W Częstochowie wysokość mandatu za jadę bez biletu wynosi 280 zł, czyli 80-krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego. Takie kary dotyczą również osób niepełnosprawnych, w tym także tych na wózkach inwalidzkich i niedowidzących, które z mocy uchwały mają prawo do 100 % ulgi za korzystanie z komunikacji miejskiej.
Mandaty osoby niepełnosprawne otrzymują w chwili, gdy podczas jazdy nie mogą udokumentować swoich uprawień. Według obowiązujących przepisów w takiej sytuacji jadą ,,na gapę” i tak jak osoby pełnosprawne muszą opłacić karę w wysokości 80-krotności ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego, czyli 280 zł. Takie rozwiązanie osoby mające prawo do darmowych przejazdów uważają za niesprawiedliwe.
Temat kar dla uprawnionych do darmowych przejazdów poruszył administrator portalu społecznościowego Paweł Kurdyś. – Osoby niepełnosprawne mają utrudnienia w poruszaniu i zdarzyć się może, że zapomną dokumentu potwierdzającego ich ulgę w komunikacji miejskiej. Czy za to trzeba je tak rygorystycznie karać? Przecież niepełnosprawność jest widoczna i z pewnością kontrolerzy wiedzą, że takim osobom przysługuje bezpłatny przejazd – mówi pan Paweł.
W istocie, w przypadku osób niepełnosprawnych – z niepełnosprawnością ruchową i niewidzeniem – kiedy sytuacja jest ewidentna, naliczanie kary za brak dokumentu potwierdzającego ulgę na przejazd autobusem czy tramwajem wydaje się być absurdem. Może trzeba głębiej pochylić się nad sprawą i znaleźć jakieś rozwiązania, które nie narażałyby na stres osoby niepełnosprawne. Ich życie jest przecież znacznie trudniejsze. A może czasem podczas kontroli trzeba być po prostu człowiekiem. Rozumnym i empatycznym.
grafika: CzęstochowaToMy