Wystawa w Ratuszu
W częstochowskim Ratuszu można zwiedzić „Wystawę rysunków z lat 1980-1987 z okazji XXV rocznicy Pierwszego zjazdu „Solidarności” regionu Mazowsze”. Jej autorem jest znany polski satyryk, z wykształcenia artysta malarz, Jacek Fedorowicz.
Jego twórczość ma charakter polityczny i jest swoistym komentarzem okresu stanu wojennego. Pojawiający się w niej błyskotliwy humor i ciekawe odniesienia na pewno zapewnią zainteresowanym długie chwile rozrywki. Nawet bardzo długie, ponieważ większość prac wzbogacona jest większym bądź mniejszym tekstem, bez przeczytania którego sens rysunku może odbiorcy uciec.
Jak sam autor podkreśla, najbardziej dumny jest z komiksu „Solidarność – 500 pierwszych dni”. – Użyłem takiej formy, by trafić przede wszystkim do młodzieży. W efekcie, ze względu na brak materiałów, to nie ma normalnej formy komiksu, bo sprowadza się do portretów postaci i cytatów. Ale te portreciki to moja duma i chluba. Jest ich około trzystu i każdy jest podobny do oryginału. Tu nie było miejsca na fantazję – mówi J. Fedorowicz.
Prowadzący niegdyś audycję radiową „60 minut na godzinę” i program „Dziennik Telewizyjny” satyryk osobiście przyjechał do naszego miasta na wernisaż. Przy okazji zaprezentował krótki program satyryczny, w którym przedstawił zbiór anegdot ze swojej działalności w latach PRL-u. Przyznał się, że marzył, by studiować dziennikarstwo, ale, jak stwierdził, w 1953 r. czegoś takiego nie było. Dlatego zdecydował się na Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Opowiadał o pierwszych pieniądzach zarobionych na rysunkach, prowadzonych programach, problemach z występami w czasie stanu wojennego. Przy okazji wyraził wielki „żal” do ówczesnej władzy. – Mi „czerwoni” zrobili wielką krzywdę, bo mnie nie internowali. Potraktowali mnie jak szmatę. Czasami przez to musiałem na ulicy uciekać przed dziwnymi spojrzeniami. Poczułem się dumny dopiero, jak spalili mi samochód – opisywał.
Jacek Fedorowicz przeczytał również krótki felieton pt. „Moje językowe obsesje”, w którym zdradził między innymi, że… nienawidzi zdrobnień. Na zakończenie wygłosił kompilację aktualności, przedstawionych w krzywym zwierciadle.
DeKa