Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk wyszedł z nową propozycją rozrywkową. Zorganizował huczne senioralia. Tym akcentem, w tanecznym podskoku, prezydent Matyjaszczyk zapewne oficjalnie zainaugurował rok wyborczy.
Przez dwa dni – 12 i 13 października – zafundowano seniorom w Hali Sportowej na Zawodziu liczne muzyczne i skaczące atrakcje. Bawili się z zespołami “Ale! Babki” i “Big Silesian Band”, a także nucąc z Wojciechem Gąssowskim jego przebój “Gdzie się podziały tamte prywatki” i z Rudi Schuberthem “Monika, dziewczyna ratownika”. Brać senioralna mogła też poskakać przy dziękach Zumby i muzyce DJ Jaro.
Nad całością czuwał “klucznik” miasta – “trzymającym na ten czas władzę” został czołowy wyznawca prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka – Ryszard Raczek, czyli znany z żenujących dowcipów lokalny chłopek-roztropek. Raczek dał się już zapisać – zapewne złotymi zgłoskami – w historii Częstochowy. Swoją księgę zasług wypełnia racząc rajców i innych uczestników, podczas posiedzeń Rady Miasta Częstochowy, nieudolną krytyką Prawa i Sprawiedliwości, stając się – ku uciesze rządzącej w Częstochowie koalicji SLD, PO i MCz – stałym, rozrywkowym elementem obrad. Jeszcze trochę kreatywnego wysiłku i Raczek zasłuży sobie na tytuł “honorowego obywatela Częstochowy”.
Chcę podkreślić, że bardzo cieszę się z aktywności seniorów, oby mieli jak najwięcej powodów do radości. Ilu z nich ma jednak świadomość instrumentalizowania ich przez obecną władzę i wykorzystywania ich wizerunku do kampanii wyborczej? Zapewne niewielu.
A kampania wyborczą SLD ruszyła pełną parą. Oczywiście za pieniądze podatników. Na bok natomiast odchodzą problemy drogowe wielu mieszkańców dzielnic, którzy muszą borykać się z fatalnym stanem ulic i chodników, będących bardzo często zagrożeniem dla bezpieczeństwa drogowego. Na renowacje drogowe – jak konsekwentnie informuje magistrat – nie ma oczywiście pieniędzy.
r