Polskie Radio – poleca


Limboski – Wieloryb [CD]

Rozpisana na dziesięć piosenek opowieść Limboskiego o współczesnym świecie, kraju nad Wisłą oraz człowieku w miłosno-sceptycznym związku z rzeczywistością XXI wieku.

Przez ostatnich pięć lat – tyle czasu minęło od premiery jego ostatniego albumu z piosenkami po polsku – Limboski był… bardzo zajęty. Po wybuchu pandemii, gdy w Polsce zamarło życie koncertowe, wyjechał do Berlina. Z początku pracował poza branżą muzyczną, ale szybko do niej wrócił – jako wykładowca British and Irish Institute for Modern Music (BIMM), właściciel własnego studia nagraniowego, no i, przede wszystkim, jako aktywny twórca. Wydał trzy albumy z coverami (cykl„Home Tapes”) i świetną, angielskojęzyczną płytę „Duality” w duecie z Amerykaninem Rev.Reyem. I stale tworzył nowe, w pełni autorskie piosenki. Last but not least: dwukrotnie został ojcem.

Limboski: „Pisałem, nagrywałem i produkowałem samotnie w swoim studiu w Berlinie. Pracowałem powoli, jednocześnie wykładając na uczelni i zajmując się moimi córkami. W końcu nagrałem większość piosenek. I wtedy uznałem, że muszę podejść do tych utworów jeszcze raz, ale tym razem z zespołem, żeby tchnąć w nie rockową energię i spontaniczność. Zorganizowałem więc sesję nagraniową, a film dokumentalny, który wtedy powstał, fajnie oddaje charakter naszej pracy i dziecięcą radość, którą przeżywaliśmy po długiej przerwie we wspólnych nagraniach. Chodziło o połączenie dwóch twórczych żywiołów – mozolnej, samotnej pracy po nocach w studiu i rockowej improwizacji z zespołem. Jeden żywioł jest jak film kręcony jednym ujęciem kamery bez cięć. Drugi bardziej przypomina samotną, wręcz benedyktyńską pracę rzeźbiarza, który powoli, warstwa po warstwie odsłania ostateczny rezultat. Udało mi się połączyć oba żywioły i stworzyć skończone dzieło, produkcyjnie moją najlepszą płytę.”

Na przekór trendowi, w którym istnienie na rynku muzycznym uwarunkowane jest regularnym publikowaniem singli w serwisach steramingowych, Limboski – choć nie stworzył concept albumu w sensie ścisłym, postawił na formę albumową. Piosenki układają się tu w zwartą narrację słowno-muzyczną. Podsumowują kilka ostatnich lat życia artysty, stają się wehikułem czasu.

„Często kupuję stare płyty winylowe, szczególnie składanki z muzyką klasyczną. Słuchając tych płyt wyrobiłem sobie opinię, że czterdzieści kilka minut muzyki, z przerwą na zmianę strony płyty winylowej to zdrowy i naturalny czas, by zachować koncentrację i ciekawość – mówi Limboski. – Nie przypadkiem wymyślony już prawie 80 lat temu format płyty długogrającej ciągle ma się dobrze. Korzystam z wszystkich dobrodziejstw współczesnej, cyfrowej techniki nagraniowej, ale pielęgnuję w sobie „analogowy” szacunek do muzyki, słuchaczy i procesu twórczego.”

Płytę „Wieloryb” Limboski – piewca akustycznego bluesa, psychodelicznego folku i artystycznego rocka – napisał bezkompromisowo i wyłącznie swoim charakterem pisma. Jego dotychczasowi fani będą szczęśliwi, bo usłyszą warsztatowy rozwój i artystyczne poszerzenie pola walki. Nowi zaś zachwycą się skalą potencjału tkwiącego poza głównym nurtem polskiej muzyki tzw. rozrywkowej. O czym są te piosenki? Limboski, jak zawsze, bawi się słowami:

„Wolność” to wyraz gniewu i brzmienie odwrotnie zlutowanych przetworników gitary elektrycznej. „Świat szał opętał” to opowieść o naszych czasach inspirowana twórczością Blind Willie’go Johnsona. „W kraju poetów” to modlitwa o pomyślność dla najjaśniejszej Rzeczypospolitej. „Sutra” to „Morskie opowieści” tańczące do mantry „Om Namah Shivaya Gurave”. „Tajanie” modlitwa o pomyślny poród w drodze do domu. „Słowa leczą świat” to piosenka pełna nadziei. „Wieloryb” to 236 decybeli miłości physeter macrocephalus, płynącego przez Ocean Światowy. „Święto zmarłych” to gitarą i piórem połączone z ayahuaską. „Miasto Wałcz” to wspomnienie dzieciństwa w cieniu „Brygad Marriotta”. „Święte jest imię” to pytanie o to, czy wraz z krwią i ziemią naszych przodków dziedziczymy ich winę.

W sesji nagraniowej, oprócz lidera-producenta grającego na gitarach i fortepianie, wzięli udział Jacek Cichocki (organy i syntezatory), Wojtek Famielec (gitara basowa) i Mateusz Brzostowski (perkusja). W dwóch piosenkach można też usłyszeć dzieci z zespołów wokalnych działających w Małopolskim Centrum Dźwięku i Słowa w Niepołomicach. Za plastyczne, działające na wyobraźnię brzmienie albumu odpowiada realizator Szymon Orchowski.

Albumu „Wieloryb” można słuchać za pośrednictwem wszystkich platform streamingowych. Ukazał się też w formie fizycznej jako purpurowy (!) winyl.

Tytuł: Wieloryb
Wykonawca: Limboski
Data premiery: 2025.05.16
Rok nagrania: 2025
Nośnik: CD
Liczba nośników: 1
Rodzaj opakowania: Digipack
Numer katalogowy: PRCD 2470
Kod kreskowy (EAN): 5905610874537

wpis od wydawcy

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *