Rowerowo po Jurze i nie tylko
W ostatnim numerze rozpoczęliśmy cykl artykułów poświęcony wycieczkom rowerowym w regionie Częstochowy. Jako pierwszą przedstawiłam wówczas trasę do Blachowni. Dziś proponuję udać się na południe od naszego miasta, do Poraja.
Trasa, którą proponuję to Szlak Dębowcówka, oznaczony kolorem niebieskim. Zaczyna się on w okolicach Kręciwilka (przebieg przedstawiony jest na mapie) i wiedzie do Poraja. Trasa kończy się w tym miejscu przy dworcu PKP, mniej wytrwali mogą więc w jedną stronę udać się pociągiem. Z punktu startowego szlak ma w jedną stronę około 15 kilometrów. Trasa jest bardzo przyjemna do jazdy na całej swej długości. Wiedzie praktycznie cały czas przez las, łagodnie, poza jednym poważnym wzniesieniem przed Choroniem, lub, jeśli jechać od strony Poraja na odcinku Poraj – Choroń. Warto jednak rzucić sobie to wyzwanie, gdyż widok ze wzniesienia wynagradza trud jazdy. Jest to najdalej na zachód wysunięte wzgórze w tej okolicy i stanowi doskonały punkt widokowy na Obniżenie Górnej Warty z Zalewem w Poraju, okolice Biskupic i Sokolich Gór.
Na tym wzniesieniu, w Choroniu, znajduje się zabytkowy kościół parafialny św. Jana Chrzciciela z 1657 r., rozbudowany w XX w. Wewnątrz znajdują się zachowane renesansowe portale. Pierwsza murowana kaplica istniała w tym miejscu już w 1595 r. To jednak nie jedyna atrakcja tej wsi. Nieco dalej od kościoła, jadąc na południowy-wschód, znajduje się kamieniołom Gawrona i ruina wapiennika. Ta sama droga, która przyprowadziła nas pod kamieniołom zbiega dalej w dół pomiędzy lipami. Jest to pomnik przyrody – “aleja lipowa” z XVII w. Ma ona 570 m długości i 40 m szerokości. W końcu XX w. została uzupełniona młodymi lipami. Aleja prowadzi do pozostałości zespołu dworskiego z resztkami zniszczonego parku. Była to posiadłość Bylińskich, którzy podjęli się jednej z rekonstrukcji wspomnianego powyżej kościoła w Choroniu. By zobaczyć kamieniołom, aleję i zniszczony zespół dworski trzeba trochę odbić z wytyczonego szlaku rowerowego, są to jednak bardzo małe odległości.
Jadąc z Częstochowy do Poraja, przed Choroniem, w okolicach Dębowca znajduje się piąty punkt wycieczki, przy którym warto się zatrzymać. Znajduje się tu, przy drodze, którą jedziemy, Miejsce Pamięci o 105 żołnierzach z 7 Dywizji Piechoty, poległych w tym rejonie. Żołnierze polegli z bitwie z Niemcami, która miała miejsce na terenie Choronia i Dębowca 3.09.1939 r. Tej nocy nasza 7. Dywizja Piechoty opuszczała Częstochowę na rozkaz dowódcy Krakowskiego Okręgu. W ten sposób oddział ten znalazł się w pobliżu Choronia, który już wieczorem 2 września został opanowany przez Niemców. W skład tej dywizji wchodziły trzy pułki piechoty, w tym 74. Górnośląski z Lublińca i 25. z Piotrkowa Trybunalskiego. Pochowaniem poległych Polaków zajął się mieszkaniec Dębowca Antoni Wolski, który wydzielił na zbiorową mogiłę kawałek swego pola. W końcu lat 50. szczątki żołnierzy przeniesiono na cmentarz centralny w Gliwicach, a zachowana mogiła nabrała charakteru symbolu, pozostała miejscem pamięci.
Ostatni odcinek trasy to Poraj. Znajduje się tu duży zalew. Jego powierzchnia przy maksymalnym spiętrzeniu wód wynosi 550 hektarów. Zbiornik ten został uruchomiony w 1978 r. w wyniku spiętrzenia wód rzeki Warty. Nad zbiornikiem, podobnie jak w Blachowni, znajdą coś dla siebie osoby, dla których rower to za mało. Można wypożyczyć łódki, kajaki, żeglować.
MAŁGORZATA STAŃCZYK