Miał być żużlowy spektakl i był. W niedzielę 1 lipca zawodnicy forBET Włókniarza Częstochowa, w meczu 10. kolejki PGE Ekstraligi podejmowali na „SGP Arenie” zespół mistrza Polski, Fogo Unię Leszno. Po znakomitej, zażartej rywalizacji górą były „Lwy”, wygrywając 47:43.
Podopieczni Marka Cieślaka wcale nie mogły być jednak pewne zwycięstwa, zwłaszcza na początku spotkania. Po czwartym wyścigu goście prowadzili bowiem 15:9. Jak jednakże przystało na waleczne „Lwy”, szybko przystąpiły do kontrataku. Dzięki efektywnej podwójnej wygranej 5:1 w biegu piątym pary Matej Zagar-Adrian Miedziński nad Januszem Kołodziejem i Jarosławem Hampelem przewaga „Byków” zmalała do dwóch „oczek” (14:16). Przyjezdni swoją przewagę ponownie powiększyli po ósmej gonitwie, w której duet Hampel-Kołodziej pokonali 4:2 Fredrika Lindgrena oraz Michała Gruchalskiego. Wówczas żużlowcy pod wodzą Piotra Barona prowadzili 26:22. Kolejne pięć wyścigów kończyło się rezultatami remisowymi 3:3. Czteropunktowa przewaga aktualnego lidera tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej utrzymywała się zatem do biegów nominowanych (41:37). W ostatnich dwóch gonitwach zawodów „biało-zieloni”, którzy cały czas swoim przeciwnikom deptali po piętach przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zarówno czternasty jak i piętnasty wyścig zakończył się wynikiem 5:1 na korzyść gospodarzy.
Podczas tego pojedynku byliśmy świadkami niesamowitego widowiska. Jak to zazwyczaj bywa na stadionie przy ul. Olsztyńskiej w Częstochowie, nie brakowało oczywiście mijanek i walki na torze do ostatnich metrów. Tak było choćby w biegu dziesiątym, w którym pierwszoplanową rolę odegrał Matej Zagar. Słoweniec wprawdzie wyszedł najsłabiej spod taśmy maszyny startowej, lecz szybko podjął walkę z leszczyńską parą Emil Sajfutdinow-Dominik Kubera. W końcu Zagarowi udało się minąć rywali brawurową szarżą na drugim łuku drugiego okrążenia. Goście nie dawali za wygraną, próbując wyprzedzić jednego z liderów gospodarzy. Bliski zrealizowania tego celu był Sajfutdinow na ostatnich metrach tuż przed metą. Ostatecznie Matej nie dał sobie wydrzeć trzech jakże ważnych punktów dla niego samego, jak również całego zespołu forBET Włókniarza. Zagar popis dał również w czternastym biegu, w którym, już na pierwszym łuku, wcisnął się między Brady’ego Kurtza a Jarosława Hampela przechodząc od razu na czoło stawki. Kluczowa w tym wyścigu była jednak dyspozycja Adriana Miedzińskiego. Popularny „Miedziak” po słabszym starcie przedarł się z czwartej na drugą pozycję. W efekcie dało to wygraną 5:1 i remis w całej potyczce 42:42. Do akcji meczu możemy zaliczyć także jazdę Fredrika Lindgrena w szóstej gonitwie dnia. Aspirujący w tym roku do tytułu mistrza świata Szwed dwoił się i troił, aby znaleźć sposób na Piotra Pawlickiego i Brady’ego Kurtza. Wreszcie na wyjściu z drugiego łuku wcisnął się między dwójkę rywali, dokonując szarży niczym Joe Screen w 1995 roku. Wówczas startując w barwach Włókniarza legendarny Anglik niesamowitym manewrem wyprzedził parę Billy Hamill-Piotr Świst.
Dwa duże punkty (punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu otrzymał zespół Fogo Unii Leszno) nie zmieniają sytuacji żużlowców forBET Włókniarza Częstochowa w tabeli PGE Ekstraligi; nadal zajmują czwartą lokatę. Jednakże w znacznym stopniu przybliżyły ich do udziału w rundzie play-off. Z pewnością będą walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli przed samą fazą finałową. Pierwszą ku temu okazję będą mieli 29 lipca. W tym dniu „Lwy” udadzą się do Wrocławia na mecz z miejscowym zespołem wicemistrza Polski Betard Sparty.
forBET Włókniarz Częstochowa:
9. Leon Madsen 13 (2,3,3,2,3)
10. Tobiasz Musielak 1+1 (w,-,-,1*)
11. Adrian Miedziński 10+2 (3,2*,0,3,2*)
12. Matej Zagar 10+1 (d,3,3,1*,3)
13. Fredrik Lindgren 12+1 (3,3,2,2,2*)
14. Bartosz Świącik 0 (0,0,0)
15. Michał Gruchalski 1 (1,w,0)
16. Andreas Lyager 0 (0,0)
Fogo Unia Leszno:
1. Jarosław Hampel 5+1 (1,0,3,1*,0)
2. Janusz Kołodziej 2 (t,1,1,-)
3. Piotr Pawlicki 9+1 (2,2,1*,3,1)
4. Brady Kurtz 5+1 (1,1*,2,0,1)
5. Emil Sajfutdinow 7+1 (1,1*,2,3,0)
6. Bartosz Smektała 10 (3,3,2,0,2)
7. Dominik Kubera 5+2 (2*,2,1*)
Bieg po biegu:
1. (64,68) Smektała, Madsen, Hampel, Musielak (w/u) 2:4 (2:4)
2. (65,05) Smektała, Kubera, Gruchalski, Świącik 1:5 (3:9)
3. (65,74) Miedziński, Pawlicki, Kurtz, Zagar (d) 3:3 (6:12)
4. (66,20) Lindgren, Kubera, Sajfutdinow, Gruchalski (w/u) 3:3 – (9:15)
5. (66,78) Zagar, Miedziński, Kołodziej, Hampel 5:1 (14:16)
6. (66,33) Lindgren, Pawlicki, Kurtz, Świącik 3:3 (17:19)
7. (66,06) Madsen, Smektała, Sajfutdinow, Lyager 3:3 (20:22)
8. (66,80) Hampel, Lindgren, Kołodziej, Gruchalski 2:4 (22:26)
9. (67,02) Madsen, Kurtz, Pawlicki, Lyager 3:3 (25:29)
10. (67,62) Zagar, Sajfutdinow, Kubera, Miedziński 3:3 (28:32)
11. (66,88) Pawlicki, Lindgren, Musielak, Smektała 3:3 (31:35)
12. (66,68) Miedziński, Smektała, Hampel, Świącik 3:3 (34:38)
13. (66,89) Sajfutdinow, Madsen, Zagar, Kurtz 3:3 (37:41)
14. (67,56) Zagar, Miedziński, Kurtz, Hampel 5:1 (42:42)
15. (66,80) Madsen, Lindgren, Pawlicki, Sajfutdinow 5:1 (47:43)
Sędziował: Krzysztof Meyze
Widzów: ok. 9000
NCD uzyskał Bartosz Smektała w biegu pierwszym (64,68)
NORBERT GIŻYŃSKI, fot. GRZEGORZ PRZYGODZIŃSKI