Kilka tygodni wstecz na prośbę mieszkańców dzielnicy Grabówki w Częstochowie poruszyliśmy problem zapuszczonego zagajnika, przy skrzyżowaniu ulic św. Rocha i Odrodzenia. Miejsce to było zarośniętego dzikimi krzewami i trawami, i obłożone odpadami. A śmieci narastały przez całe lato.
Miłą dla nas niespodzianką był telefon z Rady Dzielnicy Grabówka z informacją, że dzięki interwencji w „GCz” zagajnik został uporządkowany, choć jeszcze nie do końca. – Zniknęły śmieci, które uzbierały się przez prawie całe lato, trawa została wykoszona, krzewy podcięte i pozbierano gałęzie. Teraz miło i bezpiecznie można nim przejść – mówi przewodniczący Rady Dzielnicy Grabówka Łukasz Giżyński. Jak dodał nie jest to jeszcze pełnia marzeń, bo pozostała do uporządkowania druga cześć zagajnika, niemniej mieszkańcy są już zadowoleni. Przy okazji podsunął dobry pomysł postawienia kosza na śmieci w pobliżu zagajnika, na przykład strony ul. Odrodzenia, nieopodal sklepu Lewiatan. – Koszt tego zapewne byłby bardzo niewielki, a pożytek wielki. U progu zagajnika często leżą worki ze śmieciami, sygnowane przez CzPK. Worki te rozrywają zwierzęta i w efekcie odpady rozsypują się. Niestety, widok rozsypanych śmieci skłania przechodniów do rzucania w to miejsce kolejnych i tym sposobem stos rośnie – dodaje Łukasz Giżyński.
Ze swej strony dziękujemy panu naczelnikowi Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Częstochowy, Andrzejowi Szczerbie, który okazał się ostatnią deską ratunku. Obiecał nam wyjaśnić sprawę i skutecznie to uczynił. Nie doczekaliśmy się bowiem wyjaśnień: czy i kiedy wreszcie miejskie służby porządkowe podejmą się sprzątania tego zielonego terenu, od rzecznika Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu, Macieja Hasika. Zdumiała nas też odpowiedź od rzecznika magistratu Włodzimierza Tutaja, którzy przekazał nam zapis, że „zagajnik przy skrzyżowaniu ulic św. Rocha i Odrodzenia jest obszarem leśnym, więc podlega utrzymaniu w ramach gospodarki leśnej, a nie zabiegom takim, jakie związane są z zielenią urządzoną; że rosnące tam krzaki, jak bez czarny, są tam pozostawione przez leśnika miejskiego, jako źródło pokarmu dla ptaków; że krzaki rosnące w zagajniku stanowią naturalną barierę dźwiękochłonną od ruchliwej ulicy, stąd kwestia ich całkowitego wycięcia – z punktu widzenia interesu przynajmniej części mieszkańców tego rejonu – jest dyskusyjna.” Bardzo nas cieszy i mieszkańców Grabówki zapewne też, że w środku dzielnicy jest enklawa leśną. Ale my nie o wycinanie drzew i krzewów pytaliśmy, ale uprzątnięcie chaszczy i śmieci. Dobrze się dzieje, gdy las – duży czy mały – jest czysty i zadbany.
Materiał ukazał na stronie: “Częstochowska Gazeta Ekologiczna” (wydanie papierowe), której publikację współfinansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
GAW