W ostatni weekend, w budynku Liceum Plastycznego odbyła się Wystawa i Giełda biżuterii, wyrobów jubilerskich, minerałów i skamieniałości. Przyjechało kilkudziesięciu wystawców z całej Polski. Było w czym wybierać.
W ostatni weekend, w budynku Liceum Plastycznego odbyła się Wystawa i Giełda biżuterii, wyrobów jubilerskich, minerałów i skamieniałości. Przyjechało kilkudziesięciu wystawców z całej Polski. Było w czym wybierać. Ceny – jak głosiły plakaty reklamujące imprezę – były przystępne i nieprzystępne. Już za 5 złotych można było kupić pierścionek z kamieniem; za kilkanaście – cały komplet biżuterii. Były też rzeczy znacznie droższe. – Mnie najbardziej podobały się srebrne medaliony z różnymi kamieniami – powiedziała Zofia Kalcińska, – nie są one może bardzo tanie, ale za to piękne i niepowtarzalne. Srebrnej biżuterii było bardzo dużo, ale to już podobno ostatnie lata takiej popularności tego kruszcu. – We Francji i we Włoszech już teraz sprzedaje się bardzo dużo złota, które wraca do łask – mówił jeden z wystawców.- Nieważna jest próba, ale sam kolor. Myślę, że i do nas bardzo niedługo dotrze taka moda, na najbliższej giełdzie pewnie połowa z tych wyrobów będzie już ze złota.
Taka giełda to istny raj dla kolekcjonerów minerałów i skamieniałości. Znalazły się tu okazy z najdalszych zakątków świata, których wiek szacowany jest na kilkaset milionów lat.
Największą popularnością cieszyły się przedmioty przynoszące szczęście i… dostatek. Tzw. drzewka szczęścia, figurki słoni – oczywiście z podniesioną trąbą, (były nawet słoniowe pary) specjalne monety, amulety i żabki – sprawcy pomyślności finansowej ich właścicieli. Nie zabrakło też innych domowych bibelotów – lamp, szkatułek, świeczników, zegarów, witraży, a nawet wałka do ciasta. Właściwie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Warto było kupować, a jak nie – to chociaż zobaczyć… Następna giełda najprawdopodobniej już jesienią.
(bis)
Foto: UG, bis
Sylwia Bielecka