KRWAWY PONIEDZIAŁEK W CZĘSTOCHOWIE – 4 września 1939 roku


4 września 1939 roku przeszedł do historii Częstochowy jako „krwawy poniedziałek”. W tym dniu Niemcy wykonali licznych egzekucji i tortur na ludności cywilnej. Była to odpowiedź za trzy dni obrony Częstochowy. Od 1 do 3 września 1939 roku 7 Dywizja Piechoty stawiła pod Częstochową dzielny opór przeciwko kilkakrotnie większej armii niemieckiej.

Po wkroczeniu wroga do miasta żołnierze 42. pułku piechoty wyciągali mieszkańców z domów, a następnie spędzali do punktów zbornych zorganizowanych na pl. Magistrackim, Nowym Rynku oraz na placu przed katedrą. Tam tysiące cywilów zmuszano, aby godzinami leżeli twarzą do ziemi bądź stali z rękoma podniesionymi do góry. Niemieccy żołnierze otrzymali ustne polecenie, aby bezwzględnie strzelać do każdego zatrzymanego, który spróbuje się poruszyć. Osoby, przy których odnaleziono chociażby żyletkę, brzytwę lub scyzoryk były odprowadzane na bok i rozstrzeliwane.
Tego dnia masowe bądź indywidualne egzekucje miały miejsce m.in. na pl. Magistrackim i wewnętrznym dziedzińcu ratusza, na Nowym Rynku, w okolicach kościoła pw. św. Zygmunta, pod fabryką Brassa przy ul. Strażackiej oraz na placu pod katedrą. Wiele osób zamordowano strzałem w tył głowy nad rowem przeciwlotniczym wykopanym na tyłach sąsiadującego z ratuszem budynku wydziału technicznego Zarządu Miejskiego (ekshumowano tam później 48 zwłok). Do mordów doszło także na terenie miejscowego szpitala wojskowego (oznaczonego znakami Czerwonego Krzyża). Ponadto zgromadzona na punktach zbornych ludność była bita, maltretowana i szykanowana. Przy Nowym Rynku żołnierze wymyślili sobie swoistą „rozrywkę”, polegającą na zmuszaniu Żydów do przeskakiwania nad rowem przeciwlotniczym (bito ich przy tym i upokarzano). W akcji represyjnej uczestniczyli także obecni w mieście funkcjonariusze Einsatzgruppe II. W niemieckim raporcie dot. działań tej jednostki zapisano, że 4 września rozstrzelała ona w Częstochowie „dwóch partyzantów na gorącym uczynku”, a dzień później – „jednego snajpera”. SS-mani mieli także zlikwidować „dwóch żydowskich skrytobójców”.
Do godziny 17:00 na samym tylko pl. Magistrackim znalazło się blisko 10 tys. osób. Niemcy zwolnili część kobiet i dzieci, a mężczyzn zaczęli spędzać do cel więzienia na Zawodziu oraz do kościoła pw. św. Zygmunta. Szybko uległy one przepełnieniu dlatego zatrzymanych zaczęto umieszczać także w gmachu katedry. Niemieccy żołnierze i oficerowie raz po raz wpadali do obu kościołów, strzelając na postrach nad głowami zakładników i grożąc natychmiastową egzekucją w razie jakiegokolwiek „nieposłuszeństwa”. Wewnątrz katedry Niemcy ostrzelali tłum z broni krótkiej, zabijając lub raniąc kolejne ofiary. Obie świątynie uległy profanacji, gdyż trzymana tam przez cały dzień i noc ludność musiała załatwiać potrzeby naturalne wewnątrz kościołów.
Po zakończeniu akcji represyjnej Niemcy zatrzymali w charakterze zakładników 80 szanowanych obywateli Częstochowy (urzędników, przedstawicieli wolnych zawodów, nauczycieli, przedsiębiorców – w większości pochodzenia żydowskiego). Przez kilka tygodni byli oni przetrzymywani w prymitywnych warunkach na terenie koszar Zawady.
Liczba ofiar „krwawego poniedziałku” nie została dotąd precyzyjnie ustalona. Wyniki ekshumacji przeprowadzonej w pierwszych miesiącach 1940 roku na polecenie niemieckiego Stadthauptmanna, Richarda Wendlera. W różnych punktach miasta odnaleziono wówczas 227 ciał – należących do 194 mężczyzn, 25 kobiet i ośmiorga dzieci. Ustalono także, iż w gronie ofiar znajdowało się 205 Polaków oraz 22 Żydów. Udało się zidentyfikować 121 zamordowanych.
Wyniki ekshumacji nie rozstrzygają jednak kwestii liczby ofiar „krwawego poniedziałku”, gdyż nie objęła ona wszystkich miejsc straceń – np. koszar 27. pułku piechoty zajętych na potrzeby Wehrmachtu. Ponadto część ciał została wcześniej zabrana przez rodziny. Z tego względu Szymon Datner przypuszczał, że liczba zamordowanych mogła wynieść ok. 300. Z kolei Jan Pietrzykowski – opierając się na będących w dyspozycji PCK danych o liczbie pochówków przeprowadzonych przez patrole ochotnicze – oceniał, że 4 września 1939 zostało zamordowanych ok. 500 mieszkańców Częstochowy. Ostatnio wymienia się liczbę 697 zamordowanych, którą określono w oparciu książki Bolesława Kurkowskiego, który dokonywał ekshumacji w 1940 roku – wspomnień z II wojny światowej oraz wydarzeń krwawego poniedziałku „Z krwawych dni Częstochowy”, wydanych przez Ośrodek Dokumentacji Dziejów Częstochowy w roku 2009.
R
Na podstawie wikipedii

r

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *