Ks. prof. Kryński odzyskał swoje prawa – konferencja Biura Rutkowski w Częstochowie (szczegóły)


We wtorek (1 października) pod budynkiem Akademii Polonijnej, przy ul. Pułaskiego 4/6 w Częstochowie, miał miejsce briefing prasowy. Organizatorami spotkania byli ks. prof. Andrzej Kryński oraz detektyw Krzysztof Rutkowski. Konferencja dotyczyła przywrócenia prawa ks. prof. Kryńskiego do zarządzania fundacją „Instytut Edukacji i Rozwoju” oraz próby wejścia na teren uczelni, która miała miejsce w czwartek (26 września).

W kwestii dotyczącej, zamieszanie wokół tego, kto pełni władzę nad uczelnią, odniósł się najpierw detektyw Rutkowski. Zadał przy tym pytanie: „Czy obecnie w Polsce prawo przestrzegane jest jak należy?”. Dodał jednocześnie, że „sprawa ta budzi wiele emocji” – Wejście w posiadanie i zarządzanie Akademią Polonijną jest wydane – praktycznie – na podstawie postanowienia wpisu do Krajowej Rady Sądownictwa, z którego wynika, że ks. prof. Andrzej Kryński został prawomocnie uznany, jako zarządzający uczelnią, jak również fundacją (Instytut Edukacji i Rozwoju – przyp. red.). Z kolei po sytuacji, do której doszło w miniony czwartek – w pilnym sprawach byłem wtedy jeszcze na terenie Bangkoku – kiedy ks. prof. Andrzej Kryński w asyście moich ludzi, przedstawicieli telewizji internetowej i policji został „wprowadzony” na teren uczelni, mamy do czynienia z pewnym paradoksem prawnym. Zostały bowiem wymienione zamki podczas ostatniego weekendu. A panowie, którzy w międzyczasie weszli do wnętrza budynku, czują, że mogą tam na stałe pozostać – informował detektyw.

My dysponujemy wszelkimi środkami, kluczami, za pomocą których możemy przez owe drzwi wejść. Jednakże zapewniam, że biuro „Rutkowski Patrol” działa absolutnie zgodnie z prawem, w obronie praworządności i przywrócenia własności, która powinna być świętością w naszym kraju, w ręce księdza profesora Kryńskiego. 1 października powiadomiona została policja w związku z inną sprawą – ksiądz profesor otrzymał bowiem klucze i kod do wejścia do budynku uczelni, niemniej jednak tzw. „strona przeciwna” zachowała się tak, a nie inaczej. Uważa się ona za taką, która włada instytucją. My nie będziemy się zachowywać w taki sposób, jak przeciwnicy – kontynuował.

W czasie briefingu Krzysztof Rutkowski oświadczył również, iż w całą sprawę zamieszana była jedna z dziennikarek telewizji Polsat. Stwierdził zarazem, że czyniła ona starania przekupienia detektywa, by ten „przeszedł na stronę przeciwną” – Co to oznacza w gruncie rzeczy? W trakcie, gdy moi ludzie byli tutaj na miejscu (przed budynkiem AP – przyp. red.), owa dziennikarka zaczęła się dopytywać w kwestii pracowników „Rutkowski Patrol” – konkretnie ich zarobków. Była to dla mnie paranoja i paradoks. Później na profilu facebooka uczelni pojawił się wpis, że rzekomo kogoś miałbym przeprosić, choć sam nie wiem kogo. Jedynie mogłem pogratulować księdzu profesorowi, że odzyskał z powrotem władanie nad placówką. Cała sprawa będzie miała swój finał. Jednak co do tych osób, które siedzą aktualnie tam w środku, my nie chcemy przeszkadzać w pobycie, ponieważ ktoś im za to płaci. Trzeba jednak pamiętać, że oni wybrali Akademię Polonijną, jako miejsce do swojego noclegu. W związku z tym, każdemu z tych Panów ks. prof. Andrzej Kryński wystawi fakturę, jak za hotel. Te osoby – ich nazwiska wkrótce będą znane – przebywają tam w sposób zupełnie nielegalny. Jak już wspomniałem, nie chcemy posuwać się do działań, które mogą być uznane za siłowe, choć mamy do tego środki i możliwości. Przybyliśmy pod AP z misją pokojową – zaznaczył Rutkowski.

Później głos zabrał ks. rektor Andrzej Kryński. Zgromadzonym dziennikarzom przekazał informacje, dotyczące sprawy, przez kogo obecnie zajmowany jest budynek Akademii Polonijnej. – Jest tam w tej chwili firma ochroniarska, która nie ma podpisanej umowy o nadzór nad budynkiem. Jest firmą zewnętrzną, z którą nie wiadomo, kto, jak i kiedy podpisał umowę. Sprawdziłem to, gdyż otrzymałem o godzinie 12.00 (1 października). Poinformowano mnie o tym, że ten podmiot nie ma zawartej umowy ani z uczelnią ani z naszą fundacją. Zgłosiłem już ten fakt w Komisariacie I Policji w Częstochowie – wczoraj (30 września) zeznawałem w tej sprawie. Powiedziałem wówczas, że następuje bezprawie w Polsce – ktoś wchodzi do budynku, zajmuje go i nagle znienacka zmienia zamki w drzwiach. W czwartek, gdy wchodziliśmy na teren placówki w asyście policji wszystko było w porządku. Ta firma tak naprawdę nie jest znana ani mnie ani „tamtym” (obecnym władzom uczelni – przyp. red.) – mówił ks. prof. Andrzej Kryński.

Chcę tutaj osobiście powiedzieć, że będę winił w tej sprawie Prokuraturę. Mówię to też jako naukowiec. Otóż Prokuraturze ta sprawa jest znana już od roku. Od tamtego momentu Prokuratura nie wyjaśniła tej kwestii – staram się być neutralny. To co, się obecnie dzieje, jest efektem działań Prokuratury. Dlatego, że nie wydała żadnego nakazu, a – wręcz przeciwnie – mamy podobną sytuację, jak rok temu, gdzie ksiądz (prof. Andrzej Kryński – przyp. red.) się dostosował do „niedostosowania się do wyroku Sądu”. Będę musiał zatem – niestety – złożyć zawiadomienie o przestępstwie – do Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej – na Prokuratora Rejonowego Częstochowa-Północ odnośnie przekroczenia i zarazem niedopełnienia obowiązków służbowych. Obecny konflikt dla jednej, jak również i drugiej strony, w sensie zdrowotnym, nie jest potrzebny. Nie jest potrzebna też taka akcja, jaka się dzieje, gdyż mamy postanowienie Sądu – i koniec dyskusji. Po prostu: „Roma locuta, causa finita”, a więc „Rzym się wypowiedział, sprawa skończona” – zapowiedział z kolei pełnomocnik księdza profesora Andrzeja Kryńskiego.

Norbert Giżyński

Foto.: Norbert Giżyński

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *