny, ewaluacja, skala staninowa, Edukacyjna Wartość Dodana, kalkulator EWD, trzyletnie wskaźniki EWD, PWE (Porównywalne Wyniki Egzaminacyjne). Porównujemy średnie wyniki, przyglądamy się medianom, modalnym, rozkładom wyników uczniowskich, staninom, centylom. W zależności od przyjętej miary, wyniki mogą być różne, gdyż mierzą co innego.

Już w pierwszych dniach urzędowania musiała Pani zmierzyć się z pierwszym etapem wielkiej reformy edukacji nowego rządu, czyli zmianą obowiązkowego wieku rozpoczęcia nauki szkolnej z 6 na 7 lat. Jak przebiegła realizacja tej reformy? Czy były sprzeciwy samorządów i jak zareagowali rodzice? Czy zmiana nie zakłóciła systemu edukacji? Jak przełożyło się to na liczby – w województwie i regionie częstochowskim?
– Zmiana została bardzo dobrze przyjęta przez rodziców, była przez nich oczekiwana, czego dowodem jest fakt, że około 80 proc. 6-latków pozostanie w przedszkolach. W woj. śląskim – około 29 tys. pozostanie w przedszkolu, natomiast około 7 tys. 6-latków rozpocznie naukę w klasie I. Duża grupa rodziców dzieci 7 letnich (około 3 tys. w woj. śląskim ) zadecydowała o kontynuacji przez dziecko nauki w klasie I. Rodzice mieli czas na podjęcie decyzji do 31 marca 2016 r. Tymczasem już po zakończeniu roku szkolnego wpłynęły zapytania, czy dziecko, które otrzymało promocję do klasy II i świadectwo może jednak kontynuować naukę w klasie I ze względu na niedojrzałość emocjonalną dziecka, która bardzo utrudnia funkcjonowanie w szkole.
W trakcie rekrutacji do przedszkoli zdarzały się przypadki próśb o interwencję w sprawie respektowania przez organy prowadzące prawa rodziców do kontynuacji wychowania przedszkolnego dziecka 6-letniego w przedszkolu, a nie – jak chciał organ prowadzący – przeniesienie do oddziału przedszkolnego w szkole. Organy prowadzące, dyrektorzy szkół sygnalizowali w rozmowach obawy o ewentualne zwolnienia nauczycieli. Należy jednak podkreślić, że nauczyciele uczący w klasach I-III mają kwalifikacje do pracy w przedszkolu, mogą więc zostać tam zatrudnieni lub przeniesieni. W wielu przypadkach tak się stało.

Przed nami kolejne reformy, w tym szczególnie ważna: likwidacja gimnazjów, co już zapowiedziała Pani Minister Anna Zalewska. O ile zmiana wieku szkolnego spotkała się zapewne z pozytywnym odbiorem, to powrót do kształcenia 8 + 4 wywołuje sporo kontrowersji? Jak będzie postępowała realizacja tej zmiany? Co ministerstwo chciałoby osiągnąć poprzez tę reformę?
– Przedstawiona przez Panią Minister 27 czerwca 2016 r. koncepcja zmian to nie tylko likwidacja gimnazjów, ale również duża zmiana organizacji kształcenia na poziomie liceów ogólnokształcących i szkół kształcących w zawodach. Ten etap edukacji wymaga szybkich reform, czego konieczność systematycznie zgłaszali i nauczycieli, i rodzice, i uczniowie, a także środowiska akademickie. Na proponowane zmiany trzeba patrzeć kompleksowo, a nie wybiórczo. Edukacja w cyklu 12-letnim to przygotowanie ucznia do funkcjonowania w życiu dorosłym, na studiach, na rynku pracy. Tymczasem przygotowanie absolwenta obecnej szkoły ponadgimnazjalnej, poprzedzonej edukacją w gimnazjum i w 6-letniej szkole podstawowej pokazuje, że nie jest on dobrze przygotowany do kształcenia się w szkole wyższej, nie znajduje pracy po ukończeniu szkoły zawodowej, ponieważ nie ma satysfakcjonujących pracodawcę kwalifikacji. Dotychczasowy system się nie sprawdził i trzeba to jak najszybciej zmienić.
Proponowane zmiany wywołują obawy nauczycieli gimnazjów o zwolnienia z pracy. Liczba etatów nauczycielskich jest zależna przede wszystkim od liczby uczniów. Ogólna liczba uczniów w szkołach będzie taka sama, niezależnie od struktury szkolnictwa. Pani Minister zapowiedziała, że będą prowadzone prace legislacyjne, aby w okresie przejściowym prawnie zapewnić, aby nauczyciele z likwidowanych gimnazjów byli pierwszymi, którzy znajdą pracę w liceum, technikum, w szkole branżowej.

Wiele mówi się o patologiach w gimnazjach. Czy praktyka to potwierdza? Czy są dane dokumentujące taki stan w gimnazjach?

– W 2013 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w szkołach kontrole, które obejmowały lata szkolne 2011-2012 oraz 2012-2013.Z raportu wynika, ze najwięcej zachowań patologicznych odnotowuje się w gimnazjach. Najgroźniejszym zjawiskiem pozostaje zażywanie przez uczniów narkotyków i substancji odurzających. Okazuje się również, że z alkoholem zetknęło się 75 proc. dzieci, które uczęszczają do gimnazjum. Najbardziej rozpowszechnionym w zjawiskiem patologicznym w szkołach jest agresja słowna i fizyczna. Przemoc słowną jako dominującą wymieniają zarówno uczniowie (74 proc. przebadanych ankietowo przez NIK) jak i nauczyciele (43 proc.). O agresji fizycznej mówi 58 proc. uczniów i 15 proc. nauczycieli. Sytuacja wychowawcza w poszczególnych gimnazjach jest bardzo zróżnicowana, zależna od wielu czynników. W ogólnej ocenie NIK stwierdza, że podejmowane w tych latach działania profilaktyczne nie doprowadziły do spadku zachowań patologicznych wśród dzieci i młodzieży. Oczywiście w poszczególnych gimnazjach sytuacja jest różna.

Czy szkolnictwo zawodowe – o którego poziomie i potrzebie rozwoju z troską wypowiada się Minister Anna Zalewska – doczeka się gruntownych przemian i w jakim wymiarze?
– Od września 2017 r. dotychczasowe szkoły zawodowe mają zostać zastąpione dwustopniowymi szkołami branżowymi. Pierwszy etap będzie trwał trzy lata. Po ukończeniu szkoły branżowej I stopnia będzie mógł podjąć pracę w zawodzie – zdobędzie odpowiedni poziom kwalifikacji. Będzie mógł też wybrać kontynuowanie nauki w dwuletniej szkole branżowej II stopnia. Ta z kolei zakończy się zawodową maturą. Planuje się, że egzamin ten powinien obejmować język polski, język obcy i matematykę. Po szkole branżowej uczniowie mogą rozpocząć pracę albo podjąć dalszą edukację w wyższej szkole zawodowej kończącej się uzyskaniem licencjatu. Jeśli absolwent szkoły branżowej będzie chciał podjąć studia magisterskie, musi zdać maturę taką, jak absolwent liceum czy technikum.

Mają nastąpić też zmiany w systemie zwiększenia kompetencji kuratorów oświaty, co odbierze samorządom ważny zakres odpowiedzialności. Na czym one mają polegać i dlaczego rząd PiS decyduje się na tak daleko idące kroki? Co na to samorządy?

– Zmiany w zakresie zwiększenia kompetencji kuratora oświaty postrzegam raczej jako przywrócenie stanu równowagi w zakresie uprawnień obu organów, równowagi niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania szkół, a nie – odbieranie organom prowadzącym odpowiedzialności. Równowaga, współdecydowanie, współpraca to konieczność, która zapewnia właściwe i obiektywne podejście do spraw szkoły z punktu widzenia każdego z organów. Przywrócenie obowiązku uzyskania od 23 stycznia 2016 r. pozytywnej opinii kuratora oświaty w przypadku zamiaru likwidacji szkoły uratowało kilkanaście szkół. Pojawiające się zarzuty, że opinia kuratora ma charakter arbitralny są nieuzasadnione. Przepisy prawa dają możliwość złożenia zażalenia na opinię kuratora oświaty do ministra. Wydawane opinie podlegają również na odpowiednim etapie zaskarżeniu do WSA. Nieprawdą jest, że kurator jednoosobowo blokuje możliwość likwidacji.
Kolejne zwiększenie kompetencji kuratora przynoszą zmiany w ustawie o systemie oświaty uchwalone przez Sejm RP 23 czerwca 2016 r. Kurator będzie opiniował- w zakresie zgodności z przepisami prawa – arkusze organizacji szkół na rok szkolny 2017/2018, będzie miał od 1 września 2016 r. – podobnie jak organ prowadzący – trzech przedstawicieli w komisji konkursowej na stanowisko dyrektora szkoły, będzie również od 1 stycznia 2017 r. dokonywał – w porozumieniu z organem prowadzącym – ocen pracy dyrektorów szkół. Są to zmiany oczekiwane również przez wielu dyrektorów szkół.

Toczy się wiele przeobrażeń w oświacie, rząd chce też wspierać edukację uczniów najuboższych oraz tych wymagających dodatkowego merytorycznego kształcenia. Mają być też darmowe podręczniki. Czy w polskim budżecie nie zabraknie funduszy na te innowacje?

– Dotychczasowe działania rządu pokazywały, że wszystkie obietnice finansowe są realizowane. Jestem przekonana, że tak będzie i w tym przypadku.

Co czeka polską oświatę w najbliższych miesiącach i latach?
– Niewątpliwie przyszły rok szkolny to będzie rok przygotowań do zmian w strukturze szkolnictwa. Pani Minister zapowiada również zmiany w awansie zawodowym nauczycieli oraz w doskonaleniu zawodowym tej grupy, w nadzorze pedagogicznym.

Co w oświacie – z Pani punktu widzenia – wymagałoby jeszcze jak najszybszych zmian?

– Niezbędna jest – niezależnie od planowanej zmiany strukturalnej szkolnictwa – szybka zmiana w zakresie edukacji w liceach ogólnokształcących i w technikach.
Konieczne i oczekiwane przez dyrektorów szkół jest zapewnienie im wsparcia prawnego przez wizytatorów w zakresie spraw podlegających nadzorowi pedagogicznego poprzez konferencje, spotkania, rozmowy. Niektóre oczekiwania i plany wymagają zmiany przepisów, ale już w obecnym stanie prawnym widzę możliwość wdrożenia od września 2016 r. wspomagania dyrektorów. W Kuratorium trwają obecnie prace nad zorganizowaniem od września 2016 r. nowych form współpracy z dyrektorami szkół.

Dziękuję za rozmowę

URSZULA GIŻYŃSKA

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *