Częstochowski Cognor Włókniarz źle rozpoczął rundę rewanżową rozgrywek Speedway Ekstraligi. Podopieczni trenera Grzegorza Dzikowskiego, osłabieni brakiem liderów, ulegli beniaminkowi 30:60,
Mimo zapowiedzi, że biało-zieloni zameldują się w Gdańsku w kompletnym składzie, przyjechali osłabieni brakiem Grega Hancocka i Nickiego Pedersena. O ile absencja mistrza świata nie dziwi, gdyż z uwagi na kontuzję „Powera” jego obecność stała do ostatnich chwil pod znakiem zapytania, o tyle brak „Herbie’go” był sporym zaskoczeniem zarówno dla kibiców, jak i sterników klubu. Amerykanin w nocy poprzedzającej mecz poinformował telefonicznie prezesa Mariana Maślankę, że z uwagi na sprawy rodzinne (problemy zdrowotne ojca) będzie zmuszony wyjechać do rodzinnej Kalifornii.
Bez swoich liderów częstochowskich żużlowców można porównać do lwów pozbawionych kłów. Jeźdźcy tzw. „drugiej linii”, mimo że dwoili się i troili na torze, nie potrafili skutecznie stawić czoła miejscowym. W ostatecznym rozrachunku przegrali różnicą 30 „oczek”, w wyniku czego nie wywalczyli cennego punktu bonusowego za lepszy bilans w dwumeczu.
Punkty dla Cognoru Włókniarza: Lee Richardson (t,d,3,2,1,1*) 7+1, Michał Szczepaniak (1,1,-,1,1*) 4+1, Tomasz Gapiński (2,0,3,1*,1,2) 9+1, Lewis Bridger (0,3,w,0,d) 3, Sławomir Drabik (1,0,-,2) 3, Borys Miturski (2,0,-,-,0) 2, Tai Woffinden (0,0,2,0) 2.
Po ośmiu kolejkach częstochowski zespół z 9 punktami na koncie zajmuje czwartą pozycję w tabeli.
PAW
PAW